Zenek Martyniuk mieszka w pałacu, a jego matka żyje w TAKICH warunkach! Weszli tam z kamerami! [ZDJĘCIA]

Dominika Nowak
Salon mamy Zenka Martyniuka. Przesuń w prawo, by zobaczyć następne zdjęcie.
Salon mamy Zenka Martyniuka. Przesuń w prawo, by zobaczyć następne zdjęcie. Screen z programu "Sprawa dla reportera" Telewizji Polskiej
Zenek Martyniuk jest niekwestionowanym królem disco-polo i od lat zarabia istne kokosy. Zarówno on, jak i jego małżonka, a także jedyny syn, mają skłonność do życia w luksusach i opływania w obrzydliwie drogie akcesoria. Takiego stylu życia nie podziela jednak matka gwiazdora, która na co dzień mieszka w bardzo skromnych warunkach. Dziennikarze weszli do jej domu z kamerami. Zobaczcie zdjęcia.

Martyniukowie niewątpliwie mają słabość do bardzo drogich, markowych ciuszków od światowej klasy projektantów. Szczególnie widać to po Danucie Martyniuk, która jest niemal cała "obklejona" metkami znanych marek. Żona gwiazdora zainwestowała także grube tysiące w swój wygląd i operacje plastyczne. Nie ma wątpliwości, że stać ich na luksusy, którymi się na co dzień otaczają. Jak dowiedział się ShowNews.pl Zenek Martyniuk bierze aż 40 tysięcy złotych za krótki występ na weselu, a to jedynie kropla w morzu propozycji współpracy, które dostaje.

Zenek Martyniuk z żoną Martyną mieszkają w okazałej rezydencji w Grabówce pod Białymstokiem. Swego czasu gwiazdor pokazał swoje progi w programie "Pytanie na śniadanie". Trudno też nie odnieść wrażenia, że musiał mieć swój udział w zakupie dwupoziomowego apartamentu w Białymstoku, w którym obecnie mieszka jego syn Daniel z żoną Faustyną.

Tak mieszka matka Zenka Martyniuka. Skromny widok może wzbudzić wielkie kontrowersje

Jakiś czas temu ekipa programu "Sprawa dla reportera" odwiedziła też w domu matkę Zenka Martyniuka, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć, w jakich warunkach mieszka. A te - delikatnie mówiąc - są bardzo skromne. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że w tym miejscu czas zatrzymał się dobre kilkadziesiąt lat temu. Takich widoków zdecydowanie nie pamiętają młodsze pokolenia, które nie doświadczyły czasów, w których przyszło żyć ich przodkom.

W skromnej chacie mamy Zenka Martyniuka zobaczycie nawet palniki na kaflowym piecu, nad którymi niegdyś gotowano posiłki. Wnętrza wypełnione są starymi meblami z klimatem dawnych lat. W oczy rzucają się też drewniane, nieocieplane okna i drzwi. Zobaczcie na zdjęciach niżej, jak mieszka matka Zenka Martyniuka. Daleko jej do luksusów, w których otaczają się Zenek, Danuta i Daniel?

Salon mamy Zenka Martyniuka. Przesuń w prawo, by zobaczyć następne zdjęcie.

Zenek Martyniuk mieszka w pałacu, a jego matka żyje w TAKICH...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 3

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

z
zięć
Bywa tak ze matka dla wlasnego dziecka jest NAJWIEKSZYM WROGIEM !

Moja zone ktora byla nieslubnym dzieckiem to wychowywala babcia bo MAMUSIA chciala sie jej pozbyc ale dziadkowie nie pozwolili. Dziadkowie byli stanowczy i powiedzieli - zaszlas to i urodzisz i to dziadkowie wychowywali wnuczke ! Maz tesciowej NIGDY nie uznal nieslubnego dziecka mamusi (moja zone) jako wlasne a sam tez mial bekarta z inna kobieta, a mamusia (moja tesciowa)to po smierci dziadkow zrobila sobie ze swojej nieslubnej corki dziewczyne do bawienia jej slubnych dzieci i dziewke do prac w polu i na gospodarstwie. Gdy zona byla starsza to pracowala w Zelmerze i co miesiac mamusia okradala ja dokumentnie z zarobkow i to do grosza, bo jak nie to wynocha z domu. Miala tylko udzielane pieniadze ze swoich zarobkow na kupno miesiecznego biletu autobusowego na dojazd do pracy. A gdzie sie miala podziac dziewczyna ? Jej prawdziwy ojciec to wolal za nia od skur....ch najduchow i szczul psem gdy musiala przechodzic droga gdy szla do pracy obok domu w ktorym mieszkal. Po slubie ucieklismy od tesciowej bo chciala oprocz zarobkow zony jeszcze moje pobory. Zona dostala jako wiano kilkanascie tysiecy zlotych dlugu do splacania jakie mamusia narobila na imie i nazwisko swojej corki. Bylo to nieomal w POLOWIE LISTOPADA, a dwa dni po wyplacie gdy wyszlismy a raczej ucieklismy glodni z domu tesciowej bo tam sie nie gotowalo obiadow od czasow smierci babci, a zona wyszla z domu w perkalowej sukience z krotkim rekawem, sandalkach i jednej parze majtek jaka miala na sobie i oczywiscie bez grosza bo pobory byly zabrane. Po ucieczce od tesciowej to zona plakala ze szczescia ze ja zabralem z DOMU NIEWOLI.

Gdy zamieszkalismy w wynajetym pokoiku na poddaszu to predko nas znalezli i mamusia zony przysylala szwagra (jej slubnego syna) z rachunkami z gminy z podatkiem za ziemie i za energie elektryczna oraz po comiesieczne pobory zony ktore sie mamusi ponoc naleza. Oprocz tego nagle zona uslyszala od mamusi - A WE WSI GODAJO ZES JALOWO ! A my bez grosza i bez miejsca do zamieszkania. Tesciowa jak co roku przychodzila OSOBISCIE przed swietami po nalezna jej KOLEDE od jej nieslubnej corki, a dzieci tej corki wcale nie uwaza za wnuczki i nawet ich nie zauwaza bo nigdy im nawet jednego cukiereczka nie dala przez cale zycie ani sie z nimi nawet nie przywitala. Ot, kolejne bekarty ! Za to dumnie glosi ze JEJ SIE NALEZY OD CORKI jak to mowi dookola. Zona dala jej na ta KOLEDE 500.- (piecset) zlotych a tesciowa na to - TO TYLKO TYLE ? Gdy jej synowi urodzila sie corka to uslyszelismy ze – NARESCIEM SIE WNUCKI DOCEKALA ! Dla tesciowej ktora ma gospodarstwo rolne i siedzi na hektarach jestesmy tymi co to JEST Z KOGO POCIAGNAC, a ja jestem spawaczem a zona pakowaczka w zakladzie drobiarskim. Ziemia tesciowej lezy ugorem a oni biedni. Ciekawe ze od swoich slubnych dzieci ktore kuzde jedno skunczylo az Szkole Podstawowo nie wola aby jej dawaly, a CALY MAJATEK po dziadkach rozpisala na swoje SLUBNE DZIECI juz za zycia, a to 2 domy (drewniany i murowany) z calym obejsciem i inwentarzem oraz 8,5 hektara ziemi pszenno-buraczanej ktory zostal przez nich rozsprzedany a najwiecej na tym zarobil GS na sprzedazy alkoholu. NIE TRZEBA BYLO ROBIC TESTAMENTU BO NIE BYLO CO ZAPISYWAC.

A to sa TYLKO drobne incydenty w tym co sie dzieje. Wlosy by wam stanely deba gdybym wszystko opisal co sie dzialo.

Musielismy uciec na emigracje bo tam nas te hieny ludzkie nie moga doic.

Oby jej ziemia byla lekka jak olow !
B
Bogumiła
Piękny, klimatyczny dom. Zazdroszczę każdemu, kto może wracać do takich klimatów. Moi rodzice mieli podobny drewniay domek z piecami i kuchnią kaflową, na której gotowało się na żywym ogniu. Póżniej, w latach 80tych wybudowali koszmarek klockowy a starą chatkę rozebrali...
A
Anna
Starzy ludzie twierdzą że nic im nie trzeba i nie chcą nic zmieniać , wiem bo mój tata i mama tak mówią a oboje są po 90. Nic do nich nie dociera jak chcę żeby wygodnie im się żyło.
Wróć na shownews.pl shownews.pl