Mama Anny Przybylskiej została oszukana
Krystyna Przybylska jest mamą dwóch córek: Agnieszki i Ani. Druga z nich była cenioną aktorką, która zapisała na swoim koncie role w takich produkcjach, jak m.in. "Złotopolscy", "Złoty środek" oraz "Bilet na Księżyc". Doczekała się trojga dzieci: Oliwii, Szymona oraz Jana. Niestety nie było jej dane obserwować, jak dorastają jej pociechy. Przegrała walkę z rakiem trzustki.
Chociaż Krystyna Przybylska stała się rozpoznawalna dzięki temu, że jej córką była Anna Przybylska, ona sama od wielu lat stara się działać i pomagać innym. Włącza się w działalność hospicjów, a także wyciąga pomocną dłoń do osób, które tej pomocy potrzebują. Nie wszyscy mają dobre intencje.
Jak powiedziała mama Ani Przybylskiej jakiś czas temu w rozmowie z ShowNews.pl, pożyczyła pieniądze mamie asystenta, z którym współpracowała. Łącznie straciła ponad 800 tys. zł, których, jak sama podkreśla, do tej pory nie odzyskała. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Krystyna Przybylska w reportażu Uwagi!
Krystyna Przybylska była jedną z bohaterek najnowszego reportażu programu "Uwaga!". Jak wynikało z materiału, do prokuratury zgłosiło się wiele osób pokrzywdzonych. Jak sami twierdzili, poza tym, że postępowania się toczą, nic więcej nie zmieniło się w ich sprawie.
Ta pani nie może zostać bezkarna. Ale sądy i prokuratura we Włocławku to jest zabawa w ciuciubabkę. Co najgorsze, osoby, które są pokrzywdzone walczą latami – mówiła Krystyna Przybylska.
Głos zabrał też przedstawiciel prokuratury, który podkreślał, że dopóki nie ma ogłoszonych zarzutów, nie można m.in. stosować środków zapobiegawczych.
To nie są proste sprawy, one trwają. Do czasu, kiedy prokurator podejmie decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego, który musi być poprzedzony ogłoszeniem zarzutów, musi upłynąć czas, w którym wszelkie okoliczności spraw zostaną wyjaśnione. Niestety, o szczegółach spraw, ze względu na dobro postępowań, nie mogę mówić – mówił prok. Arkadiusz Arkuszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Czy prokuratura zajęła się oszustwem, którego ofiarą jest Krystyna Przybylska?
Krystyna Przybylska, w rozmowie z ShowNews.pl, powiedziała, czy co zmieniło się od momentu wyemitowania reportażu.
Nic się nie dzieje. Co mam powiedzieć? Jestem bezsilna i bezradna. Walcząc o siebie, chciałam dowiedzieć się, czy ktoś jeszcze został oszukany. Pojawiają się kolejne osoby. Niedawno zgłosiły się cztery. Czy dojdą kolejne po emisji reportażu? Czas pokaże, bo wyemitowano go tuż przed wigilią Bożego Narodzenia.
Mama Ani Przybylskiej ujawniła, z jakimi problemami się boryka.
Jedna prokurator jest na zwolnieniu lekarskim, ktoś jest chory, niektórzy udali się na urlopy. Pani prokurator tłumaczy, że moje dokumenty z Gdańska wysłali do Włocławka. Włocławek twierdzi, że wysłali do Gdańska itd. Pytam się, w jakim kraju żyję? Jesteśmy w dobie komputerów. To powinno zostać załatwione w ciągu miesiąca, a nie się ciągnie. Za kradzież kilograma cukierków czy paczki kawy grozi kilka lat więzienia. Wiemy, że wspomniana pani pożyczyła ponad 5 mln. I co? Na razie nic jej nie zrobili.
Krystyna Przybylska dodała, że nie zamierza składać broni. Zapowiada, że będzie tak długo walczyć, aż osiągnie sprawiedliwość.
Nie wiem, gdzie i do kogo jeszcze uderzyć, gdzie złożyć skargę, ale będę tak długo walczyć, aż pęknę. Na to, że odzyskam pieniądze są marne szansę. Mam jednak nadzieję, że będzie tak, że wspomniana pani dostanie wykaz nazwisk, którym w miesiącu, będzie musiała oddawać określoną kwotę. Bo ile można być bezkarnym i żyć na cudzy rachunek?
Okazuje się także, że bliscy Przybylskiej dostawali telefony od rodziny pani, która oszukała Krystynę.
Zadzwonili do mojej córki Agnieszki z prośbą, żeby mnie powstrzymała. Rzekomo ich nękam. Dzwonię po swoje pieniądze i to jest nękanie. Mam się czuć winna. Nie mam zdrowia, pieniędzy, jestem na skraju wytrzymałości. Wspominana pani nie odbiera telefonu. Wyciągnęła niemałe pieniądze, gdzie one są? Cały czas o tym myślę, obwiniam siebie, mam żal, że tak zaufałam i dałam się przerobić. To jest dla mnie najbardziej przykre. Jest tyle osób, które walczą o swoje. Ja dopiero od 1,5 roku, ale pan Marek dla przykładu walczy ponad 8 lat.
Mama Ani Przybylskiej powiedziała też, że ciągle myśli o wspomnianej sytuacji.
Gdybym nawet wyjechała na Saharę i wsadziła głowę w piasek, to ona będzie pracować i będę o tym myśleć. Trzeba walczyć, nagłaśniać sprawę, tak żeby osoby pokrzywdzone mogły wreszcie spokojnie zasnąć.
Przypominamy reportaż, którzy zrealizowali dziennikarze ShowNews.pl.
Zobaczcie też, jak wyglądały kulisy pracy na planie.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Krawczyk poszedł do biskupa, by unieważnić małżeństwo. Oto, co powiedział pod krzyżem
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie