Anna Seniuk nie lubi pokazywać się z córką. Magdalena Małecka została kiedyś zlekceważona na scenie

Anna Seniuk poślubiła Macieja Małeckiego w 1971 roku - dla niego zerwała zresztą zaręczyny i zostawiła narzeczonego, z którym już nawet mieszkała. Po czterech latach na świat przyszedł ich syn Grzegorz Małecki (dzisiaj popularny i rozpoznawalny aktor), a w 1981 roku dołączyła do niego siostra, Magdalena - dzisiaj już Magdalena Małecka-Wippich. Niewiele wiadomo o córce Anny Seniuk, która jest cenionym muzykiem klasycznym. Z mamą jednak nie lubi pokazywać się zbyt często. Czyżby Magda otrzymała imię niejako "na cześć" serialowej postaci odgrywanej przez mamę, Madzi Karwowskiej z "Czterdziestolatka"...?

Jak przystało na dzieci aktorki i kompozytora, rodzeństwo Małeckich otrzymało muzyczne wykształcenie, ale tylko Magdalena związała się ze światem nut i gam zawodowo. Gra na altówce, jest członkinią Opium String Quartet, który to w 2014 roku został doceniony Fryderykiem za płytę "Piotr Moss: Chagall For Strings". Niestety, chociaż był to gigantyczny sukces, Magdalena Małecka-Wippich miała jakieś poczucie niedosytu.

(...) Spotykam się z tym, że zawód klasycznego muzyka jest w Polsce bardzo niedoceniany. Czasem podczas zamkniętego koncertu dla firmy, a nawet instytucji państwowej, muzycy są traktowani na końcu – za kelnerami i tym, co na stole. To przykre. Uczysz się zawodu 17 lat, codziennie ćwiczysz, żeby utrzymać formę, dokształcasz się na międzynarodowych kursach zagranicznych, a potem słyszysz od organizatorki koncertu: "Mało płacimy, ale przecież gracie tylko godzinkę i macie blisko do domu". Muzyka klasyczna jest elitarną rozrywką i powinna być adekwatnie do tego wynagradzana

- opowiadała w "Vivie!" w 2015 roku, gdy udzieliła wspólnego wywiadu z mamą, właściwie chyba jedynego.

W tym podejściu kibicowała jej Anna Seniuk, która w tej samej rozmowie wspominała, że przy okazji Fryderyka wybuchł pewien niewielki skandal branżowy:

(...) Justyna Steczkowska, która wręczała kwartetowi nagrodę, po otworzeniu koperty powiedziała coś w tym rodzaju:
"Tak mi przykro, że statuetki nie zdobył Dawid Podsiadło". Drugi prowadzący powiedział, żeby dziewczyny z zespołu przekazały nagrodę wybitnej śpiewaczce Jadwidze Rappé, która gościnnie wystąpiła na płycie w jednym z utworów. A z kolei prasa podała, że Fryderyka dostał Piotr Moss, który napisał muzykę na tę płytę. Dziewczyny z Opium String Quartet długo pracowały na sukces i w jednej chwili zostały pozbawione radości z tej nagrody.

Magdalena Małecka-Wippich starała się jednak nie patrzeć na życie zawodowe jedynie przez tak przykre historie. Przede wszystkim długo walczyła o to, by nie być "córką Anny Seniuk", chociaż ta etykieta dosięgnęła ją nawet na egzaminie do Akademii Muzycznej. Spotykała się z opiniami, że zadziera nosa, chociaż po prostu nie poznała kogoś na ulicy.

Wciąż jest się na cenzurowanym. Nie daj Boże, jeśli nie zauważyłam kogoś na ulicy, to od razu znaczyło, że zadzieram nosa. Wiele razy słyszałam o sobie takie opinie. Często bywam zamyślona. Gdy gdzieś idę, wymyślam w głowie różne historie, medytuję, wyłączam się

- tłumaczyła w "Vivie!".

Magdalena Małecka-Wippich, podobnie jak jej brat Grzegorz, ma dwoje dzieci. Koncertowała niemalże do porodu - podobnie jak i jej mama, która grała w "Konopielce", gdy zbliżał się moment rozwiązania.

Zobaczcie zdjęcia Magdaleny Małeckiej-Wippich i Anny Seniuk:

Shownews.pl działa dla Was i dzięki Wam. O tym temacie zostaliśmy poinformowani przez Czytelników na [email protected]. Jeśli zauważyliście coś, o czym powinniśmy wiedzieć, piszcie na [email protected]. Zapewniamy anonimowość!

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!