Beata Ścibakówna i Jan Englert są małżeństwem od prawie 30 lat. Początkowo ich związek budził sporą sensację, bo dzieliło ich 25 lat różnicy wieku, a Ścibakówna była studentką Englerta. To dla niej utytułowany aktor, profesor akademicki zostawił żonę Barbarę Sołtysik i po prostu stanął na progu jej mieszkania z walizkami. Była to niezręczna sytuacja także dlatego, że matka Ścibakówny była młodsza od swojego przyszłego zięcia...
Przez tyle lat Ścibakówna trwa jednak przy Englercie, wspierając go w każdej sytuacji. Pewną próbą dla małżeństwa jest też wychowywanie prawie 24-letniej córki Heleny, której nawet pozwolili studiować w Stanach Zjednoczonych. Helenka nie wytrzymała edukacji w pandemicznym czasie i wróciła do Polski, gdzie zagrała m.in. w ekranizacji erotyka Edyty Folwarskiej.
Ścibakówna z Englertem są jednak oddani kulturze wyższej - w sobotę w Teatrze Narodowym miała miejsce premiera "Króla Leara" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego. Główną rolę gra Englert, już 81-letni. Wielu uważa więc, że być może to swego rodzaju pożegnanie się ze sceną - trudno w teatrze o bardziej wymowną kreację na koniec kariery. Beata Ścibakówna pojawiła się oczywiście na spektaklu, pokazując potem kilka kadrów na Instagramie.
Aktorka ubrała się naprawdę sensacyjnie na premierę sezonu, a być może i premierę życia swojego męża. Wybrała suknię marki La Mania, która miała zakrywać strategiczne miejsca, ale siateczka i tak odsłoniła o wiele więcej, niż moglibyśmy się spodziewać. Beata Ścibakówna brylowała więc w kuluarach najważniejszej polskiej sceny, pokazując postronnym miejsce pod dekoltem i pachwiny.
Zobaczcie zdjęcia. Mąż był dumny?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!