Anna Mucha to znana aktorka, która zyskała popularność przede wszystkim dzięki rolom w takich produkcjach jak "Młode wilki 1/2", "Chłopaki nie płaczą" oraz "M jak miłość". Gwiazda podbiła serca fanów, którzy od lat obserwują rozwój jej kariery oraz życie prywatne. Anna Mucha utrzymuje kontakt z internautami, udzielając się w mediach społecznościowych, gdzie obserwuje ją ponad 965 tys. osób.
Gwiazda dba o prywatność swoją oraz najbliższych. Okazuje się jednak, że prywatne zdjęcia dzieci Anny Muchy, a także odważne zdjęcia aktorki trafiły w niepowołane ręce. Jak wyjawiła na Instagramie, została bowiem okradziona.
Anna Mucha została okradziona. Aktorka wyjawiła, co się stało z jej pikantnymi zdjęciami
Na instagramowym profilu Anny Muchy pojawiają się zdjęcia przedstawiające ją w sytuacjach prywatnych oraz zawodowych. Aktorka wie, jak podgrzać atmosferę wokół siebie, toteż niejednokrotnie publikowała odważne fotografie, które wywoływały kontrowersje. Teraz opublikowała na Instagramie wpis, w którym poinformowała, że swego czasu padła ofiarą złodzieja. Kieszonkowiec ukradł jej telefon, przez co aktorka straciła prywatne zdjęcia, które nie były zapisane w chmurze.
"Nie mam wielu swoich zdjęć… Gorzej! Nie mam zdjęć dzieci… Głupio wyszło, bo nie robiłam im sesji, nie chcąc publikować ich wizerunków. A zdjęcia z prywatnej kolekcji były w telefonach (zamiast w chmurze, w obawie, ze ktoś się włamie) i któregoś dnia straciłam kilka lat wspomnień, bo trafiłam na kieszonkowca… Moje prywatne foty (także te pikantne) leżą teraz gdzieś na wysypisku elektrośmieci w Bangkoku… Także jeśli ktoś się wybiera do Tajlandii, to podróż może się zwrócić" - napisała Mucha, obracając całość w żart.
Czy padliście kiedyś ofiarami kieszonkowców?
Tulia znowu w kwartecie i to jakim! Mlynkova zasila zespół!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?