Magdalena Narożna znów rozdrapuje stare rany i mówi o byłym mężu. Będzie miał żal o to, co powiedziała publicznie?

O awanturze między byłymi partnerami w czasie Sylwestra media rozpisywały się kilka lat temu. Dawid Narożny zarzucał kobiecie to, że nie umie opiekować się ich wspólną córką, a ona nie była mu dłużna. Po jakimś czasie miało się okazać, że obecna żona Dawida Narożnego została zaatakowana przez obecnego partnera Magdaleny Narożnej.

Brzmi jak najlepsza telenowela brazylijska, ale to niestety nie jest kolejny scenariusz. Po jakimś czasie Dawid Narożny przeprosił, ale Magda Narożna nie odebrała tych przeprosin tak, jak zapewne oczekiwał ojciec ich wspólnego dziecka i wydała komunikat, z którego jasno wynikała, co sądzi o tym ruchu:

Wskazuję, że te publiczne przeprosiny nie są ani "wyrazem wyciągnięcia ręki na zgodę", ani "przykładem zażegnywania sporów", czy też "zrobieniem pierwszego kroku z własnej inicjatywy", albowiem są one wynikiem postępowania, w którym dochodziłam ochrony swoich dóbr osobistych.

Wcześniej wokalistka zespołu "Piękni i Młodzi" zapewniała, że nie będzie się więcej wypowiadała na temat byłego męża. Nie do końca pokrywa się to z prawdą, ponieważ co jakiś czas wraca pamięcią do tego, co było kiedyś i jak czuła się w poprzedniej relacji. W rozmowie z Plejadą nie kryła emocji:

Chcę być przykładem dla kobiet, bo przez bardzo długi czas byłam tłumiona. Moja najważniejsza osoba w życiu, zamiast ciągnąć w górę, ciągnęła mnie w dół. Nie pozwolę nigdy nikomu innemu, by w ten sposób mnie traktował. Na szczęście mam przy sobie teraz partnera, który walczy o mnie, który wspiera mnie w każdym kroku. Jestem szczęśliwa. Czuję się kobietą. W końcu odnalazłam siebie. Wróciłam do rzeczy, które robiłam kiedyś.

W czasie wywiadu wyznała także, że długo nie mogła się pozbierać i odzyskać utraconej pewności siebie. Zajęło jej to dłuższą chwilę, aby na nowo poczuć się sobą sprzed lat:

Bardzo dużo pracy mnie to kosztowało. Może nawet ludzie nie zdają sobie sprawy, ile rzeczy musiałam przepracować i ile musiałam sama w głowie poukładać sobie rzeczy, na które nie byłam gotowa.

Dodała także, że przeżycia związane z byłym mężem odcisnęły na niej piętno:

To wszystko, co się wydarzyło w moim życiu, było dla mnie przytłaczające. Ściągnęło mnie, w pewnym momencie, do poziomu, w którym nigdy nie chciałam być. Teraz jestem tu, gdzie jestem i nie zamierzam tam nigdy już wracać.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!