Kulisy odejścia Koroniewskiej z "M jak miłość". Mówi o telefonach od produkcji

Wiktoria Zając
AKPA
Choć Joanna Koroniewska już od lat nie pokazuje się w "M jak miłość", gdzie wcielała się w postać Małgorzaty Mostowiak, część widzów wciąż jednak liczy, że ponownie zobaczy aktorkę w lubianej telenoweli. Ostatnio zapytano ją o powód odejścia z serialu oraz o to, czy rozważała ewentualny powrót do "eMki". Koroniewska zdobyła się na szczerą odpowiedź, wspomniała nawet o telefonach od produkcji. Jesteście tym zaskoczeni?

Joanna Koroniewska przez lata podbijała serca fanów jako Małgorzata w "M jak miłość". To właśnie rola córki Lucjana i Barbary Mostowiaków w produkcji Telewizji Polskiej przyniosła jej największą rozpoznawalność. Choć aktualnie spełnia się raczej jako instagramerka, żona i matka, widzowie wciąż pamiętają ją z kultowej już telenoweli.

Aktorka zniknęła z obsady "M jak miłość" w 2013 roku, jednak wciąż spotyka się z pytaniami, czy wróci na ekrany w roli, z której najlepiej zapamiętali ją widzowie. Nic dziwnego - była odtwórczynią roli córki Mostowiaków przez ponad dekadę, a jej serialowa bohaterka stanowiła jedną z głównych postaci. Jakie są szanse, że ponownie zobaczymy ją na małym ekranie?

Joanna Koroniewska odeszła z "M jak miłość". Czy planuje wrócić?

Choć Joanna Koroniewska mogłaby wrócić do "M jak miłość", gdyż wątek jej bohaterki nie został całkowicie zakończony, aktorka najwyraźniej nie przewiduje takiego rozwoju wypadków. Opowiedziała o tym w rozmowie z serwisem Pomponik.

- Ja nie mam żadnej blokady, po prostu zamykam pewne etapy w życiu i idę dalej. Nie wyobrażam sobie wracać tam po takim czasie, po co miałabym to robić? Ja nie odeszłam, bo miałam taką fanaberię, ja odeszłam, bo byłam bardzo zmęczona tym rodzajem pracy i dalej jestem - podkreśliła dobitnie.

Następnie Koroniewska ujawniła skromnie, że miała świetny kontakt z resztą obsady oraz ekipą "M jak miłość". Jak wyjaśniła aktorka, odeszła w dużej mierze ze względu na coraz większe problemy z pogodzeniem zawodowych obowiązków z życiem rodzinnym, które jest dla niej priorytetem.

- Nie męczyła mnie sama praca, bo uwielbiam aktorów, którzy tam grają, i uwielbiam ekipę. Męczyło mnie to, że kiedy zaczęłam być mamą dorastającej córki, która miała szkołę i w określonych momentach miała wakacje tudzież ferie, to moi koledzy teraz muszą pracować, a ja wyjadę z córką na ferie. To jest dla mnie zdecydowanie ważniejsze - wyznała Pomponikowi.

Co ciekawe, choć od ostatnich scen Joanny Koroniewskiej w "M jak miłość" minęła już dekada, wciąż zdarzają się telefony od produkcji, która proponuje jej powrót do telenoweli. Aktorka nie planuje jednak korzystać z tego rodzaju propozycji.

- Raz na jakiś czas produkcja dzwoni i pyta. Tak, mam otwartą drogę, natomiast nadal mówię, że nie jest to potrzebne - wytłumaczyła w rozmowie z serwisem.

Chcielibyście ponownie oglądać Koroniewską w "M jak miłość"? A może wolicie jej działalność instagramową?

Ilona Ostrowska kiedyś grała w "Ranczu", a teraz brylowała na ściance z biustem na wierzchu. Przesuń w prawo, żeby zobaczyć następne zdjęcie.

Ilona Ostrowska wraca na salony z biustem na wierzchu! W wie...

od 16 lat

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl