W czwartek w Sądzie Rejonowym Warszawa-Wola rozpoczął się proces Antoniego Królikowskiego. Aktor w lutym 2023 roku wybrał się w odwiedziny do mieszkania Joanny Opozdy, by odwiedzić syna Vincenta. Na miejsce jednak nie dotarł, bo w trakcie jazdy samochodem został zatrzymany przez patrol policji. Choć Królikowski był trzeźwy, przeprowadzony przez policję test wykazał obecność marihuany. Królikowski usłyszał prokuratorski zarzut. Grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub kara więzienia do dwóch lat.
Aktor nie pojawił się w sądzie. Jak ustalił ShowNews, Antoni nie stawił się na rozprawie, gdyż jej poprzedni termin został odwołany z uwagi na chorobę sędziego, a o nowo wyznaczonej dacie rozprawy nie został poinformowany. Prawnik Królikowskiego zaznaczył jednak, że obecność aktora nie była obowiązkowa, a ten obecnie rozpoczął nowy projekt i obowiązki zawodowe i tak nie pozwoliłyby mu stawić się w sądzie.
Podczas rozprawy przesłuchano policjantkę Annę Druszcz, która w lutym zatrzymała pojazd Królikowskiego i wykonywała alko- oraz narkotesty. Zeznała, że nie była to rutynowa kontrola, bo do zatrzymania doszło po otrzymaniu zgłoszenia o tym, że samochodem porusza się osoba w stanie nietrzeźwości. Policjantka podkreśliła, że poza widocznym zdenerwowaniem, nie zauważyła w zachowaniu czy mowie aktora sygnałów wskazujących na stan ograniczonej świadomości lub funkcji ruchowych i nie widziała podstaw do wykonania takich testów. Dopiero po tym, jak aktor sam wyznał, że poprzedniego dnia używał medycznej marihuany, postanowiła wykonać taki test.
Policjantka zaznaczyła przed sądem, że od początku zatrzymanie było rejestrowane kamerami policyjnymi nasobnymi.
Jest to o tyle ciekawe, iż obrona Antoniego zaraz po zatrzymaniu wnioskowała o zabezpieczenie i udostępnienie tych nagrań, by udowodnić dobry i w pełni świadomy stan zatrzymanego, wykazujący brak przeciwwskazań do prowadzenia pojazdu. Prokuratura prawdopodobnie uzyskawszy informacje od policji stwierdziła jednak, że policjanci nie włączyli kamer nasobnych, zatem nie istnieją żadne nagrania i niemożliwe jest przeprowadzenie tego typu dowodu. Taka nieprawidłowość istotnie zaintrygowała sam sąd - wyjaśnia w rozmowie z ShowNews śledząca sprawę osoba z otoczenia Królikowskiego.
Prowadząca rozprawę sędzia stwierdziła, że chciałaby ustalić, co się stało z nagraniami z kamer policyjnych. Jeśli nie zostały zabezpieczone, są one archiwizowane jedynie przez okres 30 dni i mogły zostać zniszczone.
Zeznania policjantki były spójne, sąd dał im wiarę i bez dodatkowych dowodów i postanowił z urzędu ustalić, co się stało z nagraniami policyjnymi. Ponadto policjantka potwierdziła to, co obrona Antoniego chciała wykazać nagraniem, tzn. że podczas zatrzymania aktor nie przejawiał żadnych objawów wskazujących na brak zdolności do prowadzenia pojazdu - zdradza źródło ShowNews.
Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 14 grudnia i już wiadomo, że Królikowski stawi się na niej osobiście. Sąd przychylił się do wniosku aktora, który prosił o możliwość złożenia wyjaśnień.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Krawczyk poszedł do biskupa, by unieważnić małżeństwo. Oto, co powiedział pod krzyżem
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie