Jej postać kochali wszyscy. Gdy zmarła, w "Klanie" tuszowali to latami

22 września 1997 roku na antenę telewizyjnej Jedynki trafił "Klan" - serial emitowany do dzisiaj, zbierający przed ekranami miliony widzów. "Klan" od początku poruszał tematy tabu (np. adopcja dziecka, wirus HIV), uświadamiał widzów społecznie. To w "Klanie" wprowadzono wątek cioci Stasi, repatriantki z Kazachstanu, która została przygarnięta przez Lubiczów i z biegiem czasu wrosła w ich rodzinę.

Ciocię Stasię grała Kazimiera Utrata, jednak scenarzyści nie byli łaskawi dla jej postaci. Widzowie kochali ciocię Stasię i jej powiedzonka takie jak "Bożesz ty mój" czy pytania o zaparzanie "czaju". Wydawać by się mogło, że aktorka zostanie uhonorowana godnym rozwinięciem i zakończeniem swojego wątku serialowego. Tak się jednak nie stało: gdy Kazimiera Utrata zmarła w 2018 roku, w "Klanie"... tuszowali to przez trzy lata!

Widzowie już dawno wiedzieli, że Utrata nie żyje, jednak w "Klanie" wciąż gdzieś się pojawiała: mówiono o niej na Sadybie, wspominano też jej serialowego partnera, pana Jeremiasza. Grał go zresztą Wincenty Grabarczyk, ojciec Andrzeja, czyli klanowego Jerzego Chojnickiego. Ciocia Stasia funkcjonowała w serialowej rzeczywistości, ale formalnie uśmiercono ją dopiero... w 2021 roku!

Byłam u cioci Stasi. Nie ma jej z nami już prawie trzy lata. Patrz, coraz więcej naszych bliskich i znajomych jest już po drugiej stronie

- powiedziała ni stąd ni zowąd Elżbieta Chojnicka do Jerzego.

W podobny sposób potraktowano postać graną przez legendarnego Jerzego Kamasa. Kamas zmarł w 2015 roku, ale dopiero dużo później Lubiczowie zaczęli rozmawiać między sobą, że muszą uporządkować jego mieszkanie z rodzinnych pamiątek...

Kazimiera Utrata została nieodpowiednio potraktowana także po śmierci. Aktorkę pochowano z mężem, na warszawskim Cmentarzu Bródnowskim. Niestety, na jej nagrobku zabrakło nazwiska męża: naprawdę nazywała się Kazimiera Utrata-Lusztig.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!