Tak gwiazdy CHAŁTURZĄ w sylwestra po hotelach i teatrach! Sonia Bohosiewicz chce pracować aż do północy...

Sylwestrowe chałtury przynoszą gwiazdom zarobki porównywalne z tymi, które wypracowują w kilka tygodni "zwyczajnego" okresu w roku. Kiedyś nawet Beata Kozidrak przyznała się, że nie wyobraża sobie nie występować na sylwestra. Cóż, w tym roku musi poniekąd obejść się smakiem, bo zamiast koncertu dla jakiejś stacji telewizyjnej gra na parkingu na warszawskim Bemowie...

Jednocześnie od kilku lat widać wyraźnie, że Polacy lubią spędzać sylwestra poza domem: wyjeżdżają do hoteli, wychodzą do teatru, kina czy opery. Gwiazdy chętnie z tego korzystają i właściwie już od wczesnej jesieni oferują swoje usługi. Stąd wysyp sylwestrowych występów: recitali, koncertów, obwoźnych teatrów czy stand-upów. Bilety na niektóre nazwiska rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, ale wejściówki na kilka "atrakcji" są dostępne nawet teraz, na dwa dni przed sylwestrem.

Sprzedać nie może się na przykład występ kabaretu Paranienormalni w Bielsku-Białej. Możecie też pójść do warszawskiego Teatru Palladium i od 22:00 (!) oglądać Sonię Bohosiewicz, która organizuje "Domówkę" i obiecuje w trakcie spektaklu upiec ciasto w prodiżu... To chyba nie lada gratka, ale bilety za 146,51 złotych wciąż są dostępne. Przy okazji warto zaznaczyć, że Sonia to królowa chałtur, bo zaczyna pracę najpóźniej ze wszystkich. Skończy w okolicach północy.

Ci, którzy zdecydowali się wyjechać do jakiegoś hotelu, mogą bawić się przy anielskich głosach Iwony Węgrowskiej (będzie w Węgorzewie) czy Doroty Gardias, która w Krynicy razem z Markiem Kaliszukiem trochę pośpiewa, trochę poprowadzi imprezę, trochę błyśnie żartem. Ostrzegamy, że ekspertka z Akademii Śpiewu raczej skrytykowała talent Doroty.

Możecie jeszcze rozerwać się bardziej lokalnie: na warszawskim Ursynowie Hanna Śleszyńska, Robert Rozmus i Piotr Gąsowski zagrają aż dwa spektakle w ramach swojego Tercetu, czyli kwartetu. Drugie przedstawienie jest znacznie droższe od pierwszego tylko dlatego, że zaczyna się o 20:00, a nie o 17:00. Kosztuje 350 złotych za osobę, a to kwota, za którą wypoczniemy w znacznie lepszych warunkach.

Pozostaje jeszcze zalew spektakli w ramach teatrów obwoźnych, które specjalizują się w adaptacjach sztuk amerykańskich czy brytyjskich. Tutaj jest spore ryzyko, bo organizatorzy sprytnie podają trzy ekipy teatralne, nie informując, która zagra danego dnia. Możemy więc zapłacić kilkaset złotych i oczekiwać Olgi Borys, a dostaniemy Agnieszkę Kaczorowską.

Zobaczcie w naszej galerii krótkie podsumowanie sylwestrowych chałtur. Chcielibyście być na jakiejkolwiek z nich?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!