Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była żona Kamila Durczoka wspomina go w 56. rocznicę urodzin. Największy przyjaciel dziennikarza odszedł tuż po nim [TYLKO U NAS]

Anna Misiak
Anna Misiak
Była żona Kamila Durczoka wspomina go w 56. rocznicę urodzin. Największy przyjaciel dziennikarza odszedł tuż po nim
Była żona Kamila Durczoka wspomina go w 56. rocznicę urodzin. Największy przyjaciel dziennikarza odszedł tuż po nim Instagram
Gdyby żył, skończyłby dzisiaj 56 lat. Kamil Durczok zmarł przedwcześnie w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia. Wcześniej głośno było o moralnym upadku szefa "Faktów". W żałobie pozostała rodzina i przyjaciele. Wśród nich Dymitr, ten najwierniejszy, który odszedł niedługo później. W dniu urodzin dziennikarza ShowNews rozmawia z jego byłą żoną Marianną Dufek.

Kamil Durczok obchodził urodziny 6 marca, dokładnie tego samego dnia, co jego dawny rywal Tomasz Lis. Marianna Dufek, była żona Durczoka i matka jego jedynego syna Kamila juniora, nie wie, jak spędzał je w ostatnich latach. Złośliwi twierdzą, że imprezował, ona woli pamiętać chwile sprzed 2015 roku, zanim wizerunek dziennikarza legł w gruzach.

Jego symboliczne, 44. urodziny świętowaliśmy z przyjaciółmi w pięknym miejscu - Wodnej Wieży górującej nad Pszczyną. To był wspaniały czas - mówi Marianna Dufek w rozmowie z ShowNews.

Wprawdzie już wtedy mieszkali osobno, on jako szef "Faktów" TVN brylował w Warszawie, ona pracowała w TVP Katowice, ale byli w stałym kontakcie.

Brakuje mi chwilami jego analitycznego oglądu świata. W tamtym czasie Kamil dzwonił, tłumaczył mi co się dzieje w polityce - opowiada.

Kilka lat później zaczął się koszmar. Po serii artykułów, w których Durczoka oskarżono o mobbing i molestowanie podległych mu pracowników, odszedł z telewizji i coraz więcej pił. Rosły długi, depresja, a w 2017 roku nastąpił rozwód po 22 latach małżeństwa. Kamil po kolejnej nieudanej próbie leczenia w ośrodku odwykowym zamieszkał wtedy u swojej mamy, Haliny Durczok. Kupił długowłosego owczarka niemieckiego, który stał się jego największą miłością. Codziennie przemierzali z Dymitrem wiele kilometrów, pies był w BMW, które nietrzeźwy dziennikarz rozbił na autostradzie A1.

Po śmierci Durczoka czworonogiem zaopiekowała się jego mama i brat. Dymitr był dla nich jak członek rodziny, przypominał im o Kamilu. Niestety, już kilka miesięcy później z psem zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Owczarek miał tylko 4 lata i pochodził z dobrej hodowli, nagle pojawił się niedowład czterokończynowy, a brat dziennikarza zbierał nawet w internecie środki na jego kosztowne leczenie.

Dymitr poszedł do nieba pół roku po Kamilu. Mam wrażenie, że to on go tam wezwał do siebie. Dla mojej byłej teściowej to była straszna tragedia - mówi Marianna Dufek.

Była żona Kamila Durczoka zapytana o to, czy dzisiaj ma z seniorką kontakt, zaprzecza.

Nie. Ciężko jest po tym wszystkim co się wydarzyło. Ale kochałam ją, w końcu wraz z moją mamą pomagała wychowywać naszego syna - mówi z nutą żalu.

Marianna Durczok wspomina Kamila Durczoka w drugą rocznicę śmierci dziennikarza

Była żona Kamila Durczoka ujawnia, co doprowadziło do jego u...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewa
Kochał tego psa,był jego przyjacielem w tych gorszych chwilach. Zabrał go do siebie. Obaj są szczęśliwi.
Wróć na shownews.pl shownews.pl