Liber przez większość swojej dotychczasowej kariery wzbudzał raczej umiarkowane zainteresowanie mediów. Do tej pory mówiło się o nim przede wszystkim w kontekście jego dokonań muzycznych. Momenty, gdy poznański raper trafiał na nagłówki tabloidów i serwisów plotkarskich z powodu zawirowań w życiu osobistym, można policzyć w zasadzie na palcach jednej ręki. Jak na jego staż w show-biznesie, wynoszący już przeszło 20 lat, to bardzo, ale to bardzo niewiele.
Liber i Sylwia Grzeszczak zakończyli swój długoletni związek
Przez długi czas największym "skandalem" z udziałem Libera były plotki o jego rzekomym romansie z zaledwie dwudziestoletnią wówczas Natalią Szroeder. Sensacyjny materiał o gorącej relacji wykonawców hitu "Wszystkiego na raz" wysmarował w 2016 roku dziennik "Fakt". Przypomnijmy, że artysta był już wówczas od dwóch lat mężem innej znanej piosenkarki, Sylwii Grzeszczak. W udzielonym kilka lat później wywiadzie dla magazynu "Viva!" wokalistka otwarcie przyznała, że bolą ją tego typu doniesienia na temat jej małżeństwa.
Nie jestem ze stali. Bolą mnie plotki dotyczące mojej prywatności i nie ma co udawać, że jest inaczej. Nieraz czytałam o tym, że moje małżeństwo się rozpada, że nie szanujemy się z mężem, że w naszej relacji są osoby trzecie. (...) Chociaż tego typu artykuły nie ranią mnie już tak jak jeszcze kilka lat temu, to wiem, że za ich wymyślaniem ktoś stoi, a "życzliwymi" informatorami dziennikarzy są osoby z mojego otoczenia. Ale ja nie sprzedaję prywatności, nie zależy mi na tym i nigdy nie będzie - wyznała Grzeszczak.
Chroniącej z całych sił swojej prywatności parze niestety nie udało się uniknąć poważnych kryzysów. We wrześniu rodzice siedmioletniej Bogny opublikowali wspólne oświadczenie, w którym potwierdzili swoje rozstanie.
Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy się i szanujemy się. Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę, tak jak to miało ostatnio miejsce podczas festiwalu w Sopocie - ogłosili.
Ekspert analizuje zachowanie Libera za kulisami koncertu
Mimo trudnego okresu w życiu prywatnym, muzycy sumiennie wywiązują się ze swoim zobowiązań zawodowych. W miniony weekend Liber był jedną z gwiazd koncertu "Rozśpiewany PGE Narodowy". Podczas imprezy raper odebrał platynową płytę za singiel "Jakie masz dziś plany? (Aniele 23)", czyli nową wersję pamiętnego hitu sprzed 20 lat. Na twarzy Libera trudno było jednak doszukać się szerokiego uśmiechu. Były partner Sylwii Grzeszczak nie był też tego dnia skory do rozmów z dziennikarzami - gdy zapytaliśmy o możliwość przeprowadzenia wywiadu, podziękował i odszedł. O ocenę zachowania artysty za kulisami koncertu poprosiliśmy znanego eksperta od mowy ciała. Maurycy Seweryn przenalizował dla nas dwa nagrania z tzw. ścianki. Stwierdził, że najwięcej o stanie gwiazdora mówiły jego oczy.
Liber nie należy do ludzi, którzy pozują do zdjęć z pełnym lub połowicznym uśmiechem (tzw. górną szczęką – polega na ukazywaniu górnej partii zębów i jest najpopularniejszym elementem mimiki w sytuacji zadowolenia). Gdyby przejrzeć w wyszukiwarkach jego zdjęcia, to trzeba szczęścia, aby znaleźć jedno kiedy uśmiecha się w sposób, który my nazywamy szczerym lub szczęśliwym. Dokładnie tak samo jest podczas pozowania na ściance w PGE Narodowym. Podczas pozowania przyjął typową dla siebie maskę. Jedynym elementem, który zdradzał jego emocje, były oczy - stwierdził ekspert.
Co ciekawe, zdaniem cenionego trenera wystąpień publicznych zachowanie Libera wskazuje na dość silne zmęczenie.
Zachowanie to kontrolował (prawie nie mrugał - dając szansę fotografom na dobre ujęcie), choć od 14 sekundy coraz słabiej. Świadczy to o zmęczeniu piosenkarza. W 23 sekundzie przestał je kontrolować i wyszło, jak bardzo. Zmrużone oczy, ściągnięte brwi. To nie sygnał złości, jak mogłoby pomyśleć wielu fanów. To ochranianie oczu. W drugim nagraniu pierwsze sygnały zmęczenia pojawiają się już w 7 sekundzie. W 13 sekundzie światła fleszy bardzo mocno oślepiły Libera. Do tego stopnia, że musiał pochylić głowę. Po powrocie do normalnej pozycji, od razu zmrużył ochronnie oczy - wyjaśnił Seweryn.
Ekspert od mowy ciała zaznaczył jednak, że mrużenie, jakie zaobserwował na naszych nagraniach z Liberem, może wynikać z szeregu różnych powodów.
A teraz poza nagraniem. Nie znam przyzwyczajeń i stanu zdrowia Pana Marcina Piotrowskiego. Mrużenie jest sygnałem silnego zmęczenia, światłowstrętu, zażywania lekarstw i używek. Przyjąłem więc za genezę sygnału: zmęczenie - podsumował specjalista.
Myślicie, że Liber faktycznie przeżywa ostatnio trudne chwile?
Zobacz, jak artysta prezentował się za kulisami koncertu "Rozśpiewany PGE Narodowy".
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 78. rocznica urodzin Krawczyka. Przyjaciel zdradza, czego ŻAŁOWAŁ najbardziej
- Co się dzieje z Kayah?! Artystka bardzo podupadła na zdrowiu. Porusza się o kulach
- Tak żyje Angelika Jarosławska-Sapieha. Nazywa się księżną, baluje jak królowa. FOTO
- Ewa Wachowicz wkręciła męża do telewizji. Na pewno kojarzycie ten głos