Były partner Sylwii Grzeszczak wyrównuje rachunki? Tego się po nim nie spodziewała

Sylwia Grzeszczak i Liber przez ponad 9 lat tworzyli udany związek. Para stroniła od mediów i bardzo chroniła swoją prywatność. Regularnie jednak można ich było oglądać razem na scenie, co dawało fanom poczucie, że są ze sobą szczęśliwi. Owocem ich miłości jest córka. Bogna ma już 8 lat i to m.in. dla niej rodzice postanowili rozstać się w zgodzie.

Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy się i się szanujemy! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę tak, jak to miało miejsce ostatnio na festiwalu w Sopocie. Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najważniejszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie - poinformowali w oświadczeniu Grzeszczak i Liber.

Muzycy często za sprawą swojej twórczości rozliczają się z życiem prywatnym, dlatego nie dziwi fakt, że fani zaczęli snuć rożne spekulacje na temat ich nowych piosenek. Pierwsza "zabrała głos" Sylwia Grzeszczak, która w styczniu wydała piosenkę "Motyle". W nastrojowej balladzie nawiązywała (prawdopodobnie) do swoich ostatnich przeżyć.

Czy to stracony czas? Tego nie powiem o tobie nigdy. Spotkam cię w tylu snach, choć poranki przywitam z kimś innym - śpiewa Sylwia.

Teraz pora na muzyczną "odpowiedź" Libera. We czwartek ukazała się nowa piosenka rapera pt. "Wilk". Muzyk występuje bez wsparcia kobiecego wokalu, co zaskoczyło wiele osób. Dodatkowo spore emocje wywołał tekst jego nowego dzieła, który sprawił, iż internauci zaczęli doszukiwać się nawiązania do zakończonego niedawno związku z Sylwią Grzeszczak.

Taka ładna i w porządku, ale już eks, od niedawna już eks. Pomyślałem, że to potrwa dłużej niż dzień czy pięć tygodni. Nie ma to znaczenia, bo czuję już, że się włączył samotny wilk (...). Nikt nie będzie mówił mi, co mam robić, żyje jak wilk. (...) Mało mam powietrza, lubię nasz dom, ale muszę wyjść, bo napisane mam "uciekać", w DNA kod - śpiewa Liber.

Dodatkowo muzyk doprecyzował w opisie teledysku, co miał na myśli, tworząc tak odważną kompozycję. Czytamy, że jest to "manifest wolności i niezależności". W komentarzach opinie fanów o nowej twórczości są podzielone - jedni się zachwycają, inni np. porównują go do Jacka Stachursky’ego.

Bardziej Stachursky niż Liber. Szkoda - skomentował jeden z fanów.

Co ciekawe, pojawiły się także głosy, że tekst jest nawiązaniem do zakończonego niedawno związku rapera i Sylwii Grzeszczak. Faktycznie jest coś na rzeczy?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!