W dobie Instagrama nikogo już nie dziwi, że w przestrzeni publicznej przewijają się buzie najmłodszych członków celebryckich rodów. Fundując brzdącom tak wczesną sławę, zapewnia się im w końcu nie tylko łatwy start w ewentualną przyszłą karierę w branży rozrywkowej, ale też umożliwia zarabianie na siebie - czy też raczej na rodziców - już od pierwszych lat życia. Producenci akcesoriów dziecięcych dwoją się i troją, aby tylko podpisać kontrakty z najbardziej rozpoznawalnymi mamami. Intratnym umowom trudno się oprzeć, szczególnie że wymogi stawiane przez reklamodawców w tym akurat sektorze do zbyt wygórowanych nie należą. Ma być naturalnie no i tak od serca - jak mama mamie. Wciąż znajdą się jednak tacy, którzy mimo obiecywanych bimbalionów nie chcą ujawniać wizerunków swoich dzieci, nim będą one na to gotowe. Do tego grona zalicza się najwyraźniej Joanna Opozda.
Już od dwóch lat, czyli od chwili narodzin, syn Opozdy, Vincent, regularnie pojawia się na instagramowym profilu mamy. W tym jednak szkopuł, że Joanna konsekwentnie unika pokazywania buzi dziecka. Chłopiec albo to schowany jest w wózeczku, albo odwrócony do kamery plecami, najczęściej natomiast jego twarzyczka zasłonięta jest kolorystycznie dopasowaną emotikoną. Gdzieniegdzie zobaczymy jednak albo oczko, albo kawałek uśmiechu. Szczególnie ostatnie zdjęcia dały fanom do myślenia, że być może oto Opozda szykuje się do całkowitego ujawnienia Vincenta.
Postanowiliśmy zapytać u samego źródła, jak się w tej kwestii sprawy mają. W końcu decyzja o ukrywaniu dziecka może mieć bardzo poważne przyczyny. Niebezpieczeństw w końcu nie brakuje. Zapytaliśmy Joannę, skąd decyzja o coraz odważniejszym odsłanianiu dziecka.
Wcale nie [pokazuję Vincenta] coraz odważniej, wciąż tak samo. Nie dostawaliśmy żadnych gróźb. Tak po prostu zadecydowałam - wyjaśnia wprost mama Vincenta.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, kiedy chłopiec faktycznie zaliczy pełnoprawny debiut w mediach. Tę decyzję Joanna akurat oddaje komuś innemu.
Chcę, żeby to była jego decyzja - przyznaje nasza rozmówczyni.
Wygląda na to, że Antoni Królikowski nie ma tu nic do gadania, choć szczerze powiedziawszy - biorąc pod uwagę jego relacje z mamą dziecka, trudno się tutaj dziwić.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Krawczyk poszedł do biskupa, by unieważnić małżeństwo. Oto, co powiedział pod krzyżem
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie