Katarzyna Dowbor zdradza, czy jest gotowa na miłość. Tylko nam opowiedziała o tym, z kim spędzi święta

Po dziesięciu latach spędzonych w Polsacie znów ma pani szefa? Widzowie cieszą się z Pani powrotu, chociaż na inną antenę - Canal+.
Katarzyna Dowbor:

To miła perspektywa. Bo chociaż jestem emerytką, to uważam, że póki mamy taką możliwość i zdrowie, to powinniśmy pracować. Ja wciąż chcę działać, może trochę mniej, może nieco wolniej, ale działać. Uważam, że praca daje radość i satysfakcję. Cieszę się, że poprowadzę kolejny program.

Nie miała Pani ani przez minutę poczucia, że 40 lat w zawodzie wystarczy, że pora coś zmienić?

Nie. Ja, tak samo jak i moje dzieciaki: Maciek i jego żona Joanna, po prostu lubimy swoją pracę. To jest nasze życie, pasja i ona daje nam możliwość spełnienia. Ale gdybym nie była dziennikarką, to pewnie zostałabym architektem wnętrz. Nie mam wykształcenia w tym kierunku, ale uwielbiam design i dekorowanie przestrzeni.

Jak w tym roku spędzi Pani święta i Sylwestra - będzie córka Marysia i syn Maciej z żoną Joanną Koroniewską?

Marysia tak, ale Maciek, Joanna i moje wnuczki spędzą święta w Hiszpanii. Tam mają dom i ja też bardzo chętnie bym do nich pojechała, ale ponieważ mam pod opieką 90-letnią mamę i dużo zwierząt: cztery psy, trzy konie, dwa koty, to zostaję w domu. Trudno znaleźć kogoś, kto tym zwierzyńcem się zaopiekuje.

Ale prezent dla widzów już gotowy - w Canal+ DOMO premiera nowego programu "Dowborowa od nowa". Co zobaczymy tym razem?

Zwykle, gdy mówimy o remoncie, to słyszymy "Boże Święty, rewolucja, nieszczęście!". My chcemy pokazać, że to nic strasznego, że remont nie musi być utrapieniem. Bo są patenty na to, jak zrobić remont sprawnie, szybko i nie za miliony złotych. Pokażemy zmiany, jakie możemy wprowadzić we wnętrzu za naprawdę nieduże pieniądze. Wystarczy znać nowoczesne technologie. Są specjalne kartongipsy, które się ze sobą łączy, a nie trzeba czekać aż wyschnie klej, jest beton, który nawet przy minusowych temperaturach zastyga... Czasem wystarczy uporządkowanie pewnych rzeczy, odmalowanie. Wiem, co mówię, bo to nie pierwszy mój dom. Słusznie ludzie mówią, że pierwszy dom urządza się dla wroga, drugi dla znajomego, a trzeci dopiero dla siebie.

Kiedyś zmieniała Pani wnętrza innych, teraz kamera sfilmuje zmiany w Pani własnym domu? Jak to będzie wyglądało logistycznie – przecież mieszka z panią mama, zwierzęta, jak to zorganizujecie?

Wszystko zależy od kultury i klasy ekipy, a ja na nich złego słowa nie mogę powiedzieć. Są profesjonalni i z ogromnym szacunkiem podchodzą do nas, mieszkańców. Pokażemy nie tylko zmiany wewnątrz domu, ale także to, jak fajnie można zagospodarować taras, zrobić ścieżki w ogrodzie. To mają być remonty zrobione z pomysłem, bo bardzo często zapominamy, że pomysł jest dużo fajniejszy niż wydawanie mnóstwa pieniędzy.

Obecny dom sama Pani urządzała? Co wymaga zmiany albo faktycznego remontu?

Mój dom jest w dobrym stanie, miał 10 lat, kiedy go kupiłam i tyle samo w nim mieszkam. Urządzałam dom sama, ale na pewne rzeczy już nie wystarczyło pieniędzy. Jak niektórzy mówią: "Wykończeniówka wykańcza właściciela". Ważne jest, żebyśmy z jednej strony mieli swój pomysł i swoją wizję tego remontu, ale z drugiej strony słuchajmy zawodowców, którzy stwierdzą: "Pani Kasiu, to jest pomysłowe, ale to pani się nie sprawdzi". Warto im zaufać.

Dom i jego otoczenie zmieniają się wraz z porami roku. O jakich sprawach właściciel musi pamiętać, a nawet wpisywać pewne sprawy w kalendarz?

Pogoda zmienia się bardzo gwałtownie przez zmiany klimatu. Ostatnia zima była ciepła, w tym roku mamy chłodniejszą. Ceny węgla i gazu zmieniają się w szybkim tempie, obserwowaliśmy to w ubiegłym roku. Dlatego najlepiej zadbać o ciepło samemu i uniezależnić się od sytuacji meteorologicznej czy rynkowej. Istnieją rozwiązania, które są zarówno oszczędne, jak i ekologiczne. Są pompy ciepła, jest fotowoltaika. Ja na przykład mam panele fotowoltaiczne i naprawdę to znacząco obniżyło moje rachunki za prąd. To ważne, bo przecież nawet moją stajnię dla koni muszę oświetlać. Warto poczytać w internecie i dowiedzieć się w gminie o dofinansowania do odnawialnych źródeł energii. Jestem pewna, że gdybym dzisiaj budowała swój dom od nowa, to na pewno bym zrobiła pompę ciepła, są nawet takie pompy na powietrze. Bardzo się nad tym zastanawiam, bo to jest jednorazowy wydatek, ale oszczędności później ogromne. Na ten moment mam gaz i bardzo pilnuję tego, żeby raz w roku przed sezonem grzewczym, przyszedł pan sprawdzić instalację. Mamy dom i musimy być za niego odpowiedzialni.

Sprawia Pani wrażenie kobiety bardzo niezależnej, która w domu wiele rzeczy potrafi zrobić sama. Czy w Pani życiu jest jeszcze miejsce na męski pierwiastek, nowy związek?

Zawsze jest miejsce na męski pierwiastek. Mężczyźni nie są nam potrzebni tylko do tego, żeby coś naprawić, przybić gwóźdź. W życiu ważne jest by mieć obok przyjaciela, fajnie spędzać razem czas, oglądać piękno tego świata we czworo oczu. Dlatego, jeśli spotkam kogoś interesującego, to znajdę dla niego czas. Chcieć to móc, ale na razie mam kilka innych wyzwań. Nic na siłę.

Dziękujemy za rozmowę.

Zobaczcie, jak mieszka Katarzyna Dowbor.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!