Gwiazdor "M jak Miłość" kpi z kolegów po fachu? Uszczypliwie mówi o niektórych rolach

Paweł Okraska był gwiazdą "M jak miłość". Aktor pojawiał się w tasiemcu regularnie, a widzowie z zapartym tchem śledzili jego relację z serialową Małgorzatą Mostowiak. Choć zdobył spore uznanie, to po kilku latach postanowił zrezygnować z pracy i skupić się na innych aktorskich wyzwaniach. Dzisiaj trochę wbija szpilę znajomym z branży, którzy przedkładają ekran nad deski teatru:

Kiedyś było więcej seriali czy filmów, potem więcej teatru. Nie ja o wszystkim decyduję, lecz biorę to, co przynosi życie i nie narzekam z tego powodu. Co jakiś czas czytam, że zniknąłem po odejściu z “M jak miłość”. Otóż nie zniknąłem, cały czas wykonuję zawód aktora wyuczony w Szkole Teatralnej, w nazwie której nie znajduję słowa telewizja czy film

- powiedział Okraska w najnowszej rozmowie z Plejadą.

Aktor dołączył do obsady “M jak miłość” już w pierwszych odcinkach. Wcielał się w postać Michała Łagody, który to później został mężem Małgorzaty Mostowiak. Paweł Okraska dwukrotnie rozstawał się z produkcją. Pierwszą przerwę ogłosił w 2004 roku, jednak po trzech latach postanowił wrócić na plan.

Zadzwoniłem do pani Ilony Łepkowskiej, współproducentki i scenarzystki “M jak miłość”, z prośbą o przywrócenie mojej postaci do serialu, właśnie ze względu na rodzinę. To miłe i rzadkie w tym środowisku, że w ogóle kogoś takie prywatne okoliczności jeszcze interesują. Pani Ilona zgodziła się, za co jestem jej wdzięczny. Ostatecznie rozstanie z serialem nastąpiło po siedmiu latach. Bohater, w którego się wcielałem, zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym

- tłumaczył Okraska w archiwalnym wywiadzie “VIVY!”.

Paweł Okraska po rezygnacji z “M jak miłość” pojawił się w kilku innych produkcjach. Można go było zobaczyć w epizodycznych rolach w takich serialach jak “Komisarz Alex”, “O mnie się nie martw”, “Prawo Agaty”, “Przyjaciółki” czy “Barwy szczęścia”. Aktor nie ukrywa jednak, że ekran traktuje raczej jako zajęcie "drugiej kategorii", bo wciąż dba o to, by zawodowo rozwijać się w teatrze. To tam jego zdaniem można wiele osiągnąć:

Nie od dziś wiadomo, że najważniejszą bazą aktora są deski sceniczne, co nie znaczy, że ekran nie jest miłą odskocznią, z której korzystam przy nadarzającej się okazji. Aktorstwo teatralne czy filmowe to ten sam zawód, tylko jeden o mniejszej, a drugi większej sile rażenia, chodzi o możliwości dotarcia do większej widowni w tym drugim wypadku

- przyznał w najnowszej rozmowie z Sergiuszem Królakiem.

Paweł Okraska wie, co mówi: występuje w teatrze, nawet tym z bardzo kameralnymi spektaklami. To zupełnie co innego niż odcinek serialu, który mogą obejrzeć tysiące, a może nawet i miliony widzów:

Od kilku lat współpracuję z Teatrem Skene z Warszawy, gdzie z powodzeniem gramy w całej Polsce spektakle "Najsłodszy owoc", czy najnowszą produkcję "(Nie) - wszystko Ci oddam" w reżyserii Dariusza Taraszkiewicza z udziałem koleżanek i kolegów, których wszyscy kojarzą z filmów czy seriali. Gram też w spektaklach "Trzy siostry" i "Bliżej" reżysera i współtwórcy kameralnego krakowskiego Teatru Sztuka na Wynos Dariusza Starczewskiego, który tworzą prawdziwi pasjonaci sztuki. To pewnie jedyny teatr na świecie, gdzie gra się dla 13 osób. Takie cuda możliwe tylko w Krakowie! Czy to jest opłacalne, nie wiem, ale wiem, że warto

- powiedział w Plejadzie.

Paweł Okraska od lat nie zagrał dużej roli w filmie. W wywiadzie wyznał, że brakuje mu takiej propozycji jedynie “w stopniu umiarkowanym”:

W stopniu umiarkowanym, ze względu na wysoką presję związaną z graniem dużych ról. W teatrze jednak, grając duże role, ma się o wiele większy wpływ na efekt końcowy spektaklu. W filmie ze względu na jego złożoną specyfikę ten wpływ jest dużo mniejszy.

Przypomnijmy, że od 2002 roku Paweł Okraska jest mężem aktorki Magdaleny Walach. To rzadki przypadek w show biznesie, gdy dwójka artystów tak długo tworzy silny i zgodny związek. Najwidoczniej telewizyjna popularność nie jest im potrzebna do szczęścia.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!