Teresa Lipowska od 2000 roku występuje w "M jak miłość", a młodsi widzowie kojarzą ją przede wszystkim z roli Barbary Mostowiak. Aktorka w czasie swojej wieloletniej działalności artystycznej podejmowała się też wielu innych zawodowych wyzwań: występowała na deskach znanych teatrów, a także w produkcjach uznawanych obecnie za kultowe, takich jak choćby "Noce i dnie", "Lalka" czy "Stawiam na Tolka Banana".
Gwiazda telewizji dwukrotnie wychodziła za mąż. Po raz pierwszy stanęła na ślubnym kobiercu z Aleksandrem Lipowskim w 1957 roku. Ich małżeństwo zakończyło się zaledwie po trzech latach - mężczyzna zostawił ją, o czym niejednokrotnie wspominała w wywiadach. Drugim mężem Lipowskiej był Tomasz Zaliwski, z którym spędziła kilka dekad i doczekała się syna Marcina. Ich szczęście zakłóciła okrutna choroba, a następnie śmierć mężczyzny. Aktorka opiekowała się mężem, który przez trzy lata toczył wyniszczającą walkę z nowotworem, i wspierała go w trudnych chwilach. Niestety, w 2006 roku Tomasz Zaliwski zmarł, pozostawiając pogrążonych w rozpaczy bliskich.
Jak odchodziła moja siostra, byłam kompletnie załamana. Po śmierci mojego męża, z którym przeżyłam 44 lata, stanęłam jedną nogą nad przepaścią - niewątpliwie był to trudny okres w moim życiu. Mieliśmy tyle wspólnych spraw, a gdy jego zabrakło, nie wiedziałam, jak za to wszystko się zabrać i co ze sobą dalej zrobić. Miałam do wyboru: usiąść na fotelu i się rozpłakać albo maksymalnie się zmobilizować i pójść w wir pracy, w pasję
- opisywała Teresa Lipowska na łamach "Twojego Imperium".
Dziś aktorka jest ambasadorką kampanii społecznej "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję". W rozmowie z jej pomysłodawczynią, Anną Morawską-Borowiec, Lipowska otworzyła się na temat zdrowia psychicznego. Otwarcie wyznała, że i jej zdarzają się trudne momenty.
(...) Mimo że ja jestem bardzo aktywna zawodowo i bardzo dużo pracuję, mam chwile, kiedy... chociażby jest taka pogoda jak dziś: koszmarne ciśnienie, jakiś potworny ból głowy, dzień jest wolny, a jutro też nic nie mam zaplanowane, i człowiek wtedy siada w fotelu i zaczyna się troszkę załamywać... choć ja nie mam prawa...
- wyznała w rozmowie opublikowanej na łamach strony Twarzedepresji.pl.
Gwiazda "M jak miłość" zauważyła również, że w swoim otoczeniu - szczególnie wśród osób przechodzących na emeryturę - obserwuje wiele przypadków załamań. Niestety, pomoc bywa trudna, gdyż ludzie ci często odcinają się od innych i zamykają w sobie. Teresa Lipowska doradziła osobom przechodzącym trudne chwile, by te spróbowały otworzyć się na otoczenie, choćby zapisując się na Uniwersytet Trzeciego Wieku i rozwijając zainteresowania, spotykając z innymi ludźmi. Jak zauważyła aktorka, duże zagrożenie depresją pojawia się u ludzi samotnych, co, niestety, zna z autopsji.
Myślę, że większość ludzi samotnych jest zagrożonych depresją. Jesteśmy małżeństwem przez wiele, wiele lat, po czym jedno z nas odchodzi. I ten moment jest bardzo ciężki. Ja to doskonale znam. Mija dziesięć lat, odkąd odszedł mój mąż... Zaraz po jego śmierci wpadłam w szaleńczy wir pracy. Wzięłam na siebie znacznie więcej zobowiązań. Jeździłam na spotkania po całej Polsce - do domów kultury, do dzieci, do szpitali. I za pieniądze, i bez pieniędzy - byle tylko wyjść z domu. Gdybym usiadła i zaczęła płakać po mężu, z którym przeżyłam prawie pięćdziesiąt lat, to myślę, że kompletnie bym się załamała. Na szczęście miałam mój serial "M jak miłość", który mnie absolutnie mobilizował, a ponadto starałam się szukać jakiegokolwiek zajęcia z ludźmi, bo to jest najważniejsze, żeby wyjść z domu i "dołka", w który człowiek wpadł
- pozwoliła sobie na szczerość.
Teresa Lipowska wyznała, że w na co dzień siłę daje jej nie tylko praca, ale i kontakt z innymi ludźmi, w tym rodziną. Odtwórczyni roli Barbary Mostowiak w "M jak miłość" wskazała też objawy załamania, na które powinno się zwrócić uwagę.
Zamykanie się w domu. Nie kontaktowanie się z ludźmi. Zaniedbanie. Już nie pójdzie do fryzjera. Nie pójdzie nawet do second handu, żeby kupić sobie "nową" bluzkę, choć stać ją na to. Byłaby to jednak "nowa" bluzka, mogłaby w niej lepiej się poczuć. Na pytanie, dlaczego nie wyjdziesz z domu, zawsze coś wymyśli, np. "Dziś jest niskie ciśnienie, źle się czuję", "Głowa mnie boli" itp. Najgorszą rzeczą jest pozwolić sobie na to, że m n i e s i ę n i e c h c e. Musi mi się chcieć, nawet jeśli się gorzej czuję! Trzeba wyjść do ludzi. Zamykanie się w sobie to zaproszenie dla depresji
- podsumowała w rozmowie z pomysłodawczynią kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję".
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Jesteś w kryzysie psychicznym? Sprawdź, gdzie szukać pomocy
- 116 123 Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, czynny przez 7 dni w tygodniu w godz. 14.00–22.00
- 116 111 Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
- 800 108 108 Bezpłatny telefon wsparcia, czynny od poniedziałku do niedzieli (z wyjątkiem dni świątecznych) w godz. 14.00–20.00
- 121 212 Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Rzecznika Praw Dziecka, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
- 22 635 09 54 Telefon zaufania dla osób starszych, czynny w poniedziałek, środę, czwartek w godz. 17.00–20.00
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci