Po śmierci Kulczyka Przetakiewicz nosi ubrania po koleżankach? Koniec milionów?

Joanna Przetakiewicz to polska projektantka mody, przedsiębiorczyni, założycielka i dyrektorka modowej marki oraz dyrektorka kreatywna domu mody "La Mania", radca prawny, inicjatorka akcji Era Nowych Kobiet.

Prywatnie Przetakiewicz po raz pierwszy wyszła za mąż w wieku 20 lat, a do rozwodu doszło po 16 latach małżeństwa. Raczej rzadko mówi o byłym mężu, wiadomo jednak, że ma z nim trzech synów: Aleksandra, Filipa i Jakuba. Następnie przez wiele lat pozostawała w związku ze zmarłym w 2015 roku Janem Kulczykiem. Uchodzili za jedną z najgorętszych par w rodzimym show-biznesie i wydawali się być dla siebie wręcz stworzeni, ostatecznie jednak rozstali się - było to w 2013 roku, na dwa lata przed śmiercią biznesmena. Obecnie jej życiowym partnerem jest Rinke Rooyens, za którego wyszła w 2020 roku.

Joanna Przetakiewicz zauważyła ogromną zmianę w podejściu do mody wśród klientów. Z jej obserwacji wynika, że coraz więcej konsumentów robi przemyślane zakupy odzieżowe, interesuje się strategią danej marki i dokładnie sprawdza metki. Gwiazda zwróciła również uwagę na rosnącą inflację, która nakłania kobiety do dawania swoim ubraniom drugiego życia i wymieniania się rzeczami ze swoimi koleżankami.

- Klienci są już o wiele, wiele mądrzejsi niż kiedyś. Z tego, co obserwuję, to coraz bardziej kochamy modę vintage i rzeczy używane. Na przykład my w Erze Nowych Kobiet bardzo często robimy taki swapping, czyli dziewczyny bezpłatnie wymieniają się między sobą rzeczami, zabawkami dla dzieci czy rzeczami do domu. I to jest wspaniałe, to jest fantastyczny trend, bo przychodzimy z płaszczem, którego nie nosiłyśmy na przykład ostatnie dwa czy trzy lata, i wiemy, że już nie będziemy go nosić, ale wymieniamy go na kurtkę, która posłuży nam przez następne lata. Poza tym coraz lepiej i coraz mądrzej umiemy dbać o rzeczy i nie krępujemy się tego, że na kolejnym evencie jesteśmy w tej samej sukience – mówi agencji Newseria Lifestyle Joanna Przetakiewicz-Rooyens.

Zwraca też uwagę na skandaliczne warunki pracy w chińskich fabrykach ubrań, gdzie ludzie pracują po kilkanaście godzin na dobę za bardzo niskie wynagrodzenie.

- Płace, warunki pracy i proces zatrudniania urągają podstawowym prawom człowieka, w związku z tym jest to jeszcze jeden bardzo ważny element, na który my jako konsumenci musimy patrzeć. Na przykład kiedyś całe Stany Zjednoczone produkowały 93 proc. własnej odzieży, a dzisiaj tylko 3 proc. W związku z tym niestety najczęściej jest tak, że te ubrania są produkowane przez odległe fabryki, gdzie danemu pracownikowi płaci się 3 dol. dniówki.

A wy co robicie ze swoimi ubraniami?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!