Marzena Kipiel-Sztuka nie żyje. Przyjaciółka aktorki podała przyczynę śmierci

W niedzielę rano media obiegła smutna informacja o śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki, czyli odtwórczyni roli Haliny Kiepskiej w serialu "Świat według Kiepskich". Aktorka miała 58 lat. Informację w swoich mediach społecznościowych podała przyjaciółka Sztuki, Renata Pałys, scenarzystka serialu i jednocześnie odtwórczyni roli Heleny Paździoch.

Dzisiaj rano po ciężkiej chorobie odeszła Marzena Sztuka - napisała Pałys na Facebooku.

Wiadomo, że Marzena Kipiel-Sztuka w ostatnim czasie zmagała się z poważną chorobą.

Marzena bardzo długo chorowała i ja byłam w to zaangażowana. Dzisiaj rano o godz. 9:00 zmarła - przekazała Pałys serwisowi Plejada.

Marzena Kipiel-Sztuka pod koniec życia usunęła się w cień. Media informowały o tym, że aktorka potrzebuje pilnej operacji stawu biodrowego i rehabilitacji, jednak ona sama zdementowała te doniesienia. Wcześniej głośno było o problemach finansowych Kipiel-Sztuki. W 2020 roku, gdy z powodu pandemii zamknięto teatry i wstrzymano prace na planach zdjęciowych, artystka straciła główne źródło utrzymania.

Opłaciłam czynsz, prąd i gaz tylko do końca miesiąca. Kupiłam też więcej karmy niż zwykle dla mojego psa Gienka, bo wszystko wskazuje na to, że w grudniu nie będę już miała z czego żyć - zdradziła aktorka w rozmowie z "Twoim Imperium".

Aktorka nie miała szczęścia w miłości, a jej ukochani mężczyźni odchodzili w tragicznych okolicznościach. Pierwszy chłopak zdradził ją ze striptizerką. Potem przez dekadę tworzyła zgodną parę z reżyserem i producentem Konradem Sztuką. Ich małżeństwo jednak zakończyło się rozwodem z powodu - jak wyznała po latach artystka - jej pracoholizmu. Na planie "Świata według Kiepskich" Sztuka poznała operatora Mariusza Piesiewicza, w którym zakochała się na zabój. Nie było im jednak dane długo cieszyć się związkiem. Mężczyzna doznał udaru i zmarł na jej oczach w wieku zaledwie 44 lat. W 2007 roku Kipiel-Sztuka wyszła za poznanego w ośrodku rehabilitacyjnym w Kołobrzegu fizjoterapeutę Przemka Buksakowskiego. Spotkała ją kolejna tragedia - jej mąż zmarł w wyniku niewydolności krążenia, gdy ona była na spacerze z psem. Aktorka przeżyła załamanie nerwowe.

Po jego śmierci załamałam się, dopadła mnie depresja i koniec końców wylądowałam w ośrodku psychiatrycznym. Tak naprawdę doszłam do siebie po pięciu latach - wyznała szczerze w rozmowie z "Faktem".

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!