Jak się czuje Grzegorz Markowski? Patrycja Markowska wyjawiła: "Może gdyby wcześniej..."

Grzegorz Markowski rozpoczął karierę muzyczną w latach 70. XX w. Zapisał się on złotymi literami w historii polskiej muzyki jako wokalista zespołu Perfect oraz artysta solowy. Po kilku dekadach obecności na scenie Grzegorz Markowski ograniczył swoją działalność w sferze publicznej. W październiku 2019 roku odszedł on z Perfectu, a w 2020 roku formacja wydała ostatni singiel zatytułowany "Głos". Dziś były lider zespołu rzadko pokazuje się fanom, a stan zdrowia nie pozwala mu na regularne koncertowanie. Córka artysty, Patrycja Markowska, opowiedziała Plejadzie o tym, jak czuje się jej tata.

Od czasu, gdy w mediach pojawiła się informacja o pogarszającym się stanie zdrowia artysty, jego fani bacznie śledzą nowe doniesienia o jego samopoczuciu. W 2021 roku Grzegorz Markowski wydał oświadczenie, które Patrycja Markowska przekazała fanom za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja. Kłaniam się Wam nisko. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że zrobię to ze sceny…" - pisał wówczas.

Teraz Patrycja Markowska opowiedziała Plejadzie, jak czuje się jej tata, który bardzo rzadko pokazuje się na scenie. Mówiła m.in. o ich wspólnej pracy (przypomnijmy: pojawił się gościnnie na wydanej w 2022 roku płycie córki "Wilczy pęd" - jego głos możemy usłyszeć w utworze "Kieszenie").

- Bardzo trudno wyczuć moment, do którego mogę go namawiać, natomiast każde nasze wyjście na scenę jest niewyobrażalnym przypływem energii, takim świętem i wzruszeniem. Naprawdę się wzruszam i on też. Kiedy śpiewamy piosenkę "Niewiele ci mogę dać", której nie chciałam z nim śpiewać, w ogóle nie ruszałam utworów Perfectu, ale kiedyś zaśpiewaliśmy ją po raz pierwszy... to jest jakaś taka aura najwyższego kosmosu. Zawsze będę za to bardzo wdzięczna. To już się zdarza bardzo sporadycznie i nie wiem, na ile go jeszcze ciągnąć za rękę - mówiła serwisowi Patrycja Markowska.

Wygląda jednak na to, że Grzegorz Markowski nie wystąpi już w kolejnych utworach córki.

- Nie czuję, żeby on tego chciał. Z nagraniem piosenki wiąże się później promocja, a on tego już nie chce robić. Wychodzi na koncercie na kilka utworów, ale to jest jednak podróż, a on zawsze chce dawać z siebie 100%. Muszę wyczuć moment, gdy on mówi "stop", i tak jest - powiedziała Plejadzie.

Wyznała również, że ta sytuacja jest dla niej niełatwa, szczególnie ze względu na fakt, że przez lata kibicowała Perfectowi, w którym śpiewał jej tata. - Jest taki rodzaj nostalgii i smutku, że coś się kończy, jakiś rozdział - opisywała. Nadmieniła, że Grzegorz Markowski wyraźnie potrzebuje teraz spokoju.

- Ewidentnie potrzebuje wyciszenia. Myślę, że u niektórych przychodzi wypalenie zawodowe, przebodźcowanie. On sam to powiedział, że za dużo pracował. Może gdyby wcześniej ten pociąg zwolnił, to teraz miałby tej siły trochę więcej - tłumaczyła.

Co teraz robi Grzegorz Markowski? Artysta, który niemal nie pojawia się publicznie, najwyraźniej spędza sporo czasu z ukochaną żoną, o czym mówiła Patrycja Markowska.

- Oni się bardzo kochają z moją mamą, chodzą do lasu z psem, czasami sobie gdzieś pojadą, mogą podróżować. Myślę, że jeśli ma się 70 lat i taki dorobek na karku, to rzeczywiście ma się prawo robić to, co się chce robić - podkreśliła w rozmowie z Plejadą.

Życzymy Grzegorzowi Markowskiemu dużo zdrowia!