MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieczorkowski obraził kolegów, a Swendowi wyjaśniano sceny z "Klanu". Pamiętacie resztę problemów?

Wiktoria Zając
Wiktoria Zając
AKPA
27 lat temu wyemitowano pierwszy, pilotażowy odcinek "Klanu". Serial wygrał wtedy konkurs zorganizowany przez TVP i do dziś pozostaje niekwestionowanym numerem jeden wśród polskich telenoweli. Przez lata media rozpisywały się o aferach wokół "Klanu"... Czy wiesz, co działo się na jego planie zdjęciowym? Przeczytasz o tym na łamach ShowNews.pl.

"Klan" swoją oficjalną premierę miał 22 września 1997, jednak bardziej oddani fani na pewno pamiętają, że TVP po raz pierwszy pokazało jego pilotażowy odcinek już trzy miesiące wcześniej, 16 czerwca. Dzieło Wojciecha Niżyńskiego wygrało konkurs na nową polską telenowelę zorganizowany przez stację, pozostawiając w tyle swoją konkurencję, czyli "Złotopolskich" i "Zaklętą". Kolejno 17 i 18 czerwca wyemitowano dwa kolejne epizody "Klanu", a ten początek na tyle przypadł do gustu telewidzom, że publiczny nadawca postanowił dać "zielone światło" na dalszą produkcję. 27 lat później "Klan" wciąż pozostaje prawdziwym numerem jeden wśród polskich seriali, a liczba odcinków niedawno przebiła szokujące 4321. Nie jest tajemnicą, że przez ten czas na planie "Klanu" doszło do wielu zaskakujących, zabawnych, oburzających i smutnych sytuacji. Czy pamiętasz największe afery związane z kręceniem sagi o rodzie Lubiczów?

Odejście Jana Wieczorkowskiego

Jan Wieczorkowski występował w "Klanie" od samego początku w roli Michała Chojnickiego. Jego postać do dziś pozostaje dla widzów pewnym symbolem pierwszych sezonów serialu. Od 890. odcinka Wieczorkowskiego zastąpił Daniel Zawadzki, dla wielu fanów jednak to oryginalny aktor pozostaje wciąż tym "prawdziwym" Michałem. Jan Wieczorkowski nie ukrywał nigdy, dlaczego pożegnał się z "Klanem" - na łamach Plejady wspominał kiedyś, że nigdy nie żałował odejścia - nazywał je nawet najlepszą decyzją zawodową - żałował za to, że w ogóle przyjął rolę. Dodawał przy tym, że "myślał sobie, że nie tak miało być". W jednym z wywiadów stwierdził nawet, że jego serialowi koledzy i koleżanki byli... artystami mniej zdolnymi.

W takich produkcjach są zatrudniani ludzie tani, więc mniej zdolni. Kropka. A ja chciałem się rozwijać

- stwierdził niegdyś Wieczorkowski, czym naraził się na oburzenie innych aktorów "Klanu".

Do jego słów odniosła się choćby Izabela Trojanowska, serialowa Monika.

Obraził kolegów i mam nadzieję, że więcej tego nie zrobi. W serialach pracują wielcy aktorzy. To, co Janek powiedział, to kompletna bzdura

- stwierdziła Trojanowska.

Po odejściu z "Klanu" Wieczorkowski dalej grywał w telenowelach, dziś widzowie kojarzyć go mogą głównie ze "Stulecia winnych" i "Korony królów". Swój epizod w serialu o rodzie Lubiczów wspomina jako błąd.

Tomasz Stockinger i Agnieszka Kotulanka

Dla wielu osób najbardziej dramatyczną sytuacją, która wydarzyła się na planie "Klanu", było odejście Agnieszki Kotulanki. Odtwórczyni roli Krystyny Lubicz zmagała się z chorobą alkoholową, a w 2013 roku (dokładniej w 2472 odcinku) widzowie po raz ostatni mogli oglądać ją na ekranie. Po odejściu z "Klanu" aktorka kompletnie usunęła się w cień i zniknęła ze świata show-biznesu. W 2018 roku stało się najgorsze - 20 lutego widzowie dowiedzieli się o jej śmierci z powodu udaru. Tomasz Stockinger, czyli Paweł Lubicz, wspominał, że jego relacja z serialową żoną nie należała do łatwych. Najgorszym było dla niego rozmawianie o chorobie alkoholowej ze swoją koleżanką; Kotulanka nie chciała nawet słyszeć o pomocy.

Ona była dla mnie często bardzo nieprzyjemna. Poza tym bardzo skryta. Nie chciała rozmawiać z prasą, nie chciała żadnych kamer. Nie bywała na żadnych spotkaniach, eventach. Ona uciekała do tej swojej samotności, którą sobie podlewała. Ciężko było przebić ten mur. Kiedy się spotykaliśmy na planie, nie było warunków na poważne rozmowy. Dotykanie takich trudnych tematów było nierealne

- wspominał Stockinger, dodając, że w ostatnich latach Agnieszka Kotulanka przez chorobę nie była w stanie nawet nauczyć się swoich kwestii.

Dopóki pracowaliśmy to dla wszystkich było oczywiste, że nie daje sobie rady z chorobą, jest coraz słabsza, coraz trudniej jej nauczyć się tekstu czy być gotową na czas. To były takie nieoczywiste sytuacje, ale miałem wrażenie, że nie wyspała się, jest taka niegotowa, jakby zawaliła noc

- wspominał zasmucony aktor.

Piotr Swend i jego serialowi rodzice

Zatrudnienie do obsady "Klanu" Piotra Swenda, wówczas 8-latka, było pomysłem zgoła rewolucyjnym. Wcześniej osoby z zespołem Downa były objęte pewnego rodzaju tabu, a dopiero starania Wojciecha Niżyńskiego o pokazanie takich osób jako normalnych zmieniły sytuację. Serialowy Maciek jest absolutnym ulubieńcem każdej osoby z ekipy - zawsze, gdy w wywiadach pada jego nazwisko, opisuje się go jako serdecznego i dobrodusznego człowieka. Nie oznacza to jednak, że wokół Swenda na planie nie pojawiały się problemy...

Największą trudnością, z jaką musieli mierzyć się twórcy, było wyjaśnienie aktorowi z zespołem Downa, że pokazany w serialu świat nie jest prawdziwy. Izabela Kuna, serialowa Ewa Kowalik, mama Maćka, musiała wytłumaczyć mu, że tak naprawdę wciąż żyje po swoim odejściu z telenoweli.

Gdy umarła jego serialowa mama, grająca ją Iza Kuna zaprosiła Piotrka do siebie do domu, żeby mu wytłumaczyć, że w rzeczywistości ona żyje. Nie chcieliśmy, by brał sobie za bardzo do serca sceny z serialu

- mówiła Elżbieta Branicka.

Podobne problemy pojawiły się przy okazji uśmiercenia postaci Ryszarda Lubicza... Swend mimo początkowych trudności odnalazł się jednak na planie i z czasem nauczył się rozróżniać rzeczywistość od fikcji. Po 27 latach aktor wciąż pozostaje w głównej obsadzie "Klanu".

Problemy z wyżywieniem?

Na początku 2020 roku internet obiegły plotki, które momentalnie podłapały wszystkie portale plotkarskie. Według niepotwierdzonych informacji, atmosfera na planie "Klanu" miała od dłuższego czasu ulegać pogorszeniu, a przez niskie budżety ekipa serialu miała nawet nie dostawać jedzenia!

Ciężko ustalić źródło tych pogłosek, lecz najprawdopodobniej wszystko zaczęło się od wypowiedzi Laury Łącz. Aktorka wyznała, że w serialu gra w we własnych ubraniach, co zostało źle zrozumiane przez internautów... Resztę "rewelacji" dopisali zapewne już wścibscy hejterzy. Po jakimś czasie plotka o fatalnych warunkach pracy nad "Klanem" była powielana tak często, że sama produkcja musiała interweniować. W oficjalnym oświadczeniu zaznaczono, że informacje te są kompletnie nieprawdziwe, a żadna osoba z ekipy nie chodzi głodna czy nieubrana.

W związku z uporczywie powtarzanymi przez niektóre media, a zarazem nieprawdziwymi informacjami na temat warunków pracy na planie "Klanu", informujemy, że zarówno aktorzy, jak i członkowie ekipy realizującej serial otrzymują na śniadanie kanapki, a w porze lunchowej obiad. Ponadto w barobusie dostępne są bez ograniczeń woda, kawa i herbata

- mogliśmy przeczytać na Facebooku.

Cóż, do tej pory żaden z aktorów nie ujawnił występujących rzekomo problemów z wyżywieniem, więc chyba możemy włożyć całą plotkę między bajki...

Oglądacie "Klan"?

Tak mieszka Barbara Bursztynowicz. Takie wnętrza są teraz warte miliony!

Tak mieszka gwiazda "Klanu". Takie wnętrza są teraz warte mi...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl