Wojciech Korda nie żyje. O śmierci 79-letniego artysty, muzyka Niebiesko-Czarnych, poinformował jego przyjaciel Adam Siwiński. Smutną wiadomość potwierdzono także w radiowej Jedynce, przekazano ją też za pośrednictwem Polskiej Fundacji Muzycznej.
Dzisiaj o godz.13 zmarł mój przyjaciel i sąsiad, legenda polskiego rocka, wokalista zespołu Niebiesko-Czarni - Wojciech Korda
- napisał Siwiński.
Wojciech Korda od lat był przykuty do łóżka, a pieniądze na jego leczenie zbierała między innymi Polska Fundacja Muzyczna, która opiekuje się emerytowanymi i zapomnianymi artystami. Ostatnio PFM zbierała środki na remont mieszkania Elżbiety Dmoch. Na Facebooku PFM pojawił się stosowny wpis upamiętniający Kordę.
W sobotę 21 października 2023 o godz. 13.40 po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Wojciech Korda. Był polskim wokalistą rockowym, gitarzystą, kompozytorem, współtwórcą muzyki do pierwszej polskiej rock-opery Naga. Od początku choroby Wojciech Korda pozostawał pod opieką Polskiej Fundacji Muzycznej. O dacie i miejscu pogrzebu Artysty powiadomimy kiedy tylko się pojawi
- czytamy.
Wojciech Korda mieszkał pod Poznaniem, we Wronkach, gdzie Polska Fundacja Muzyczna zadbała o to, by miał profesjonalną opiekę medyczną. Muzyk przeszedł kilka udarów mózgu - pisano, że nawet sześć (!), więc jego forma była tragiczna. Był pod respiratorem, odżywiano go pozajelitowo.
Wojciech Korda i Niebiesko-Czarni byli jedną z legend polskiej sceny muzycznej. Niestety, życie prywatne artysty było bardzo skomplikowane: w 1991 roku brał udział w poważnym wypadku samochodowym, w którym zginęła jego żona, Ada Rusowicz. Mieli dwójkę dzieci: Bartłomieja i Annę, która dziś też święci triumfy na polskiej scenie. Później Korda związał się z inną kobietą, Aldoną, która została jego żoną. Niestety, relacje z córką wymagały olbrzymiej pracy: Ania Rusowicz opowiadała w mediach, że ojciec porzucił ją w dzieciństwie i niejako "wybrał" brata. Ją wychowywało wujostwo, a Korda został z synem:
Prawda jest taka, że przez całe moje dzieciństwo i młodość miałam ojca. Był nim mój wujek, do którego mówiłam "Tato" (...) Z moim biologicznym ojcem do dzisiaj nie mam kontaktu i tym bardziej bulwersuje mnie fakt, że komunikuje się ze mną poprzez media dopiero teraz, kiedy coś mi się w życiu udało i stałam się osobą publiczną
- mówiła w 2012 roku.
Siedem lat później, w 2019 roku, w mediach pojawiły się doniesienia, jakoby Wojciech Korda ostatecznie chciał pogodzić się z córką. Według niektórych redakcji Korda i Rusowicz spotkali się na przełomie 2020 i 2021 roku. Piosenkarka nie wspominała jednak o tym publicznie. Dopiero teraz, po informacji o śmierci ojca, zdobyła się na wymowny post:
Wybaczam Ci, uwalniam Cię, pozwalam Ci odejść
- napisała.
O śmierci Wojciecha Kordy poinformowała także między innymi wspomniana Polska Fundacja Muzyczna, pokazując jedną z ostatnich fotografii, jaką wykonano muzykowi. Korda odchodził, będąc przykuty do łóżka.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?