Śmierć Emiliana Kamińskiego zaszokowała wielu - aktor ukrywał swoją chorobę do samego końca. Tylko najbliżsi wiedzieli, że ma nowotwór płuc, chociaż w życiu nie wypalił ani jednego papierosa. Emilian Kamiński słynął wręcz z tego, że bardzo o siebie dbał - latami pił mleko, odmawiał używek, dbał o fizyczność i długo trenował chociażby w sali baletowej. Okrutny los zakpił z niego, ale Kamiński do końca walczył o każdy dzień. Nie zawsze spotykał się jednak z wyrozumiałością - o koszmarnej sytuacji ze szpitala, w którym leżał, pisaliśmy już tutaj.
Książka "Emilian Kamiński. Reżyser marzeń" zawiera też zapisy wzruszających rozmów z bliskimi aktora. Wypowiada się Justyna Sieńczyłło, która dziękuje za każdą chwilę przeżytą z mężem. Chociaż dzieliła ich różnica 17 lat, zbudowali związek wyjątkowy. Doczekali się dwóch synów: Kajetana i Cypriana. Emilian Kamiński miał jeszcze córkę z poprzedniej relacji, ale w książce, jeszcze za życia, smutno przyznał, że nie miał z nią zbyt dobrych relacji:
Mogę mówić o dwóch synach, bo z Natalką, moją pierwszą córką, nie mam szczególnego kontaktu. Chciałbym, ale jakoś życie tak się dziwnie ułożyło... Energetycznie bardzo jestem związany z synami. Oni chcą ze mną przebywać i jest to u nich naturalne. (...)
- czytamy w książce wydawnictwa Prószyński.
O niezwykłej więzi z ojcem opowiedział też Kajetan Kamiński, który niejako objął stery Teatru Kamienica. Stało się to po rozmowie z ojcem, który poprosił go o pomoc, ale nie narzucał swojej wizji. Kajetan studiował kryminologię, ale z biegiem czasu zaangażował się w wielką miłość swojego ojca.
Kiedy dowiedział się, że jest chory, wziął mnie na rozmowę. Domyślałem się już wcześniej, że coś jest nie tak, bo po jakimś telefonie zauważyłem jego minę i zrozumiałem, że zmaga się z czymś poważnym. Siedliśmy w gabinecie i poprosił, abym mu pomógł w prowadzeniu teatru. Powiedział, że nie ma przymusu, że mogę wybrać też inną drogę, krótko mówiąc, pozostawił otwartą furtkę. Miałem wtedy dwadzieścia lat i studiowałem kryminologię. Podjąłem wyzwanie zupełnie naturalnie, obyło się bez oficjalnych deklaracji. Podążając śladami ojca, chciałem się sprawdzić i wziąłem sobie na barki coś, co mnie wówczas przerastało. Ostatnie lata spędziliśmy, razem pracując, co niesamowicie nas zbliżyło. Teraz mogę powiedzieć, że to był najlepiej wykorzystany nasz wspólny czas
- wzruszająco mówi Kajetan Kamiński.
To jednak jeszcze nie wszystko. Gdy Emilian Kamiński czuł, że już odchodzi, chciał z każdym z rodziny zamienić kilka słów w gabinecie. Syn aktora mówi, że ich spotkanie odbyło się w milczeniu:
(...) Kiedy przyszła moja kolej, zamknęliśmy się u niego w pokoju i... nie mieliśmy o czym rozmawiać. Wszystko, co było między nami, doskonale wiedzieliśmy, doszliśmy do etapu, że rozumieliśmy się bez słów, dlatego milczeliśmy sobie w najlepszym i ulubionym towarzystwie. Nie było pożegnania, przytuliliśmy się jak zawsze.
Książka "Emilian Kamiński. Reżyser marzeń" trafi na półki księgarń 26 marca.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża