Filip Chajzer przez kilka lat umilał (?) widzom poranki w "Dzień dobry TVN", gdzie występował w duecie z Małgorzatą Ohme. W ostatnich miesiącach jego status w śniadaniówce pozostawał jednak niejasny, aż w końcu rozstał się ze stacją w dość nieprzyjemnej atmosferze. Niedawno szumnie zapowiadał również, że "zamieni show-biznes na biznes", rozpoczyna nowe życie bez alkoholu i otwiera śniadaniownię. Choć z tym ostatnim pojawiły się pewne problemy, Chajzer junior wierzy w swój pomysł i nie zamierza się poddawać.
Filip ma również nieco bardziej przyziemne sprawy, którymi zajmuje się w mediach społecznościowych. Niedawno uczestniczył w nowojorskim maratonie, a teraz w długim instagramowym wpisie wyraził swoje oburzenie mające związek z projektem strefy czystego transportu w Warszawie. Przy okazji pochwalił się zdjęciem na tle samochodu.
Tym wozi się Filip Chajzer. Prawie trzydziestoletni mercedes jest warty majątek
W nowym wpisie opublikowanym na Instagramie Filip Chajzer wyraził swoje oburzenie tym, że - jak twierdzi - władze miasta chcą go "robić w balona", gdyż zgodnie z nowym projektem strefy czystego transportu w Warszawie nie będzie mógł dojeżdżać do pracy swoim niemal trzydziestoletnim mercedesem. Przy okazji podkreślił, że jest warszawiakiem (i to od kilku pokoleń).
"Kilka pokoleń w Warszawie, mieszkam na Mokotowie, podatki naturalnie Warszawa, ALE strefa zaczyna się KILOMETR od mojego domu i moje ukochane auto nie jest spoko. Dwie ulice dalej byłoby już EKO, a tak jest SREKO!" - burzył się Filip.
Część internautów dość krytycznie skomentowała jego długi wpis, zadając pytania w stylu: "A o środowisku pan pomyślał?". Prezenter wdał się w dyskusję z autorem powyższego komentarza, stwierdzając, że "myśli cały czas", a gdy to możliwe, wybiera komunikację miejską, z której Warszawa może być dumna.
"(...) Ale myślę jeszcze więcej - tego mercedesa na 18-tkę dostanie mój syn. Auto będzie służyć nawet 6 pokoleniom, a jego baterie nie skażą ziemi. I na jego 18-tkę będzie dalej tak samo dobry. To jest kompletnie poza mną, bo ja sobie poradzę. Jestem zabawnym przykładem ekscentryka ze starym mercem. Natomiast mieszkaniec Ursynowa z sejczento nie będzie mniej eko od mieszkańca śródmieścia i jego lux suva. Żyją w tym samym mieście, płacą podatki, a w twarz dostanie słabszy. Jak to jest ta ekologiczna rewolucja to życzę z nią powodzenia, ale ja podziękuję" - podsumował gorzko.
Chajzer opatrzył gorzki wpis zdjęciem, do którego zapozował na tle swojego samochodu - mercedesa S320 z 1995 roku. Choć dla laika pojazd ten może wyglądać jak zwykłe, stare auto, jakich na drogach można spotkać pełno, nic bardziej mylnego - pasjonaci motoryzacji dobrze znają ten model i wiedzą, że zalicza się on do klasyków. Zagorzali motomaniacy są w stanie sporo zapłacić za taką perełkę - ceny mercedesów S320 z tego rocznika w Polsce zaczynają się od ok. 40 tysięcy złotych (a niektóre egzemplarze wyceniane są nawet na ponad 100 tysięcy). Warto nadmienić, że wartość aut nazywanych klasykami z roku na rok jest coraz wyższa, można zatem sądzić, że syn Chajzera, który skończy 18 lat w 2035 roku, dostanie samochód warty prawdziwą fortunę.
Podoba wam się auto Filipa?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Maria z "Sanatorium" żyje jak królowa! Dziedziczkę fortuny zna cały Konstancin [FOTO]
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt