24 marca 2020 roku media obiegła informacja o śmierci Bohdana Gadomskiego. Doskonale znany w środowisku dziennikarz muzyczny i kulturalny zmarł w tajemniczych okolicznościach. Gadomskim opiekowali się śpiewak operowy Borys Ł. wraz z żoną, Haliną K.- Ł. Z ich domu trafił do szpitala w stanie hiperglikemii i już nie wybudził się ze śpiączki. Opiekunowie początkowo ukrywali przed światem jego śmierć. Poinformowali o niej dopiero tuż przed pogrzebem. Pierwsza osobą, która nabrała podejrzeń w sprawie śmierci Bohdana Gadomskiego była jego opiekunka i sąsiadka Maria. Kobieta pielęgnowała go po zawale, podawała leki i opiekowała się jego psem Oskarem. To właśnie ją Gadomski uczynił spadkobierczynią m.in. mieszkania w centrum Łodzi.
Kiedy dziennikarz trafił do szpitala, odwiedził go dawny znajomy, śpiewak operowy Borys Ł. i namówił do przeprowadzki. Śpiewak odebrał od sąsiadki klucze do mieszkania Gadomskiego i tak pani Maria straciła kontakt z dziennikarzem, aż nagle dowiedziała się o jego śmierci. Sprawą zainteresowali się przyjaciele dziennikarza, m.in. piosenkarz Artur Gotz i amerykańska aktorka polskiego pochodzenia Katarzyna Śmiechowicz. Zgłosili sprawę do prokuratury. Ta wszczęła śledztwo i sporządziła akt oskarżenia. Borys Ł. i jego małżonka zostali oskarżeni o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć. Przyjęto, że mężczyzna działał z zamiarem ewentualnym, a więc podając kilkudziesięciokrotnie zawyżoną dawkę insuliny, godził się ze skutkami swojego czynu - ze spowodowaniem śmierci 71-latka włącznie. Natomiast 53-letnia żona oskarżonego Halina K.-Ł. odpowiadała za narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dla Borysa Ł. prokuratura zażądała kary dziesięciu lat więzienia, a dla jego małżonki - pięciu lat pozbawienia wolności. Oskarżeni nie przyznawali się do winy.
W środę zapadł wyrok. Sędzia Tomasz Krawczyk zdecydował, że oskarżeni są winni nieumyślnego doprowadzenia do śmierci Gadomskiego poprzez podanie za dużej dawki insuliny. Borysowi Ł. zasądzono rok i 5 miesięcy więzienia, Halinie K.-Ł. 3 miesiące więzienia i 9 miesięcy prac społecznych. Oskarżeni nie stawili się na rozprawie. Panią Marię na sali sądowej wspierała Śmiechowicz, która przyleciała z USA. W sądzie toczy się także oddzielne postępowanie spadkowe. Przyjaciele dziennikarza zapowiadają apelację w sprawie wyroku.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- U byłego gwiazdora "M jak miłość" zdiagnozowano poważną chorobę. Szczegóły są bolesne
- Wyciekły stare zdjęcia 74-letniej gwiazdy "Klanu". Wyglądała jak inna osoba!
- Stopy Cichopek skrępowane monstrualnymi szpilkami. Boli od samego patrzenia | ZDJĘCIA
- Daniel Martyniuk NADAL to robi. Do sieci trafiło nagranie, tego NIE DA SIĘ słuchać!