Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fani pokochali go za rolę w "Plebanii". Co dziś robi Witold Oleksiak? Tylko u nas szczegóły

Wiktoria Zając
Wiktoria Zając
Witold Oleksiak to odtwórca roli Rumcajsa w "Plebanii".
Witold Oleksiak to odtwórca roli Rumcajsa w "Plebanii". Screen z serialu "PLEBANIA"/TELEWIZJA POLSKA
Przez lata pojawiał się w "Plebanii", głównie u boku Janusza Tracza (w tej roli Dariusz Kowalski) - mowa, rzecz jasna, o jednym z jego ochroniarzy, Januszu (Rumcajsie), którego grał Witold Oleksiak. Choć jest aktorem niezawodowym - mówi o sobie "prawdziwek" - realizował się w wielu projektach, miał też sporą przerwę, jednak ostatnio ponownie gości na ekranach, choć ima się również innych zajęć. Co dziś robi Witold Oleksiak, jak wspomina "Plebanię" i dlaczego serial zdjęto z anteny? Sprawdźcie, co powiedział w rozmowie z ShowNews.pl.

Witold Oleksiak dał się poznać fanom z całej Polski przede wszystkim za sprawą roli Rumcajsa w kultowym dziś serialu "Plebania". Ta kreacja pozwoliła mu dotrzeć do dużego grona widzów, choć swój debiut zaliczył wiele lat wcześniej, bo już w latach 80. XX wieku. Po zakończeniu emisji "Plebanii" wystąpił jeszcze m.in. w "Przepisie na życie", miał też pewną przerwę od grania. Dziś znów pojawia się na planie, tym razem jako Roman Wrona, czyli "Bebzon" w "Ojcu Mateuszu". W wywiadzie dla ShowNews.pl Witold Oleksiak sięgnął pamięcią do swoich pierwszych kroków w branży, a także czasów "Plebanii", która przyniosła mu rozpoznawalność oraz sympatię fanów.

Odtwórca roli Rumcajsa w "Plebanii" zainteresował się aktorstwem i zaczął stawiać pierwsze kroki w branży już w latach 80., choć wtedy skończyło się na kilku produkcjach z tego udziałem.

Swoje pierwsze kroki aktorskie zacząłem stawiać dużo wcześniej, to było jeszcze w szkole filmowej w Łodzi - wystąpiłem w pierwszych etiudach, u Mariana Prokopa i Łukasza Kośmickiego. Od tego momentu pojawiło się takie moje mocniejsze "sprzęgnięcie" i zainteresowanie filmem. Jeszcze wcześniej miałem epizod w filmie z Henrykiem Machalicą "Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce..." - to był koniec lat 80. Właściwie to był moment, w którym mogłem zacząć, ale miałem inne sprawy - miałem motocykle zepsute, musiałem je naprawiać, to było najważniejsze (śmiech). Po tym epizodzie ze szkołą filmową (bo do szkoły się nie dostałem) zacząłem się obracać w środowisku i udało mi się wystąpić w kilku teledyskach, w kilku produkcjach, w różnych projektach - również takich, które nie doszły do skutku, a były bardzo fajne, ale chyba dużo osób ma za sobą takie przeżycia

- opowiadał Witold Oleksiak w rozmowie z dziennikarzami ShowNews.pl.

Jak sam o sobie mówi, jest "prawdziwkiem", czyli aktorem niezawodowym. Mimo to udało mu się wystąpić w wielu projektach, również reklamowych - wśród tego rodzaju produkcji warto wymienić choćby "Sękate życie Wita Dąbala". Nie ulega jednak wątpliwości, że to rola Rumcajsa, początkowo nazwanego Osiłkiem, czyli ochroniarza Janusza Tracza w kultowej "Plebanii", przyniosła mu największą rozpoznawalność. Skąd wziął się pseudonim nadany jego postaci?

(...) Ze względu na to, że miałem taką czarną brodę (kolor brody już się zmienił), zostałem "Rumcajsem". Ten "Rumcajs" dobrze się przykleił. Któraś dziewczyna, chyba reżyser biurowy, tak mnie nazwała i tak zostało. Brałem udział w tym projekcie przez przez ładnych parę lat - pięć czy sześć, od 2005 roku. Byłem w wielu scenach, w wielu mniejszych lub większych rolach, epizodach. Najczęściej to polegało na tym, że wprowadzałem kogoś do pokoju, gdzie siedział Janusz Tracz i knuł swoje intrygi, i mówiłem: "Szefie, ktoś do szefa"

- wspominał.

Postać wykreowana przez Witolda Oleksiaka nie była "bezlitosnym zakapiorem" - jak przypominał aktor, towarzyszyły jej ludzkie odruchy, co zresztą widać było w niektórych odcinkach serialu. - Miał w sobie takiego dobrego ducha - w środku był dobry - ocenił bohatera, który wykonywał rozkazy Janusza Tracza. Praca na planie "Plebanii" dała Oleksiakowi szansę na rozwinięcie warsztatu i naukę pod okiem znanych aktorów.

Ja jako "prawdziwek", czyli aktor niezawodowy, miałem trochę taką "spinę", żeby nauczyć się ról. Na początku w "Plebanii" miałem nieco trudności z zapamiętywaniem kwestii, jednak praca przy tej produkcji była dla mnie cenną lekcją - dziś nie mam już z tym problemu. To był dla mnie wielki dar, że mogłem uczyć się na planie (zresztą do tej pory tak jest - całe życie się uczymy) przy takich aktorach jak Darek Kowalski i ci wszyscy zawodowcy. To było bardzo fajne. Darek zawsze coś mi podpowiedział. Bardzo fajną postacią była też druga reżyser, pani Katarzyna Lasocik, która prowadziła mnie za rękę jak matka, to samo Waldemar Prokopowicz - cudowny, szczodry człowiek, z werwą filmową, ale wspaniały, wybaczający, pozytywny, dobry, przecudowny facet. Praca z tymi ludźmi to była prawdziwa przyjemność

- opowiadał nam, sięgając pamięcią do tamtych czasów.

W podobnym okresie Witold Oleksiak pojawiał się jeszcze w "Przepisie na życie", gdzie wraz z nim na ekranach gościli m.in. Maja Ostaszewska, Edyta Olszówka oraz Jan Englert. Praca z tak znanymi aktorami pozwoliła aktorowi na dalszy rozwój zawodowy, ostatecznie jednak oba seriale zniknęły z anteny. Fani długo prosili o powrót "Plebanii", to jednak nie nastąpiło. Skąd decyzja o zakończeniu emisji formatu, który cieszył się tak dużą popularnością?

"Plebania" w jakiś dziwny sposób, chyba w wyniku wewnętrznych telewizyjnych rozgrywek, została zdjęta. Tam cały czas były jakieś słuchy… To chyba zresztą przy wielu serialach jest taki lęk, czy będziemy, czy nas zdejmą, czy nie. Trafiło na nas i niestety nas ciachnęła ta gilotyna rozgrywek telewizyjnych. Zostaliśmy zastąpieni serialem "Galeria", który się okazał kompletnym "kasztanem". (...) Mieli bodajże do 1,5 miliona oglądalności, a my pod koniec mieliśmy około 4 milionów

- powiedział dziennikarzom ShowNews.pl Witold Oleksiak.

Co dziś robi aktor? Zapytany o to, jak aktualnie wygląda jego życie i jakie ma plany na przyszłość, opowiedział nam nieco więcej na ten temat. Co prawda przez pewien czas nie pokazywał się na ekranach, jednak obecnie Witold Oleksiak, mimo przeciwności, zaznacza swoją obecność w branży.

Gram z uporem maniaka - mimo wszystkich przeszkód, jakie stawia przed nami życie. Jako aktor nieposiadający dyplomu staram się być obecny na tyle, na ile mogę. Oczywiście to nie zawsze jest proste, bo często aktorzy zawodowi, bardzo dobrzy, nie mają pracy… Jest to ciężki kawałek chleba - rządzi się ta branża swoimi prawami.

Dziś odtwórca roli Rumcajsa w "Plebanii" bywa na planie filmowym - występuje w "Ojcu Mateuszu" - jednak nie jest to jego jedyne zajęcie. Jak dowiedział się ShowNews.pl, aktor zajął się również działalnością pozaartystyczną. Pierwotnie zajął się swoją pasją - przez kilka lat prowadził własny biznes i naprawiał zabytkowe samochody (jest fanem motocykli oraz starych aut). Dziś również zdarza mu się podejmować tego rodzaju napraw, a ponadto pracuje na etacie w państwowej firmie. Nie oznacza to jednak, że Witold Oleksiak zamierza rozstać się z aktorstwem - ma jeszcze sporo marzeń do zrealizowania.

Przez to, że musiałem skoncentrować się na takim backupie, który pozwolił mi bezpiecznie żyć, dopiero teraz zacznę się skupiać na tym, żeby zacząć jeszcze szukać przestrzeni dla siebie

- zdradził nam i dodał, że ma pewne marzenia do zrealizowania: chciałby wykorzystać swój potencjał komediowy, którego jak dotychczas nie było mu dane w pełni zaprezentować przed większą publicznością.

Co do następnych projektów: życzyłbym sobie, żeby one wreszcie nadeszły. Moim marzeniem jest jakaś rola komediowa w dużym projekcie, żeby można było się naprawdę pokazać. (...) Frywolna narracja, sposób bycia, wesołe zachowywanie się potrafi wywoływać komentarze "Przecież to klaun". Jak "klaun"? Po prostu wesoły człowiek, który ma pozytywne nastawienie do świata, do ludzi i się śmieje. Niech mnie uważają za klauna i wszystkich innych, którzy się śmieją, też. Może dzięki temu inni też się zaczną uśmiechać, może i będą bardziej pogodnymi ludźmi przez to, że spotykają w swojej przestrzeni takie postacie jak właśnie "Bebzon" między innymi, Rumcajs czy inne twory, które powstały z moim udziałem. Myślę, że to jest moja misja. Jeżeli mogę wpływać na to, że ludzie się uśmiechają, to chyba nic lepszego w życiu już nie można zrobić niż przynosić ludziom radość

- podsumował Witold Oleksiak w rozmowie z ShowNews.pl.

Chcielibyście zobaczyć go w rolach komediowych?

Witold Oleksiak to odtwórca roli Rumcajsa w "Plebanii".

Fani pokochali go za rolę w "Plebanii". Co dziś robi Witold ...

emisja bez ograniczeń wiekowych

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl