Syn Justyny Steczkowskiej szczerze o separacji rodziców. Słowa 23-latka dają do myślenia

Nie jest tajemnicą, że dzieci gwiazd są na uprzywilejowanej pozycji i zazwyczaj mają znacznie łatwiejszy start w dorosłe życie niż ich rówieśnicy ze "zwyczajnych" rodzin. Znane nazwisko i duże pieniądze otwierają przecież wiele drzwi zamkniętych dla przeciętnych zjadaczy chleba. Przekonać można się o tym chociażby z najnowszego wywiadu, którego udzielił Pudelkowi Leon Myszkowski.

Syn Justyny Steczkowskiej i Macieja Myszkowskiego ma dziś już 23 lata. Młodzieniec postanowił pójść w ślady swoich znanych rodziców i spróbować swoich sił w show-biznesie. Najstarsze dziecko wykonawczyni przeboju "Dziewczyna szamana" już od kilku ładnych lat spełnia się jako didżej i producent muzyczny. Leon jest współtwórcą duetu Mike & Laurent, który tworzy razem ze swoim przyjacielem, Michałem Harasiumiukiem. Panowie mają już na swoim koncie współprace z takimi wykonawcami jak Kombii, Kuba Szmajkowski oraz - oczywiście - Justyna Steczkowska.

Leon Myszkowski w "Pudelek Podcast" miał okazję opowiedzieć o początkach kariery oraz swoich najnowszych projektach. Redaktor plotkarskiego serwisu wypytał go także o sprawy osobiste. Syn Steczkowskiej zdradził chociażby, że gdy tylko stał się pełnoletni rodzice sprezentowali mu jego własne mieszkanie.

Rodzice starali się nas zabezpieczyć i to zrobili bardzo dobrze. Naprawdę chciałbym tak dobrze swoje dzieci zabezpieczyć - oznajmił w rozmowie z Cezarym Wiśniewskim.

Młody muzyk przyznał, że jest bardzo wdzięczny swoim rodzicom za to, że te kilka lat temu postanowili zainwestować swoje oszczędności w nieruchomość, na którą nie byłoby go dziś raczej stać.

Kiedyś też były inne czasy. Kiedyś te mieszkania były dużo tańsze. Nie da się ukryć, że teraz ceny wszystkiego są wysokie, szczególnie mieszkań. Na szczęście to mieszkanie, które wykańczamy teraz z partnerką, nie było jeszcze w momencie tej obecnej, gigantycznej górki - oznajmił.

Myszkowski zdradził przy okazji, jakie warunki musiał spełnić, aby rodzice kupili mu jego pierwsze lokum.

To było tak: żebym zamieszkał sam, musiałem zdać maturę, skończyć liceum. Wiedziałem, że mieszkanie na mnie czeka, że będzie okej, ale "masz zdać z jakimiś tam w miarę przyzwoitymi wynikami" - wspomina.

W dalszej części rozmowy dziennikarz postanowił zadać Leonowi także pytanie o szeroko opisywany w mediach kryzys w związku jego rodziców. Przypomnijmy, że w 2017 roku Steczkowska i Myszkowski ogłosili separację. Didżej nie ukrywa, że był to jeden z trudniejszych momentów w jego dotychczasowym życiu. Wyciągnął jednak z niej cenną lekcję.

Było to takie trochę trudniejsze przeżycie dla mnie. Strużka zimnego potu po plecach, ale najważniejsze, że wszystko się ułożyło. Rodzice jako dorośli ludzie doszli do porozumień wszystkich i to jest też dla mnie pewien przykład, jak powinno się naprawiać problemy. Często jak coś się zepsuje, to się wyrzuca od razu do śmieci, a powinno się jednak próbować naprawić - wyznał.

Spodziewaliście się po nim tak dojrzałych przemyśleń?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl