Rafał Olbrychski, syn Daniela Olbrychskiego, przed kilkoma laty regularnie trafiał na pierwsze strony gazet za sprawą rozmaitych skandali, których był bohaterem. Nie było tajemnicą, że aktor borykał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, a jego kolejne wyczyny były obiektem zainteresowania mediów. Pijackie awantury, konflikt z ojcem lub... wstąpienie do sekty - to tylko niektóre z szokujących i niebezpiecznych "przygód", które przez lata przeżył artysta. W 2017 doszło nawet do sytuacji, która omal nie skończyła się tragedią: Olbrychski w szale zaatakował pracowników firmy kanalizacyjnej, grożąc jednemu z nich nożem. Mężczyzna, któremu szczęśliwie udało się uciec przed aktorem, opowiadał później: "Wyciągnął nóż i przyłożył mi go do szyi. Powiedział, że mnie zabije. W jego oczach widziałem obłęd". Rafał Olbrychski za atak został skazany na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Po tym wydarzeniu zniknął z show biznesu, po latach wyznając, że w okresie nieobecności w mediach udało mu się w końcu uwolnić od zgubnych nałogów. Później o swojej przemianie mówił w jednym z wywiadów, wyznając, że przez uzależnienie popełnił wiele błędów:
Zacząłem pić już jako nastolatek. Nadużywałem też narkotyków, to piorunująca mieszanka. (...) Zdarzało mi się chodzić po rynnach i nawet nie kontaktowałem, na którym jestem piętrze. Śmigałem też po balkonach i to cud, że nie spadłem. Patrząc na siebie z dzisiejszej perspektywy, uważam, że sam przed sobą usiłowałem ukryć ten problem: "Nie, przecież ja to kontroluję, piję wieczorem, a w dzień pracuję, mam rodzinę". Wszystko było jednak podporządkowane nie rodzinie, pracy czy przyjaciołom, tylko temu, żeby mieć czas, miejsce i pieniądze na alkohol. Powiem może coś banalnego, ale ta choroba pozbawiła mnie wielu rzeczy. W zasadzie prawie wszystkiego...
Gdy zdawać by się mogło, że Rafał Olbrychski wychodzi w końcu na prostą, w jego życiu miała miejsce kolejna straszna tragedia. W marcu 2020 r. zmarł jego najstarszy syn, Kuba. 28-latek został znaleziony martwy w lesie, a przyczyna jego śmierci przez długi czas pozostawała tajemnicą; dopiero po dłuższym czasie policjanci wykluczyli udział osób trzecich. Młodszy syn Olbrychskiego wyjawił wkrótce po wydarzeniu, że jego brat cierpiał na nieleczoną schizofrenię, a do tego nadużywał narkotyków.
Kuba chorował na schizofrenię, ale skłonienie go do leczenia było bardzo trudne. Mimo to, w ciągu kilkunastu ostatnich lat wielokrotnie poddawał się leczeniu. (...) Ale zawsze prędzej czy później odstawiał leki, wracał do nałogów, a z tym przychodziła psychoza. Podobnie z terapiami, zaczął ich kilkanaście, ale nigdy nie udało się go utrzymać na nich dłużej
– wspominał Kubę na swoim Facebooku jego brat, Antoni Olbrychski.
Rafał Olbrychski po tych traumatycznych wydarzeniach przez lata unikał wywiadów, ostatnio przełamał się jednak i postanowił opowiedzieć w rozmowie z Alicją Resich o tym, jak poradził sobie z nałogiem oraz stratą syna. W ramach cyklu "Zbliżenia" aktor wyznał, z jakimi problemami borykał się przez ostatnie lata. Dowiedzieć mogliśmy się również o tym, że mimo wszystkich rzeczy, które przeżył, udało mu się wyjść na prostą – Olbrychski świętuje siódmy rok trzeźwości, a także przezwyciężył depresję związaną ze śmiercią Kuby.
Przez długi czas, łącznie z popadnięciem w głęboką depresję, obwiniałem się tym, że czegoś jeszcze nie zrobiłem. Robiłem wszystko co mogłem, naprawdę starałem się, a sytuacja była beznadziejna. On cierpiał z dwóch powodów, z powodu swojej choroby psychicznej i z powodu uzależnienia... Te dwie rzeczy naraz, co się zdarza niestety wśród młodzieży, czego się dowiedziałem niestety na własnej skórze, to po prostu jest nieprawdopodobnie trudne do wyleczenia
- wyznał Alicji Resich.
Jak dodał aktor, udało mu się wygrać z depresją dzięki wsparciu bliskich, głównie partnerki Moniki, z którą od 15 lat pozostaje w związku. Olbrychski stwierdził, że w końcu, mimo doznanych tragedii, trzeba wyjść na prostą: "W którymś momencie to musi nastąpić, dla dobra wszystkich, pamięci kochającej mojego nieżyjącego syna… Co zrobić? Po prostu lepiej żyć".
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!