7 listopada 2011 roku to data, która już na stałe zapisała się w historii polskiej telewizji. To właśnie tego dnia wyemitowano 862. odcinek uwielbianej przez miliony Polek i Polaków telenoweli "M jak miłość", w którym zginęła jedna z najważniejszych postaci serialu. Utarło się, że Hanka Mostowiak, bo to oczywiście o niej mowa, zginęła w kartonach. Tak bowiem internauci skrótowo - i zarazem nieco prześmiewczo - opisują nagły zgon bohaterki granej przez aktorkę Małgorzatę Kożuchowską.
Jak to było ze śmiercią Hanki Mostowiak? Wcale nie zginęła w kartonach!
Wierni widzowie hitu telewizyjnej Dwójki doskonale jednak wiedzą, że sprawa była nieco bardziej skomplikowana, a słynny wypadek samochodowy tak naprawdę nie był bezpośrednią przyczyną śmierci Hanki. Przypomnijmy, że w przypominanej wielokrotnie w niezliczonej ilości przeróbek i memów scenie Hanka wraca w Wielki Piątek ze swoją siostrą Anną (w tej roli Tamara Arciuch) z Suwałk. Gdy zbliżają się do Grabiny, prowadząca auto Mostowiakowa gwałtownie hamuje, żeby wyminąć dziewczynkę, która niespodziewanie wbiegła na jezdnię. W wyniku gwałtownego manewru Hanka wjeżdża w ustawione na poboczu kartony, uderza się w głowę i traci przytomność. Wbrew obiegowej opinii, nie ginie jednak na miejscu.
Po feralnym zdarzeniu Hanka skarży się na silny ból głowy. W końcu trafia do szpitala, gdzie krótko potem umiera. Lekarze diagnozują u niej tętniaka. Okoliczności śmierci Hanki najlepiej wyjaśnił w kolejnym odcinku jej serialowy mąż, w którego wcielał się Kacper Kuszewski.
Rozmawiałem z lekarzem. Powiedział, że gdyby Hanka wcześniej coś podejrzewała, miała bóle głowy i zrobiła sobie badania, tomografię lub rezonans magnetyczny, to można by jakoś wykryć tego tętniaka i coś może dałoby się zrobić. Ona była ostatnio w świetnej formie, na nic nie narzekała. To podobno czasem tak jest, że taki tętniak nie daje żadnych objawów i dopiero jak pęknie, to... już jest za późno - wyznał Marek Mostowiak w rozmowie z przepełnioną wyrzutami sumienia Anną.
Zaskakująca prawda o grobie Hanki Mostowiak
Nie jest tajemnicą, że śmierć Hanki Mostowiak była sporym ciosem dla wszystkich fanów "M jak miłość". Wielu z nich do tego stopnia żyło się z postacią wykreowaną przez Kożuchowską, że pragnęło... odwiedzić jej grób. Prowizoryczne miejsce pochówku bohaterki serialu TVP2 znajdowało się bowiem na prawdziwym cmentarzu w niewielkiej miejscowości pod Warszawą. Jak donosił "Super Express", w zamian za możliwość nakręcenia tam kluczowej sceny, produkcja rzekomo przekazała na rzecz parafii w Słomczynie pokaźny datek.
Gdy jednak fani dotarli na miejsce, okazało się, że po grobie ich ukochanej postaci nie ma już śladu. Sporo osób nie kryło swojego oburzenia, podkreślając, że mają prawo oddać hołd Hance. Co ciekawe, krótko potem wyszło na jaw, że nagrobek był zwyczajną, dość tanią atrapą.
Sceny na cmentarzu były kręcone przez jeden dzień. Grób Hanki Mostowiak to pomnik ze styropianu. Ekipa, gdy kończy zdjęcia, zabiera go ze sobą - tłumaczył w rozmowie z tabloidem Wojciech Szadkowski, ówczesny zarządca cmentarza w Słomczynie.
Zaskoczeni?
Zobacz najlepsze zdjęcia Hanki Mostowiak w naszej galerii.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szapołowska wywaliła stopy na wierzch, na wszystko patrzyli ludzie! Ładnie tak?
- Sprawdziliśmy, jak Ewa Krawczyk NAPRAWDĘ dba o grób męża. Widok może zszokować fanów
- Kiedy powrót "Rodzinki.pl"? Młoda gwiazda serialu ujawnia szczegóły
- Upojna noc Anny Wendzikowskiej. Nie mogła odlepić ust od śniadego przystojniaka