Wspólnik Katarzyny Cichopek ostro o Paulinie Smaszcz: "Notorycznie łamie prawo"

Paulina Smaszcz od wielu tygodni regularnie dostarcza mediom powodów do pisania na jej temat. Wszystko rozpoczęło się jeszcze w ubiegłym roku, gdy znana ekspertka w dziedzinie public relations zdecydowała się ujawnić publicznie związek swojego byłego męża z Katarzyną Cichopek. Rozpoczęty wówczas medialny konflikt między "kobietą petardą" a Maciejem Kurzajewskim i jego ukochaną trwa do dziś. Nic też nie wskazuje na to, by miał się wkrótce zakończyć. Wręcz przeciwnie, nabiera on na sile i wciągane są w niego kolejne osoby.

Jak już wspomnieliśmy, w dramie na linii Paulina Smaszcz - "Kurzopki" pojawiła się ostatnio nowa postać. Mowa o współwłaścicielu marki biżuteryjnej YA, czyli partnerze biznesowym Katarzyny Cichopek. Wspólnik prowadzącej "Pytanie na śniadanie" postanowił bowiem podjąć kroki prawne w związku z naruszeniem przez Smaszcz jego prawa do prywatności. W efekcie kontrowersyjna celebrytka otrzymała wezwanie do zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 20 tysięcy złotych.

Jak można się było spodziewać, na reakcję Pauliny Smaszcz nie trzeba było długo czekać.

Proszę Państwa, jak to wizerunek medialny wypromowany przez agencję za duże pieniądze może być naprawdę nieprawdziwy. To są Ci ludzie, którzy życzą wszystkim dobra. Teraz Pan, który produkuje biżuterię dla Pani Kasi, mnie wzywa i chce ode mnie pieniędzy. Naprawdę wam nie jest mało? 4. miejsce na liście Forbesa - oznajmiła na Instagramie.

Prawnik mężczyzny nie pozostawił tych słów bez odpowiedzi. Wyjaśnił, że wysłane do Smaszcz pismo nie jest pozwem, lecz wezwaniem do "przedsądowej zapłaty zadośćuczynienia za celowe upublicznienie danych osobowych mojego klienta".

Nadmieniam, że zgodnie z wezwaniem, zapłata ma nastąpić nie na rzecz mojego klienta, lecz na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jeśli Pani Smaszcz dokona zapłaty na jej rachunek i prześle potwierdzenie wpłaty, mój klient uzna sprawę za zakończoną - oznajmił radca prawny, Grzegorz Ginalski, w komunikacie przesłanym do redakcji serwisu Pudelek.

O komentarz w sprawie postanowiliśmy skierować się do źródła, czyli dbającego o prawo do prywatności wspólnika Katarzyny Cichopek.

Przede wszystkim mogę powtórzyć słowa mojego prawnika, pana Ginalskiego. Bezspornym jest fakt, że pani Paulina łamie prawo. Wczoraj, podając moje oba imiona i nazwisko, również złamała prawo. A z takich spraw pozaprawnych byłoby miło, gdyby pani Paulina wiedziała, jak się wymawia moje nazwisko. Z tego co słyszałem, podobno jest nauczycielem akademickim. Jeżeli nie potrafi poprawnie przeczytać nazwiska, to po prostu nie powinna go cytować - oznajmił w rozmowie z ShowNews.pl współwłaściciel marki YA.

Biznesmen zaznacza, że jeśli Paulina Smaszcz nie zleci przelewu na konto WOŚP, będzie on zmuszony podjąć kolejne kroki.

(...) Powtórzę, że bezspornym jest fakt i mój prawnik się do tego oczywiście przychyla, że pani Paulina notorycznie łamie prawo. Robi to zresztą zupełnie niepotrzebnie, bo ja tej pani nie znam. Właściwie to wcześniej nie wiedziałem, kto to jest. Także myślę, że jeżeli pani Paulina nie ustosunkuje się pozytywnie, nie wpłaci na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, to po prostu dalsze kroki prawne będziemy poczynali - dodał mężczyzna.

Myślicie, że eksmałżonka Macieja Kurzajewskiego zdecyduje się wpłacić pieniądze na WOŚP, aby zakończyć ten etap konfliktu?

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl