Kamil Sipowicz - toksyczne związki, nieszczęśliwa miłość i dziecko z romansu

Historia Kory i Kamila Sipowicza jest wyjątkowa i byłaby idealnym scenariuszem filmowym. Związek tej dwójki pełen był namiętności, rozstań, ale przede wszystkim wypełniony był ogromną miłością.

Kamil Sipowicz, gdy po raz pierwszy zobaczył Korę, był pod wrażeniem jej urody i osobowości. Przyszli kochankowie przez kilka miesięcy mieszkali w jednej kamienicy.

- Poznaliśmy się w windzie. Mieszkałem na 7. piętrze w tej samej klatce na warszawskiej Woli, a Kora mieszkała na 3. piętrze. Zobaczyłem piękną, wspaniałą dziewczynę w windzie. Wspaniałą. Byłem zszokowany, zamurowało mnie - wyznał Sipowicz w “Dzień Dobry TVN”.

Olga, która była wtedy w związku małżeńskim, a nawet doczekała się pierwszego syna, także uległa urokowi sąsiada z siódmego piętra. Mężczyzna miał jej się przyśnić.

“Miałam dwadzieścia trzy lata, on dwadzieścia jeden. To był sen jasny, piękny, erotyczny, ale nie taką bezpośrednią erotyką, takich snów nie mam. Zaczęłam wtedy patrzeć na tego sąsiada z siódmego piętra inaczej. Tak to się zaczęło”, napisała Kora w swojej książce “Kora, Kora. A planety szaleją“.

COMPONENT {"params":{"id":"25032723"},"component":"single_article"}

Do zdrady doszło w 1975 roku. Owocem romansu był syn Szymon, jednak nikt, oprócz wokalistki, tego nie wiedział. Kora ukrywała prawdę przed wszystkimi.

- Oczywiście domyślałem się, że Szymon jest moim synem. Byłem blisko Kory, jej rodziny, czułem z Szymonem wyjątkową więź. A potem przenieśli się z Markiem do Krakowa. W pewnym momencie Marek się o nas dowiedział. Przede wszystkim Szymon się dowiedział. Miał wtedy dziesięć lat. Kora wszystko mu wyjaśniła. Zrozumiał.

W 1984 roku Kora rozwiodła się z Markiem Jackowskim, jednak na dobre z Kamilem Sipowiczem związała się dopiero w 1989 roku.

Po latach byli kochankowie spotkali się ponownie, tym razem w Krakowie.

- Powrót zainicjowała Kora, ale ja byłem cały czas w gotowości. Pewne rzeczy uniemożliwiły nam bycie razem. Przykro mi to mówić, ale m.in. śmierć mojej mamy umożliwiła nam ten powrót, bo mama nie była za tym związkiem. Żadna matka by nie była, krótko mówiąc - wyznał Kamil Sipowicz w "Dzień Dobry TVN".

Początkowo Kora i Kamil żyli w związku na odległość, gdyż mężczyzna studiował w Niemczech. Z czasem zamieszkali wspólnie w Warszawie, a w 1994 roku kupili mieszkanie na Żoliborzu. Po latach zdecydowali się także sformalizować łączące ich uczucie i w 2013 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Ostatecznie ich miejscem na ziemi stał się malowniczy wiejski domek na Roztoczu. Sielankę i rodzinne szczęście przerwała śmierć wokalistki, która od wielu lat chorowała na nowotwór.

Kamil Sipowicz po roku od śmierci ukochanej Kory próbował ułożyć sobie życie na nowo. Publicysta związał się z kobietą młodszą od niego o 30 lat. Jak mówił w rozmowie z Moniką Jaruzelską, był przekonany, że Kora chciałaby, aby "był z kimś w związku i żeby kogoś kochał".

- Kochani, przez ostatnie lata życia z Korą oraz rok po jej śmierci żyłem niejako publicznie. Jednak pod koniec lata tego roku zdarzyło się w moim życiu coś, co chciałem zachować dla siebie, zapragnąłem prywatności. Zakochałem się. Powtarzam: chciałem tym dzielić się tylko z najbliższymi, ale nie udało się. Mam piękną i mądrą partnerkę, która pojawiła się w momencie mojej najgorszej rozpaczy – napisał Sipowicz na Facebooku.

W 2021 roku Kamil Sipowicz i jego wybranka Sylwia wzięli cichy ślub, a już pod koniec 2022 roku pojawiły się plotki o ich rozstaniu. W czerwcu 2023 roku kobieta poinformowała w sieci, że są już po rozwodzie.

- Dziś w Zamościu odbyła się nasza sprawa rozwodowa. W końcu wolność. Chciałabym na koniec poprosić mojego byłego męża, żeby przestał publicznie gloryfikować toksyczne związki. Zdrady, nielojalność, kłamstwa, awantury wszczynane dla rozrywki mogą drugiej osobie poharatać głowę na długi czas. A czasem na całe życie. Są lepsze sposoby dla zabijania nudy - cytował jej słowa "Super Express".

Niedawno ukazała się biografia Kory i, jak informowaliśmy na Shownews.pl, są plany, by historię wokalistki zekranizować. Sprawa ta wywołała konflikt Sipowicza i najstarszego syna Kory. Mateusz ma żal, że on i pozostali spadkobiercy artystki nie zostali poinformowali o realizacji filmów na temat jej życia. Co więcej, mężczyzna dowiedział się, że Kamil Sipowicz, drugi mąż Kory, wystąpił w imieniu całej rodziny i podpisał umowę z firmą ATM na produkcję obu ekranizacji!

- W osłupienie wprawiły mnie wypowiedzi Kubisiowskiej, że ma już wybrane jakieś reżyserki i nawet myśli o odtwórczyni głównej roli! W tym kontekście jestem też zaniepokojony informacją, którą ostatnio uzyskałem, że również Kamil Sipowicz podpisał umowę z firmą na produkcję wspomnianych filmów, bezprawnie twierdząc, że występuje w imieniu moim i rodziny - mówił Mateusz Jackowski w rozmowie z Shownews.pl. Mężczyzna przyznał, że jego prawnicy podjęli już stosowne działania.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!