Tomasz Stockinger przekazał smutne informacje o mamie. To znana piosenkarka, która mieszka w domu opieki

Tomasz Stockinger urodził się zaledwie dziesięć lat po zakończeniu II wojny światowej jako syn aktora Andrzeja Stockingera i piosenkarki Barbary Barskiej. Tak naprawdę był to tylko jej pseudonim sceniczny - nazywała się Barbara Gospodarczyk i pochodziła z wielodzietnej warszawskiej rodziny. Była dwunastym dzieckiem (!), więc lata dzieciństwa i wczesnej młodości z pewnością nie były dla niej łatwe. Barska, rocznik 1926, zaraz po wojnie zaczęła występować na scenie. Razem z siostrami Zofią i Adrianną założyły zespół Siostry Triola, który umożliwił jej poznanie męża. Andrzej Stockinger, chociaż zaczynał kształcić się na lekarza, porzucił marzenia o byciu medykiem na rzecz kariery scenicznej.

Zespół Siostry Triola funkcjonował między 1947 a 1954 rokiem, a rok później urodził się Tomasz Stockinger. Barbara Barska przywiązała się do swojego pseudonimu i kontynuowała karierę solową, ale nigdy nie nagrała żadnej płyty w pojedynkę - jej głos można było usłyszeć tylko na różnych składankach. Sześć lat po Tomaszu, w 1961 roku, na świat przyszło drugie dziecko państwa Stockingerów, córka Katarzyna, która jest śpiewaczką operetkową.

Mama Tomasza Stockingera ma już 97 lat, ale od ośmiu przebywa w domu opieki. Była to konieczność, bo mieszkała sama i gdy złamała nogę, rodzina nie wiedziała za bardzo, jak szybko i sprawnie jej pomóc. Andrzej Stockinger zmarł bowiem w 1993 roku w wieku 65 lat.

Mama mieszkała sama na drugim piętrze. Kiedyś zwichnęła nogę, ja byłem na występach w Polsce, a siostra za granicą. I co robić? Wtedy zadzwoniłem do syna i sobie poradziliśmy, ale takie sytuacje są trudne

- tłumaczył aktor w rozmowie z "Faktem" już jakiś czas temu.

Niestety, 97-latka ma się coraz gorzej, o czym wylewny Tomasz Stockinger powiedział w "Twoim Imperium". Aktor stwierdził smutno, że to właściwie ostatnie chwile seniorki, niegdyś ulubienicy słuchaczy:

Moja mama jest na ostatniej prostej, ma 97 lat. Jest teraz naszą wielką troską. Martwimy się, jak długo będzie nam towarzyszyć, bo coraz bardziej się od nas oddala

- czytamy.

Pobyt Barbary Barskiej w domu opieki to dla rodziny Stockingerów temat trudny, ale już oswojony. Regularnie odwiedzają mamę, babcię i prababcię, bo wiedzą, że tak jest dla niej najlepiej. W ośrodku ma profesjonalną opiekę, której nie byli w stanie zapewnić jej w domu:

Odwiedzamy ją, wspieramy, ale coraz bardziej traci chęć do życia. Mijający rok, letnie upały bardzo dały jej się we znaki, osłabiły. Niestety, musimy być nastawieni na najgorsze, bo w jej oczach gaśnie życie. Jesteśmy świadkami jej stopniowego odchodzenia. Choć jest to bardzo trudne, to jednak naturalne i musimy to zaakceptować

- przyznaje aktor "Klanu".

Dla wszystkich to ciężka sytuacja, ale Tomasz Stockinger mówi też, że dzięki najmłodszemu pokoleniu cała rodzina bierze się w garść i żyje dalej. Oliwia i Adam to jego wnuki, dzieci Roberta Stockingera, zatem prawnuki Barbary Barskiej:

Najważniejsze jest dla nas, że nie cierpi, nic ją nie boli. Jest po prostu coraz słabsza i powoli się z nami żegna. W trudnych chwilach pocieszeniem jest dla mnie widok wnucząt, młodego pokolenia, które tę sztafetę pokoleń niesie dalej. Oliwka i Adam są promieniami nadziei

- mówi wzruszająco aktor.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!