Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Irena Jarocka ukrywała straszną chorobę. Nie chciała już walczyć? "Tak jakby wiedziała, że to już koniec"

Wiktoria Zając
Wiktoria Zając
AKPA
Irena Jarocka skrywała wiele sekretów. Jednym z nich była straszliwa choroba, o której wiedziały wyłącznie osoby z najbliższego otoczenia artystki. U Jarockiej zdiagnozowano nowotwór mózgu. Jej mąż, Michał Sobolewski, wyznawał, że nie chciała zgodzić się na operację... Poznajcie szczegóły.

Spis treści

Irena Jarocka była utalentowaną piosenkarką, która wylansowała takie przeboje jak "Motylem jestem", "Wymyśliłam cię", "By coś zostało z tych dni" czy "Odpływają kawiarenki". Artystka urodziła się 18 sierpnia 1946 roku w Srebrnej Górze. Zachwycała publiczność już w latach 60. XX w., a z czasem zasłużyła na miano jednej z największych gwiazd w historii polskiej muzyki. Artystka podbiła rodzimy rynek, a następnie zamarzyła o wielkiej karierze w USA. Niestety, jej amerykański sen nie spełnił się, za co zapłaciła wysoką cenę.

Życie Ireny Jarockiej nie było usłane różami. Jej ojciec miał problemy z alkoholem, a jako dziecko piosenkarka żyła w biedzie; później zmagała się z depresją, próbowała nawet targnąć się na własne życie. Miała również inne problemy zdrowotne, a w 2011 roku zdiagnozowano u niej nowotwór mózgu.

Trudne dzieciństwo Ireny Jarockiej

Irena Jarocka była córką Henryka i Haliny Jarockich. Miała trzech braci. Urodziła się w Srebrnej Górze, a gdy była małą dziewczynką, jej rodzina przeniosła się do Gdańska. Matka artystki opiekowała się domem oraz dziećmi, zaś jej ojciec był szewcem ortopedycznym. Mężczyzna zmagał się z problemem alkoholowym. Jak mówiła Jarocka, miał on twierdzić, że "aby cokolwiek załatwić, trzeba się napić z kolegami". Już po zdobyciu popularności opowiadała, że boi się biedy, której zaznała w dzieciństwie.

- Byliśmy bardzo biedni. Czasami rodzice wysyłali nas do sąsiadów po pożyczkę. Nieraz na nasz widok zamykały się drzwi. To było takie poniżające... Do dziś to pamiętam, do dziś boję się biedy... - przytaczano jej wypowiedź na łamach "Super Expressu".

Choć doświadczyła ubóstwa, Irena Jarocka wspominała, że mimo braku pieniędzy jej rodzice troszczyli się o schludny wygląd swoich dzieci. Ona sama żyła z kolei "w wymyślonym świecie" - w swojej wyobraźni była jedną z gwiazd, których zdjęcia kolekcjonowała.

Mama Ireny Jarockiej zmarła w 1984 roku. Dla artystki, która nazywała ją "prawdziwym aniołem", była to prawdziwa tragedia. Jej dzieciństwo nie należało do łatwych, jednak piosenkarka wiele zawdzięcza swoim rodzicom. Opowiadała o tym w 2007 roku w Vox FM.

- Rodzice nauczyli mnie radości z każdej chwili w życiu. Nauczyli, jak być szczęśliwym, jak umieć cieszyć się drobiazgami. I to chyba najpiękniejsze - mówiła [cytat za Viva.pl].

Co ważne, talent wokalny córki miała odkryć właśnie jej mama, pani Halina Jarocka. To dzięki niej Irena Jarocka trafiła do chóru Katedry Oliwskiej i uczyła się na wydziale wokalnym w średniej szkole muzycznej w Gdańsku.

Irena Santor spełniała marzenia o światowej sławie. Jednocześnie przeżywała kryzys psychiczny

Irena Santor debiutowała w latach 60. XX wieku, a w 1968 roku, po jej występie na festiwalu w Sopocie, gdzie zaśpiewała "Gondolierów znad Wisły", młodej artystce zaproponowano stypendium we Francji. Zgodziła się i ostatecznie mieszkała w Paryżu przez cztery lata. To właśnie tam poznała chłopaka chorego na schizofrenię, który, jak pisała w swoim dzienniku, imponował jej "ogromną wiedzą, dobrocią, inteligencją" [cytat za Plejada.pl]. Jarocka uczyła się we Francji śpiewu i języka, występowała z kabaretem Rasputin i była sprzątaczką. Jean-Louis dotrzymywał jej towarzystwa, a ona chciała pomóc poznanemu mężczyźnie, jednak nie wiedziała, jak...

- Czytałam dużo na temat schizofrenii. Biorąc pod uwagę męczące mnie nieustannie nocne koszmary, apatię, brak chęci do życia, zastanawiałam się, czy sama jej nie mam - niegdyś wspominała cytowana przez "Vivę!" Jarocka.

Co gorsza, artystka znalazła się w szpitalu ze względu na polipy na strunach głosowych. Wycięto je wraz z migdałkami, to jednak sprawiło, że czasowo musiała przerwać śpiewanie. W końcu zaczęła unikać spotkań z Jeanem-Louisem, gdyż sprawiały one, że czuła się gorzej. Przeżywała kryzys psychiczny, o którym pisała w swojej biografii w następujący sposób:

"Byłam zdruzgotana, życie kompletnie straciło dla mnie sens. Skończyło się to wszystko moją próbą samobójczą".

Helena Majdaniec, która była sąsiadką Jarockiej w Paryżu, po latach wyznała, że jej zdaniem piosenkarka zmagała się wówczas z depresją. Co więcej, z relacji kobiety wynika, iż artystka podjęła próbę samobójczą niezakończoną śmiercią. - Często płakała bez powodu. Zmusiłam ją do wyjazdu do Polski po nieudanej, na szczęście, próbie samobójczej. Nałykała się tabletek, chwała Bogu, dawka nie była śmiertelna - mówiła cytowana przez "Vivę!" Majdaniec.

Pierwszy mąż Ireny Jarockiej. Marian Zacharewicz dał jej w prezencie piosenkę i swoje serce

Irena Jarocka poznała swojego pierwszego męża, Mariana Zacharewicza, jeszcze przed wyjazdem do Francji, w 1966 roku. Miała wtedy zaledwie 20 lat, on - o rok więcej. Jak wspominał w "Dzienniku Bałtyckim", na początku był on dla niej "kimś w rodzaju ochroniarza", z czasem zaś: "tragarzem, szoferem, konferansjerem, kompozytorem, sekretarzem, menedżerem". W końcu między nimi zaczęło rozkwitać uczucie. Po wyjeździe Jarockiej korespondowali, starając się utrzymać kontakt, w końcu jednak ten urwał się. Zacharewicz pojechał do Paryża - ale nie z pustymi rękami. Jego prezentem miała być piosenka "Wymyśliłam cię", wyraz miłości do artystki. Mężczyzna oświadczył się Jarockiej w mieście zakochanych i przekonywał ją, by wróciła do Polski, gdzie zrobi z niej gwiazdę.

W 1972 roku Irena Jarocka i Marian Zacharewicz zostali małżeństwem i zamieszkali w Gdyni. Mieli wszystko - oprócz czasu dla siebie. Wokalistka w jednym z wywiadów wyznawała wprost, że "granie gwiazdy" nie jest spójne z jej naturą i czuje, że "czegoś jej brakuje". Ostatecznie Jarocka i Zacharewicz przeprowadzili się do Warszawy. Okazało się jednak, że przenosiny nie pomogły jej w spełnieniu pragnienia o "stworzeniu ciepłego, spokojnego domu". Nieuchronnie zbliżał się kryzys w ich małżeństwie... Marian Zacharewicz poświęcał się pracy, z kolei Irena Jarocka miała inne marzenia. W 1976 roku pisała w swoich notatkach: "Powoli zaczynamy żyć odrębnymi światami".

Małżeństwo Jarockiej i Zacharewicza wisiało na włosku. W międzyczasie artystka uczestniczyła w wypadku samochodowym, a gdy dochodziła do siebie, zrozumiała, co jest dla niej najważniejsze... Po zdarzeniu artystka była nieprzytomna przez kilkanaście godzin, a jej rehabilitacja trwała miesiącami. Wtedy też zrozumiała swoje priorytety. Irena Jarocka zrozumiała, że za dużą wagę przykładała do swoich sukcesów zawodowych. I choć jej kariera była wówczas w najlepszym momencie, wspominała, że "nie było czasu na to, aby po prostu żyć". Podjęła decyzję o zakończeniu małżeństwa, nie wiedziała tylko, jak to zrobić, bowiem z mężem świetnie się współpracowało. Mieli różne priorytety - on skupiony na jej karierze oraz pracy, ona - marząca o spokojnym życiu.

Ostatecznie Irena Jarocka i Marian Zacharewicz rozwiedli się w 1978 roku. Choć dla mężczyzny był to wielki cios, zaakceptował decyzję piosenkarki. Nie żywili do siebie urazy i pozostawali w przyjaźni, ba - zdarzyło im się jeszcze współpracować. Tymczasem Irena Jarocka znalazła szczęście w ramionach innego mężczyzny - Michała Sobolewskiego.

Małżeństwo Ireny Jarockiej i Michała Sobolewskiego. To on prowadził samochód w chwili wypadku

Irena Jarocka i Michał Sobolewski poznali się w Leningradzie, gdzie występowała artystka. Był on studentem elektroniki, który, jak wspominała, zachwycił ją, jednak nie w głowie były jej romanse - była wtedy zaręczona z Zacharewiczem. Do ich następnego spotkania doszło po dziewięciu latach, już w Warszawie, na koncercie piosenkarki. Gdy mężczyzna odwoził ją do domu, doszło do feralnego wypadku.

- Tego dnia Michał wiózł mnie maluchem do domu na warszawskim Marymoncie. Na ul. Anielewicza wpadł na nas duży samochód - opowiadała cytowana przez "Super Express" Jarocka.

Wokalistka wypadła przez przednią szybę samochodu i uderzyła głową o kant otwierającej się pokrywy silnika. Przewieziono ją do szpitala, gdzie dyżur miał dr Zbigniew Religa. - Dzięki niemu po wypadku została mi tylko szrama na czole - opowiadała w "Przyjaciółce". Michał Sobolewski codziennie odwiedzał ją, gdy leżała w szpitalu, dawał jej poczucie bezpieczeństwa.

Irena Jarocka związała się z mężczyzną, z którym w 1982 roku doczekała się córki, Moniki. Ślub z Michałem Sobolewskim wzięła dopiero w 1989 roku, dzień przed wyjazdem mężczyzny do USA - otrzymał on pracę na uniwersytecie w Teksasie. Wokalistka wyjechała za nim z Polski, zabierając również ich kilkuletnią córkę. Wytrzymała wtedy rok. Po tym czasie wróciła ze Stanów Zjednoczonych do Polski, gdzie czekało na nią niemiłe zaskoczenie - okazało się, że radio pokochało muzykę rockową, a artystów po trzydziestce "odkładano na półkę". Wtedy to Irena Jarocka ponownie wyjechała do USA, licząc, że uda jej się rozkochać w sobie Polonię. Niestety...

- Irena popadła w depresję, bo nie występowała. W dodatku zrobiły jej się guzki na strunach głosowych i lekarz powiedział, że przyczyną jest brak śpiewania, do którego gardło się przyzwyczaiło - mówił jej mąż w wywiadzie dla Gazety.pl.

Po czasie udało jej się jednak, jak to określała, znaleźć "swoje miejsce" na amerykańskim rynku muzycznym. Choć za oceanem nie została wielką gwiazdą, miała grono słuchaczy, dla których śpiewała. Często wracała do Polski, gdzie leczyła struny głosowe i występowała na koncertach. W końcu, w 2007 roku, wraz z mężem kupiła dom na Białołęce w Warszawie.

U Ireny Jarockiej zdiagnozowano nowotwór. Nie chciała walczyć z chorobą?

Szczęście pary przerwała druzgocąca diagnoza. Sobolewski podróżował między USA i Polską. Gdy nie było go w domu, rozmawiał z Jarocką na Skypie. Pewnego dnia w 2011 roku, gdy artystka odpoczywała w uzdrowisku, zadzwoniła do niego i wyznała, że zgubiła się w parku, przez co spóźni się na ich rozmowę.

- Gdy poradziłem, żeby zapytała kogoś o drogę, odparła, że nie pamięta, jak się nazywa uzdrowisko, w którym się zatrzymała. To był dla mnie szok. Zawsze była świetnie zorientowana w terenie, latami chodziliśmy po górach i nigdy się nie gubiła. Spakowałem się i przyleciałem do Polski - relacjonował mężczyzna w wywiadzie dla Gazety.pl.

Przestraszony Michał Sobolewski zabrał ukochaną żonę na badania do neurologa. Niestety, wyniki rezonansu magnetycznego mózgu wskazywały, że u Jarockiej rozwinął się złośliwy nowotwór, który zaatakował już całą lewą półkulę mózgu. Na początku wokalistka nie chciała słyszeć o operacji...

- Nowotwór był już rozsiany po lewej półkuli mózgu i powodował zmiany pamięciowe. Irena nie chciała się zgodzić na operację. Tak jakby wiedziała, że to już jest koniec. W końcu ją przekonałem do operacji, prosząc, żeby nie zostawiała mnie samego. Później przyznała, że się zgodziła tylko po to, by mieć więcej czasu na pożegnanie. Po operacji dowiedzieliśmy się, że to najgorszy rodzaj glejaka i że może to potrwać miesiąc, góra trzy - opowiadał Sobolewski [cytat za Kultura.onet.pl].

Ostatecznie Irena Jarocka poddała się operacji. Przestała po niej mówić, jednak z pomocą przyszła rehabilitacja. Niestety, czasu na pożegnanie było coraz mniej. Michał Sobolewski porzucił pracę, by całkowicie oddać się chwilom spędzanym z ukochaną żoną. Glejak mózgu zabrał ją już po kilku miesiącach. Irena Jarocka zmarła 21 stycznia 2012 roku. Miała 65 lat. W ostatnich chwilach towarzyszyli jej bliscy - Michał Sobolewski oraz ich córka, Monika.

- Irena zawsze mawiała, że byliśmy sobie przeznaczeni - wspominał mąż Jarockiej już po śmierci ukochanej żony na łamach Gazeta.pl.

Pogrzeb Ireny Jarockiej odbył się w piątek, 27 stycznia 2012 roku. Urnę z prochami artystki złożono w katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Jesteś w kryzysie psychicznym? Sprawdź, gdzie szukać pomocy

  • 116 123 Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, czynny przez 7 dni w tygodniu w godz. 14.00–22.00
  • 116 111 Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
  • 800 108 108 Bezpłatny telefon wsparcia, czynny od poniedziałku do niedzieli (z wyjątkiem dni świątecznych) w godz. 14.00–20.00
  • 121 212 Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Rzecznika Praw Dziecka, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
  • 22 635 09 54 Telefon zaufania dla osób starszych, czynny w poniedziałek, środę, czwartek w godz. 17.00–20.00
od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl