Pamiętacie kosztowny ślub Liszowskiej? Mówili, że jej odważna suknia wygląda jak spadochron! ZDJĘCIA

Joanna Liszowska od lat gości na małym i dużym ekranie, cieszy się ogromną sympatią widzów oraz internautów. Aktorka, która słynie z wymyślnych kreacji, w 2005 roku rozebrała się dla "Playboya", a część fanów do dziś nazywa ją seksbombą, choć to nie do końca podoba się samej "Liszy".

- Wtedy zaczęło się też liczenie moich kilogramów, a ja uważam, że kochanego ciała nigdy za wiele - mówiła "Vivie!" o momencie, w której zaczęto określać ją tym mianem.

Prywatnie Joanna Liszowska jest matką dwóch córek, Stelli i Emmy, których doczekała się ze związku z Olą Serneke. Gdy w 2010 roku wychodziła za szwedzkiego milionera, media okrzyknęły ich ślub mianem wydarzenia roku. Nic dziwnego, że ceremonia nie uszła uwadze fanów: w końcu para powiedziała sobie "tak" w towarzystwie wielu polskich gwiazd, a zorganizowanie całego przedsięwzięcia wiązało się z dużymi kosztami. Trudno było oderwać wzrok od sukni ślubnej Joanny Liszowskiej, a eksperci nie pozostawili na niej suchej nitki...

Joanna Liszowska i Ola Serneke pobrali się 24 lipca 2010 roku w kościele w Bydgoszczy. Na ceremonii gościły inne polskie gwiazdy, jak choćby Katarzyna Skrzynecka z mężem, Michał Piróg, Rinke Rooyens czy w końcu Piotr Zelt. Ślub odbył się w kościele w Bydgoszczy, a wesele - w miejscowym Hotelu Pałac. Jak podawał "Super Express", całe przedsięwzięcie kosztowało Joannę Liszowską i pochodzącego ze Szwecji Olę Serneke 150 tysięcy złotych. Aktorka i biznesmen przyjechali do kościoła czarnym ferrari, a gdy z niego wysiedli, oczom wszystkich ukazała się "Lisza" w sukni ślubnej, która wzbudziła niemałe emocje. Przysięgę małżeńską złożyli po angielsku, a następnie przyszedł czas na zabawę do białego rana oraz poprawiny, na których bawili się również goście ze Szwecji.

Liszowska wyszła za mąż w sukni, która nie pozostawiała wiele do domysłów, a eksperci ze świata mody nie szczędzili jej gorzkich słów. "Super Express" po ślubie aktorki poprosił o komentarz projektanta gwiazd, Piotra Krajewskiego z Atelier Krajewscy.

- Suknia Joanny wygląda jak zaprojektowana przez konstruktorów spadochronów. Widać gołym okiem brak konstrukcji. Każdy zauważył, że górna część sukni nie była dobrze wykonana, dopasowana do figury, marszczyły się boki, widać brak fiszbin. Miseczki rozłaziły się na boki przy dużym biuście - kwitował wówczas.

Kreacja Joanny Liszowskiej nie spotkała się z dużym entuzjazmem ze strony Tomasza Rogali, właściciela Atelier Kreacji Ślubnych, który w wypowiedzi dla tabloidu podkreślał, że eksperci z miejsca zauważą "techniczne niedoskonałości".

- Gorsetowa forma powinna być wykonana sztywno, niedopuszczalna jest "wychodząca" na prawą stronę podszewka, której jest wyraźnie za dużo względem tkaniny zasadniczej. Można wymieniać więcej... Z całym szacunkiem dla talentu gwiazdy, prawda jest niezaprzeczalna: wspaniały projekt został niewłaściwie zrealizowany - wyjaśniał.

Związek Liszowskiej i Serneke nie przetrwał próby czasu, a aktorka poinformowała o jego zakończeniu dopiero rok po rozwodzie. Minęło sporo czasu, zanim do sprawy odniósł się również szwedzki milioner. Para zapewniała, że pozostaje w przyjacielskich relacjach, z kolei dziennikarze ShowNews.pl donosili, że para może spotkać się w sądzie w sprawie alimentów - szczegóły przeczytacie TUTAJ.

Zobaczcie zdjęcia ze ślubu Joanny Liszowskiej i Oli Serneke. Też uważacie, że jej suknia wyglądała jak spadochron? Przypominamy również, jak zmieniała się aktorka.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!