Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królikowski opisuje, jak wyglądają widzenia z Vincentem. Prawnik ostro: "Pachnie to PATOLOGIĄ"

Aldona Kleczkowska
Aldona Kleczkowska
Antoni Królikowski w nowym wywiadzie uderza w Joannę Opozdę! Co za słowa!
Antoni Królikowski w nowym wywiadzie uderza w Joannę Opozdę! Co za słowa! AKPA/PAPA
Antek Królikowski zaledwie kilka dni temu spłacił zadłużenie alimentacyjne wobec dwuletniego synka Vincenta, co postanowił "uczcić", wracając do walki o widzenia się z dzieckiem. Udzielił nawet dość sensacyjnego wywiadu, w którym opisał, jak naprawdę - według jego słów - wyglądały próby zobaczenia się z synem. Co ma do powiedzenia o Joannie Opoździe? Zobaczcie, jak na Shownews.pl komentuje to prawnik specjalizujący się w sprawach rodzinnych.

Antek Królikowski od dwóch lat jest ojcem Vincenta, jednak nie utrzymuje zbyt często kontaktów z dzieckiem. Joanna Opozda twierdzi nawet, że tych kontaktów nie ma w ogóle, więc postarała się, by ojciec płacił na dziecko wysokie alimenty. Aktor, który kilka miesięcy temu wrócił do regularnego grania w serialu, pochwalił się ostatnio, że spłacił zadłużenie alimentacyjne wobec dziecka. W ciągu ostatniego półrocza spłacił 124 tysiące złotych i pochwalił się, że komornik zajął już na jego koncie alimenty na marzec. Pisaliśmy o tym tutaj:

Niejako z tej okazji Antek Królikowski postanowił udzielić sensacyjnego wywiadu w "Super Expressie", świętując najwyraźniej "uwolnienie się" od zobowiązań finansowych. Opisał bez pardonu, jak wyglądały - jego zdaniem - spotkania z Vincentem. Joanna Opozda zarzuca mu, że nie utrzymuje kontaktów z synem, a tymczasem Antek twierdzi, że po prostu nie ma jak tych kontaktów utrzymywać.

(...) "Rozmawiamy" tylko przez prawników. Tak jest bezpieczniej. Widywałem się z Vinim w obecności jego matki, ale w atmosferze jej ciągłych krzyków przy dziecku jest to niemożliwe i doprowadzało małego do płaczu. Nie chcę przytaczać wulgaryzmów, jakimi byłem określany ja, moja rodzina i partnerka w jego obecności. Nawet mediacje zostały zerwane przez groźby, jakie padały w kierunku moich bliskich. Mam wiele dowodów i świadków na to, ale staram się zachować je dla sądu. (...)

- mówi Królikowski i twierdzi, że prosił Joannę, by nie wynosiła prywaty do mediów, ale jego apele na nic się zdały.

Królikowski oskarża Opozdę (która wciąż jest jego żoną), że celowo zmienia terminy spotkań z dzieckiem w ten sposób, by nie pasowały one jemu czy jego matce. Mało tego, aktor opowiada, że nie zna nawet... adresu zamieszkania Joanny i Vincenta - faktycznie, celebrytka przeprowadziła się niedawno do innego lokum, co chętnie pokazywała na Instagramie.

(...) Ani ja, ani moja rodzina nie byliśmy zaproszeni na urodziny. Nie znamy nawet adresu Viniego po jego przeprowadzce z matką. Wszystko jest utrzymywane w tajemnicy przed nami. (...)

- opowiada Antek w "Super Expressie", nawiązując do wywiadu Joanny Opozdy dla... "Faktu", który opublikowano zaledwie dobę wcześniej. Tam Joanna opisywała sytuację ze swojej strony:

Rok temu zaprosiłam Antka i jego rodzinę na urodziny Vincenta, niestety nikt się nie pojawił. Dlatego w tym roku nawet ich nie informowałam o imprezie, zresztą nikt z rodziny Antka nie wysłał nawet SMS-a z życzeniami, o prezentach nawet nie wspomnę... Babcia przed świętami Bożego Narodzenia - po pół roku braku kontaktu - chciała się spotkać, ale ostatecznie odmówiła przyjazdu. Proponowałam spotkanie w neutralnym miejscu w Warszawie, w kawiarni.

Wygląda na to, że każda ze stron ma własną wersję wydarzeń... Antek wyjaśnia więc, że chciałby tę sytuację uregulować prawnie za pomocą tzw. zabezpieczenia kontaktów z dzieckiem. Przypomnijmy, że Joanna Opozda twierdzi, że Antek nie zrobił nawet tego, więc Królikowski w odpowiedzi na te zarzuty ocenia, że w takiej sytuacji to zabezpieczenie jest niemal nierealne do osiągnięcia. Wniosła o nie również babcia chłopca, czyli Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

Serwis Shownews.pl skontaktował się więc z mecenasem Piotrem Paduszyńskim, który specjalizuje się w prawie rodzinnym i skomplikowane rozwody ma w małym palcu. Paduszyński wyjaśnia nam, że do zabezpieczenia kontaktów z dzieckiem potrzeba dobrej woli każdej ze stron, więc między słowami Antek może mieć rację.

Niestety, wbrew temu co pani Opozda miała na myśli, w opinii adwokata z doświadczeniem w sprawach rodzinnych brzydko to pachnie - patologią. Bo po co on miał o to występować: czy Joanna sama nie mogła mu czegoś zaproponować? Trąci to skrajną hipokryzją, bo czy matka chce powiedzieć przez to, że do tego by ojciec mógł spotykać się z synem, istnieje potrzeba wyroku sądu? To tylko oznacza, że ona mu tych kontaktów nie ułatwia

- ocenia bezlitośnie adwokat.

Piotr Paduszyński dodaje, że owszem, takie sądowe uregulowanie jest bardzo przydatne, ale po prostu potrzeba spotkać się gdzieś "po środku", dla dobra dziecka:

Osobiście znam przypadki, kiedy to matki same występowały o uregulowanie kontaktów, bo ojciec je miał, ale potrzebne było doprecyzowanie spotkań z dzieckiem: kiedy, na jak długo. Aktorka uznała, że Królikowski chce się spotykać z synem tylko przez cztery godziny co dwa tygodnie. W mojej ocenie kontakty z dwuletnim dzieckiem dwa razy w miesiącu po cztery godziny to za długo. Dwugodzinne, ale częstsze spotkania byłyby lepsze

- podsumowuje.

Antek Królikowski tymczasem opowiada w "Super Expressie", że chce stworzyć Viniemu drugi dom, bo przez całe swoje dzieciństwo zajmował się młodszym rodzeństwem, więc opieka nad dzieckiem nie jest mu obca.

Myślicie, że Joanna już pisze odpowiedź?

Żona Antka Królikowskiego przyłapana! Całowała się I NIE TYL...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 19

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anna
W życiu bym dziecka nie dała takiemu ,, ojcu”
🤔
9 marca, 18:25, ela:

Szczęśliwe dziecko jest wtedy, gdy szczęśliwa jest jego mama. Pani Joanna została bardzo skrzywdzona i trauma nie minie może nigdy. Wcale się nie dziwie, że się broni przed atakami. To ona jest ofiarą, a dziecko zawsze cierpi, gdy rodzic je porzuca. Nieodpowiedzialny jest tu jeden rodzic, pan tatuś.

9 marca, 19:57, Roman:

Droga Elu , z komentarza wnioskuję że miałaś własne problemy z facetem ,stąd tak jednostronna i moim zdaniem, nieobiektywna ocena. Że kobiety potrafią kłamać ,z zemsty na byłym partnerze - to nie nowość, a najlepszą bronią jest z wyrachowaniem grać na uczuciach rodzicielskich.

Nikt nie pomyśli o dziecku skaczą sobie do głów publicznie wyciągają swoje brudy nie ma domu bez gromu dla mnie to brok kultury bo co bo celebryci szczeniackie zachowania i robienie afer by o nich pisano tacy celebryci zamiast dla dobra dziecka z szacunku dla dziecka aktorsko się dogadać

K
Królikowski
Ty się człowieku na ojca nie nadajesz dalej nie będę komentować bo to bez sensu. Wy wszyscy potraficie pod publike żenada, zostaw ją w spokoju i dziecko tyle Ci powiem. Trzeba było wiedzieć gdzie się moczyć szczylu......
G
Gość gość
To racja po co ciąga na spotkania z dzieckiem osobę z którą ją zdradzał też bym była zła
I
Iwona
Źle robi że mu utrudnienia kontakt z dzieckiem tylko nie rozumiem czemu muszą być spotkania w obecności innych i po co bierze partnerkę z którą ja zdradził to bardziej ją nakręca
M
Magdalena
Wreszcie ktoś zauważył że ona robi na złość. Faktycznie te 4 godz. Jednorazowo to za dużo lepiej to podzielić, problem w tym że on mieszka we Wrocławiu, a to nie jest rzut beretem.Kwestia spotkań u niej w domu, co to za warunek skoro ona krzyczy, ubliża, robi awantury.Miejsce powinno być neutralne i komfortowe zarówno dla dziecka jak i jego ojca, może dom babci i obecność niani którą zna i dobrze się przy niej czuje.
P
Pan Mroczek
Ona jest msciwa i gra dzieckiem, to niestety widać i te codzienne jej wypowiedzi, sugestie na insta.udezajace w niego tez wiele o niej mówią.
P
Profesor
Ten człowiek się leczy cbd, wiele leków ma podobne działanie, SM przyznał że stosuje je przed snem co nie ma już żadnego wpływu na jego zachowanie kolejnego dnia. Źle zrobił że zbyt szybko wsiadł do samochodu i został za to ukarany, ale to nie robi z niego ćpuna. Miał przy tej okazji zrobione badania które pokazały że nie pił alko.i nie zażywał żadnych narkotyków .
A
Agata
Widzę tu wiedźmę która komentuje też na pudelku zawsze bardzo atakuje pana Antka i panią Izę, jest wulgarna, agresywna i bardzo stronnicza, myślę że jest to sama zainteresowana. Przytoczone tu kom.takrze z pudelka.
G
Goprawnik
Sam fakt, że spotkania tylko w obecności matki już wskazuje, że sąd boi się dać małego samego do ojca. Normalnie, to brałby co drugi weekend i luz. Adres znać musi tak czy siak, jak jego prawnik i potem sąd wysyła coś do niej. Więc bzdury plecie. Coś z tym chłopem nie halo.
S
Stara kobieta
Toksyczni ludzie. Po katolicku wzielu slub, gdy poczeli Wincentego. Biedny dzieciak!
I
Inez
9 marca, 21:09, Kornelia:

Nie no spoko. Typ bzyka anorektyczkę pod jej nosem, jeszcze kiedy była w ciąży, a ten zaskoczony że krzyczała. Po jakimś czasie ta gorycz mija i chce się jak najlepiej dla dziecka i to dotyczy każdej kobiety, kochającej dziecko. Skoro idealny tatuś nie odwiedza dziecka, a mały go nie pamięta i nie zna to niech nie liczy, że Aśka pozwoli na to, aby narażał dziecko na stres i niebezpieczeństwo.

9 marca, 23:06, Peter Zee:

Rozumiem, że spotkanie z ojcem to "stres i niebezpieczeństwo'? Jasne, lepiej z całą serią kolejnych "wujków", prawda? Zero stresu i zero niebezpieczeństwa. "Gorycz" jak widać nie mija - u ciebie chyba również? Tylko, że dziecko ma NATURALNE PRAWO do kontaktu z obojgiem rodziców. I nie jest tu ważne kto kogo "bzykał" i kiedy. Dziecku nic do tego!

Spotkanie z naćpanym ojcem to stres i niebezpieczeństwo. Przecież on do syna jechal, gdy go zatrzymali i skontrolowali i byl pod wpływem THC.

M
Mela
9 marca, 21:09, Kornelia:

Nie no spoko. Typ bzyka anorektyczkę pod jej nosem, jeszcze kiedy była w ciąży, a ten zaskoczony że krzyczała. Po jakimś czasie ta gorycz mija i chce się jak najlepiej dla dziecka i to dotyczy każdej kobiety, kochającej dziecko. Skoro idealny tatuś nie odwiedza dziecka, a mały go nie pamięta i nie zna to niech nie liczy, że Aśka pozwoli na to, aby narażał dziecko na stres i niebezpieczeństwo.

Nawet jeżeli skrzywdził ją, to nie znaczy, że ona powinna krzywdzić dziecko przez niedopuszczanie do kontaktów ojca z synem. To już jest czysty odwet bez oglądania się na los dziecka. Obydwoje rodzice są bardzo niedojrzali i w tym sensie są siebie warci.

P
Peter Zee
9 marca, 21:09, Kornelia:

Nie no spoko. Typ bzyka anorektyczkę pod jej nosem, jeszcze kiedy była w ciąży, a ten zaskoczony że krzyczała. Po jakimś czasie ta gorycz mija i chce się jak najlepiej dla dziecka i to dotyczy każdej kobiety, kochającej dziecko. Skoro idealny tatuś nie odwiedza dziecka, a mały go nie pamięta i nie zna to niech nie liczy, że Aśka pozwoli na to, aby narażał dziecko na stres i niebezpieczeństwo.

Rozumiem, że spotkanie z ojcem to "stres i niebezpieczeństwo'? Jasne, lepiej z całą serią kolejnych "wujków", prawda? Zero stresu i zero niebezpieczeństwa. "Gorycz" jak widać nie mija - u ciebie chyba również? Tylko, że dziecko ma NATURALNE PRAWO do kontaktu z obojgiem rodziców. I nie jest tu ważne kto kogo "bzykał" i kiedy. Dziecku nic do tego!

P
Peter Zee
Smutne kiedy matka mści się na byłym mężu kosztem dziecka. Bo nikt mi nie wmówi, że kontakt z (normalnym, czyli kochającym) ojcem ograniczony do kilku godzin (czy nawet paru dni) w miesiącu jest dla dobra dziecka. Niestety niektóre kobiety mają tak, że najpierw - w ciąży - dziecko to jest "ich ciało, ich wybór", a potem jeśli już łaskawie urodzą, to dziecko jest ich własnością.
Wróć na shownews.pl shownews.pl