Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Wilhelmi rozkochiwał w sobie kobiety, a później je rzucał. Wiódł burzliwe życie. Jaki był na co dzień?

Aleksandra Misińska
Aleksandra Misińska
Jaki był i jak żył Roman Wilhelmi?
Jaki był i jak żył Roman Wilhelmi? NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE
Uwielbiany przez widzów i ceniony za swój talent. Niestety w życiu prywatnym nie cieszył się sympatią, o czym przekonać mogła się najbliższa rodzina i przyjaciele. Nikodem Dyzma w jego odsłonie przeszedł do historii tak samo jak Stanisław Anioł z serialu "Alternatywy 4". Pracoholik, który kochał siebie w filmie i wiedział, jaką ma wartość. Od samego początku życie rzucało mu kłody pod nogi. Przybliżamy dziś sylwetkę Romana Wilhelmiego, który ciągle wzbudza wiele kontrowersji.

Kontrowersyjny Wilhelmi

Roman Wilhelmi od najmłodszych lat potrafił stawiać na swoim i nie był dzieckiem idealnym, o czym w filmie dokumentalnym "Nie pasuje do ciebie ta śmierć" o aktorze mówiła jego mama Stefania Wilhelmi:

Gdy zostawał sam, rozrabiał. Nie potrafiłam go ukarać. Patrzył mi głęboko w oczy i z miną skruszonego rozrabiaki, mówił: "Mama, ja już nigdy tego nie zrobię".

Poprzestawał jednak na obietnicach, a jego zachowanie doprowadziło do tego, że rodzice oddali go do szkoły Salezjanów w Aleksandrowie Kujawskim. W tym miejscu, zamiast nauczyć się dyscypliny, zaczął doceniać wszystko to, co dzieje się na scenie, a także pod nią:

Ja pamiętam do tej pory szmer tamtej publiczności. Od chwili, kiedy usłyszałem ten szmer, wiedziałem już, kim chcę być.

Później doceniono jego talent w PWST w Warszawie, choć pojawił się wówczas głos Adama Hanuszkiewicza, który stwierdził, że 165 centymetrów - tyle mierzył Wilhelmi - to za mało, aby móc nazywać się w przyszłości prawdziwym aktorem. To nie stanęło jednak na drodze do realizacji marzeń Romana, który od razu po studiach dostał pracę w warszawskim teatrze Ateneum. Był związany z tym miejscem przez kolejne 28 lat. Pragnął grać i chciał być obsadzany w głównych rolach, ale przez pierwsze lata dostawał epizody, których wstydził się przed najbliższymi, o czym Agnieszka Niemojewska pisała w "Rzeczpospolitej":

Bardini przydzielał mu kolejne epizody, długo więc musiał czekać na entuzjastyczne recenzje krytyków teatralnych. Zanim te jednak przyszły, zyskał popularność dzięki serialowi telewizyjnemu.

Kochał teatr, ale świetnie sprawdził się w serialach. "Czterej pancerni i pies", "Kariera Nikodema Dyzmy" czy "Alternatywy 4" były produkcjami tak popularnymi, że przyniosły aktorowi ogólnopolską rozpoznawalność. Okazuje się jednak, że angaż Romana Wilhelmiego w "Karierze Nikodema Dyzmy" nie był aż tak oczywisty, ponieważ aktor na początku odmówił Janowi Rybkowskiemu. Maciej Domański, który współpracował już wcześniej z Romanem, dopuścił się pewnego kłamstwa, aby wymusić na koledze z branży przyjęcie roli w filmie Jana Rybkowskiego. Miał mu powiedzieć, że rola już dawno jest obsadzona i Dyzmą ma zostać Jerzy Stuhr. W rozmowie z Marcinem Rychcikiem Maciej Domański powiedział:

Powiedziałem mu, że postąpił słusznie, ponieważ producenci filmu znaleźli już właściwego Dyzmę. Błysnęło mu oko i z niecierpliwością zapytał: "Kto?". "Pomyśl tylko - jeśli nie ty, to jest tylko jeden aktor, który zrobi to dobrze - Jerzy Stuhr". Blefowałem oczywiście. Godzinę później Roman przyjął rolę, która zapewniła mu nieśmiertelność.

Uparty i zdolny

Tak jak reżyser przypuszczał, tak też się stało i Roman Wilhelmi zapisał się w historii kina jako Nikodem Dyzma. On sam wielokrotnie zapewniał, że ta rola idealnie wpisywała się w jego emploi i z wielką chęcią wcielał się w tę postać. W rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia w 1979 roku przyznał sam, że trudno się z nim współpracuje:

Nigdy nie byłem aktorem łatwym. Nigdy mnie recenzenci specjalnie nie lubili. Mam coś kontrowersyjnego w sobie, coś niegładkiego, nie to, co się podoba. Zawsze byłem trudny w odbiorze.

O ile w życiu zawodowym mógł pochwalić się wieloma sukcesami, nie do końca to przekładało się to na jego życie prywatne. O jego zamiłowaniach do płci pięknej do dziś krążą legendy i sama Izabela Trojanowska w swojej książce napisała kilka zdań o Romanie:

Bardzo kochał kobiety. Na początku naszej znajomości też mnie trochę podrywał. Gdy zobaczył, że ze mną tak łatwo mu nie pójdzie, zaprzyjaźniliśmy się i zyskałam w nim bratnią duszę.

Wilhelmi - życie prywatne

Wiele pisało się także swego czasu o Iwonie Bielskiej, młodej studentce PWST, która wpadła w oko aktorowi, gdy ten miał żonę i malutkiego synka. Na łamach "Wyborczej" Iwona Bielska wiele lat później wyznała prawdę o tej relacji:

Gdy rozpoczęłam studia, wydzwaniał do mnie do Krakowa i błagał o spotkanie. Szantażował mnie. Groził, że się zabije! Chciał skakać z balkonu... Wsiadałam więc do taksówki i jechałam z Krakowa do Warszawy. Bałam się, że naprawdę zrobi sobie krzywdę.

Tak jak sobie wymarzył, tak też zrobił i udało mu się podbić serce młodej koleżanki z branży, która czekała, aż jej ukochany zostawi pochodzącą z Węgier Marikę Kollar. On nadal jednak pozostawał jej mężem i zakłamywał rzeczywistość. Wilhelmi miał także burzliwą relację z Grażyną Barszczewską. Była to kolejna młoda aktorka, która zawróciła mu w głowie, ale nie zgodziła się na to, co fundował jej Roman. Emocjonalna huśtawka była zbyt intensywna, aby kobieta chciała ją kontynuować.

Roman Wilhelmi nie rozstał się z drugą żoną w dobrych relacjach, ponieważ Marika Kollar wyjechała w 1981 roku z 11-letnim wówczas Rafałem do Austrii. Roman nigdy nie wybaczył tego byłej żonie, że odebrała mu możliwość regularnego kontaktu z synem. Rafał po wielu latach w rozmowie z Małgorzatą Puczyłowską, autorką książki "Być dzieckiem legendy", powiedział o tym, że nie otrzymał po ojcu żadnego spadku:

Wszystko jej zapisał, ja nie dostałem nic. Tantiemy za ciągle wznawiane seriale z ojcem też otrzymuje ktoś inny. Nie zależy mi jednak na pieniądzach ojca. Zależy mi na dobrej o nim pamięci.

Jaki był i jak żył Roman Wilhelmi?

Roman Wilhelmi rozkochiwał w sobie kobiety, a później je rzu...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl