Jacek Rozenek o udarze: "Czekali, aż zejdę". Szczegóły łamią serce

Aneta Nowosińska
Adam Guz
Jacek Rozenek, aktor znany z licznych seriali telewizyjnych, w maju 2019 otarł się o śmierć. Gwiazdor doznał udaru niedokrwiennego mózgu, a pomoc przyszła dopiero po kilku godzinach. Lekarze nie dawali mu dużych szans na przeżycie. Poznajcie wstrząsające szczegóły.

Jacek Rozenek to aktor telewizyjny, filmowy, teatralny i dubbingowy, który ma na swoim koncie role w licznych filmach i serialach. Widzowie doskonale znają go z "Klanu", "Samego życia", "Na dobre i na złe", "Złotopolskich" czy "Barw szczęścia". Z kolei dla graczy Rozenek już zawsze będzie Geraltem z Rivii. Aktor dubbingował tego słynnego zabójcę potworów w grach "Wiedźmin", "Wiedźmin 2: Zabójcy królów" i "Wiedźmin: Dziki gon".

Jacek Rozenek był mężem Małgorzaty Rozenek-Majdan. Para rozwiodła się w 2013 roku, po 10 latach małżeństwa. Owocem ich miłości są dwaj synowie: Stanisław i Tadeusz.

Jacek Rozenek przeszedł udar. Wstrząsające wspomnienia

W maju 2019 roku życie jacka Rozenka zmieniło się na zawsze. Aktor w wieku 50 lat doznał rozległego udaru niedokrwiennego mózgu. Kiedy do tego doszło, był w drodze do pracy. Mężczyzna spędził 4,5 godziny na parkingu. Pomocy udzielono mu w ostatniej chwili, gdy był już w bardzo złym stanie. Lekarze nie dawali mu dużych szans na przeżycie. Szpital powiadomił najbliższych Jacka Rozenka, aby przyjechali, żeby się z nim pożegnać.

- Miałem wtedy strasznego pecha, że byłem sam.4,5 godziny spędziłem na parkingu, co było takim przekroczeniem okna terapeutycznego, później przewieziono mnie do szpitala, gdzie nie podejmowano szczególnych działań medycznych. Poinformowano moją rodzinę, żeby się przyjechała ze mną pożegnać - wyznał w "Dzień Dobry TVN".

Aktor prawdopodobnie nie odczuwałby tak dotkliwych efektów udaru, gdyby pomoc nadeszła szybciej. Dopiero po 1,5 miesiąca na oddziale intensywnej terapii mógł podjąć rehabilitację:

- Prawdopodobnie nie odczuwałbym efektów udaru, a niestety stan zdrowia i mojego serca był taki, że dopiero po 1,5 miesiąca na OIOM-ie, mogłem się zająć rehabilitacją i tylko dlatego, że sam chciałem - wspominał.

Specjaliści nie wierzyli, że Rozenek jeszcze kiedyś stanie na scenie. Podejrzewali, że nie będzie chodził ani ruszał ręką.

- Lekarz powiedział mi, że koniec z moim dotychczasowym życiem. Nie wchodzę na scenę, nie gram w serialu, nie gram w żadnych programach, nie szkolę... Powiedział po prostu: "Koniec, proszę się zdać na rodzinę i bardzo odpoczywać" - wyznał w "Mieście Kobiet".

Diagnozy specjalistów na szczęście nie sprawdziły się. Długa i intensywna rehabilitacja pozwoliła mu wrócić do częściowej sprawności. Niestety, jej koszty były tak wysokie, że aktor wpadł w długi. Zapytany przez "Twoje Imperium" o to, ile musiał za nią zapłacić, odpowiedział:

"Około piętnastu-dwudziestu tysięcy. Gdy ją zacząłem, w ogóle nie zarabiałem, wręcz zadłużyłem się".

Ogromnym wsparciem dla Jacka Rozenka była jego rodzina, zwłaszcza synowie. Aktor opisał swoje doświadczenia w książce "Padnij, powstań. Życie po udarze", która miała premierę w sierpniu 2022 roku. Dzisiaj, prawie cztery lata po udarze, Rozenek jeździ na spotkania z chorymi i ich rodzinami, aby dzielić się z nimi swoją siłą.

- Udar zmienił moje życie. Ale był też najcenniejszą lekcją, jaką mogłem dostać. Dzięki niemu zrozumiałem, jak wielka siła jest we mnie - podkreśla.

Jackowi Rozenkowi życzymy dużo zdrowia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zobacz Q&A z Mandaryną !

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl