Ujawniono długo skrywany sekret Luciano Pavarottiego. Nigdy nie mógł się oprzeć swej największej miłości [ZDJĘCIA]

Luciano Pavarottiego nie trzeba nikomu przedstawiać. Urodzony 12 października 1935 w pięknej włoskiej Modenie chłopak w trakcie swego 71-letniego życia wywalczył sobie tytuł jednego z najpotężniejszych i najpiękniejszych tenorów XX wieku. Jego wykonaniom oper Belliniego, Rossiniego i Verdiego nie było równych. Grupa Trzej Tenorzy, którą założył wespół z Placido Domingo i Jose Carrerasem, wyprzedawała całe stadiony. Do dziś na próżno szukać śpiewaków operowych, którzy byliby w stanie przebić jego liczne sukcesy.

Przygoda Pavarottiego z wielką sceną skończyła się niestety w lipcu 2006 roku. Wtedy to przeszedł operację usunięcia raka trzustki. Nigdy nie wrócił do koncertowania. Według relacji świadków jego stan znacznie pogorszył się nocą 5 września. Wybitny muzyk dokonał żywota dzień później, około 5:00 nad ranem w swojej rodzinnej Modenie. Przez fanów na całym świecie i tak zostanie jednak na zawsze zapamiętany jako uśmiechnięty i pełen werwy Włoch.

Na przestrzeni kilkudziesięciu lat jedną z najbardziej charakterystycznych cech rozpoznawczych Pavarottiego była jego postura. Sam zainteresowany nie ukrywał, że choć kocha muzykę, to nie wyobraża sobie tak naprawdę życia bez sztuki kulinariów. Właśnie teraz światło dzienne ujrzały nowe informacje dotyczące słynnego apetytu tenora. "Szpiedzy" portalu Page Six donoszą, że niejaki Peter Gelb, znany dyrektor The Metropolitan Opera w Nowym Jorku, wyjawił uczestnikom wycieczki po gmachu opery, skąd Pavarotti czerpał siłę, aby wyciągać najwyższe możliwe dźwięki znane człowiekowi.

Pavarotti miał olbrzymi apetyt. Nierzadko za kulisami czekały na niego jego ulubione makarony. Wszystko przygotowane tak, aby mógł skryć się przed widownią pomiędzy ariami i nieco sobie podjeść - cytuje za Gelbem informator portalu.

Opera The Met miała być ulubioną sceną Pavarottiego. To właśnie tam zapoczątkowano słynną później serię Live From Met. Gwiazdor pierwszego koncertu na żywo w 1977 roku był właśnie główną gwiazdą spektaklu. Jego talent przyciągnął wówczas największą liczbę widowni dla tego typu telewizyjnego widowiska.

Co akurat nie jest szczególnym zaskoczeniem, wieści o sekretnych zapasach ugotowanego makaronu to nie jedyna plotka dotycząca Pavarottiego, która orbituje wokół wątku kulinariów. Oto przed paroma laty - również dzięki niestrudzonej pracy portalu Page Six - dowiedzieliśmy się o rzekomym incydencie, który miał mieć miejsce w 2001 roku podczas uroczystej kolacji wyprawionej na cześć Joe DiMaggio - legendarnego baseballisty.

Obecny na przyjęciu sekretarz stanu USA Henry Kissinger miał paść ofiarą zuchwałej kradzieży. Według naocznych świadków sprawcą był Pavarotti, który w tym czasie już od ponad 20 lat miał być pod opieką dietetyków. Jak widać nie udało im się nauczyć swojego klienta opanowania w obecności smakołyków. Otóż słynny tenor miał wykorzystać chwilę zamieszania, aby podprowadzić z talerza Kissingera soczysty stek. Wszystkiemu przyglądał się ceniony lekarz Rock Positano, który zdał później relację z owej nikczemnej grabieży.

Nieokiełznany apetyt Pavarottiego zainteresował specjalistów już w 1976 roku. Wtedy do grupa ekspertów z Modeny skazała muzyka na dietę przewidującą spożycie 1800 kalorii dziennie.

To jedna szósta tego, co zwykłem jadać. Mogę skubać wszystko, tyle że w małych ilościach - mówił wówczas wyraźnie niepocieszony śpiewak w rozmowie z The Times.

Zobaczcie, jak Pavarotti zmieniał się na przestrzeni lat. Pamiętacie jego wizytę w Polsce?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!