Ojciec dziecka Olgi Frycz zaręczył się z inną. Aktorka pożałowała rozstania?

Było lato 2018 roku, kiedy Olga Frycz była zaręczona. Grzegorz Sobieszek poprosił ją o rękę, a miesiąc później powitali na świecie Helenkę.

- Nasz związek nie zrodził się z miłości od pierwszego wejrzenia. Byłem ostrożny, wyważony, może nawet zbyt chłodny. Zdecydowały moje przeżycia z przeszłości. Olga zachowywała się spontanicznie, była radosna, otwarta i autentyczna. Poczułem pierwszy raz od dawna, że jestem dla kogoś na tyle ważny, żeby się starać - mówił Sobieszek w rozmowie z magazynem "Pani".

Psychopedagog, były zawodnik i trener sztuk walki nie ukrywał swoich problemów z alkoholem. Ojcostwo bardzo go zmieniło.

- Dzięki niej stałem się lepszym człowiekiem. Dzięki niej i dla niej przetrwałem najczarniejszy okres swojego życia. Kocham Cię bardzo, córeczko - napisał na swoim profilu na Instagramie z okazji trzecich urodzin Helenki.

Mieli z aktorką wiele planów na przyszłość, ale zaledwie po roku związku niespodziewanie ogłosili rozstanie.

- Obydwoje z Grzesiem pracowaliśmy nad naszym związkiem, staraliśmy się z całych sił. Nie udało się i musimy się z tym pogodzić. [...] Plotkarzy pragnę uspokoić, że związek nasz nie rozpadł się z powodu osób trzecich - oświadczyła w mediach społecznościowych Olga Frycz.

Przy każdej okazji podkreślała, że żyją z Grzegorzem w przyjaźni, że bardzo jej pomaga w wychowywaniu córki. Cieszyła się też, gdy na nowo zaczął układać sobie życie, a jego nowa partnerka, Karina, zbudowała z ich dzieckiem świetną relację.

- "Macocha" brzmi fatalnie moim zdaniem - napisała niedawno w internecie - A jakie jest Waszym zdaniem najlepsze określenie na dziewczynę/żonę ojca Waszego dziecka, która nauczyła Wasze dziecko jeździć na rowerze? - dopytywała.

Sama też próbowała odnaleźć swoje szczęście. Frycz dobrze wie, co znaczy wychowywać się bez ojca, bo sama pochodzi z rozbitej rodziny. Miała dziewięć lat, gdy sławny aktor Jan Frycz wyprowadził się z domu. Wybaczyła mu dopiero po latach i nie chciała, by podobne przeżycia spotkały jej dzieci. Drugi związek Olgi, którego owocem jest córka Zosia, także legł w gruzach. Jej były partner podróżnik Łukasz Nowak ciągle jest w rozjazdach, a ona na co dzień mogła liczyć na pomoc Grzegorza i jego dziewczyny.
Do niedawna Sobieszek mieszkał blisko aktorki, jednak po zakupie przedwojennego domu z dużym ogrodem w Rembertowie przeprowadził się właśnie tam. Dla Olgi był to logistyczny kłopot. Nie mogła już tak po prostu w razie potrzeby podrzucić do niego dzieci. Poza tym jej stare mieszkanie zrobiło się za ciasne. Kiedy aktorka mimochodem wspomniała, że planuje zmienić lokum na większe, Grzegorz znów wyciągnął pomocną dłoń. Zaoferował, że poszuka czegoś w swojej okolicy, by mogli jeszcze lepiej dzielić się opieką nad Helenką. I znalazł! Olga Frycz jest w trakcie urządzania nowego domu, który stoi w pobliżu miejsca zamieszkania jej byłego partnera.

Gdzieś między radością z nowej szafy, a ekscytacją nad nowym kuchennym blatem pojawiła się jednak ostatnio nuta żalu. Narzeczona Grzegorza pochwaliła się na Instagramie wyjątkowym zdjęciem z Teneryfy. Na palcu ma pierścionek, a opis mówi wszystko: "Tak". Komentarz Olgi pod tym wpisem dla niektórych może brzmieć wymownie: "O WOW!" - napisała aktorka dodając dwa czerwone serduszka i emotikon ze wzruszoną minką.

Myślicie, że szczerze cieszy się szczęściem Sobieszka i nie ma już do niego sentymentu, czy jest jej odrobinę przykro, że ich związek nie przetrwał próby czasu? Dajcie znać w komentarzach.

Zobaczcie zdjęcia w naszej galerii!

ZOBACZ TEŻ: Hanna Lis o włos od krępującej wpadki. Musiała to zrobić na środku chodnika! [ZDJĘCIA]

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!