Krystyna Janda POBITA przez Ewę Demarczyk! "Była w jakiejś pasji! Musieli ją wywlec z pokoju"

Anda Rottenberg zdecydowanie nie należy do postaci, które często przewijają się przez prasę tabloidową. Wieloletnia dyrektorka Zachęty przeprowadziła jednak ostatnio wywiad z osobą, której odbiorcom mediów plotkarskich (ale też i tych uważanych za "poważne") przedstawiać zdecydowanie nie trzeba. W najnowszym odcinku podcastu Inna Strona ŚwiataKrystyna Janda poszła absolutnie na całość. Wygrzebała ze swej przeszłości niezwykle przykry incydent, o którym do tej pory wiedziała zaledwie garstka.

Janda przybliżyła słuchaczom historie początków swojej kariery. Jak przyznaje, wszystko wydarzyło się w jej przypadku dość gwałtownie. W pierwszych chwilach wielka sława zaczęła ją przytłaczać. Na domiar złego doszło do ukrywanego przez dziesiątki lat skandalu z największą diwą tamtych czasów w roli głównej.

W ciągu jednego momentu miałam premierę "Człowieka z marmuru", pobiła mnie Demarczyk, okazało się, że zabrałam piosenkę Halinie Wyrodek, którą uwielbiałam... Ja byłam w amoku jakimś - wyjawiła w Innej stronie świata aktorka.

Oczywiście wątek pobicia należało odpowiednio rozbudować. Wygląda na to, że Ewie Demarczyk młoda blondwłosa debiutantka nie przypadła szczególnie do gustu. Choć sprawa tyczyła się Festiwalu w Opolu z 1977 roku, to do rękoczynów miało dojść już w Krakowie.

[Demarczyk] była w jakiejś pasji. Dowiedziała się, że śpiewam piosenkę jej koleżanki Haliny Wyrodek z Piwnicy pod Baranami. I mnie uderzyła! Naprawdę. Piotr Skrzynecki ją złapał i wywlókł ją wtedy z tego pokoju - opowiada w zatrważających szczegółach Janda.

Spodziewaliście się takich zwierzeń po Jandzie?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!