Namiętne tańce Lewandowskiej z przystojniakami zostały WYŚMIANE. Ania zabiera głos

Anna Lewandowska po przeprowadzce do Hiszpanii zaangażowała się w nową sportową aktywność, czyli treningi bachaty. Ambitna żona Roberta Lewandowskiego ganiała na treningi, na których oczywiście piłkarza nie było. Tak jej się spodobały gorące pląsy, że wkręciła nawet swojego trenera do sportowego biznesu. Fani zaczęli więc kpić, że chyba chodzi o coś więcej...

Nie bez znaczenia dla komentujących był także fakt, że Anna Lewandowska po prostu nie może poszczycić się wyczuciem rytmu. Pod każdym jej filmikiem roiło się od komentarzy ludzi, którzy wykpiwali jej mimikę czy "gorące" ruchy biodrami. Bachata i Anna Lewandowska to nie jest duet idealny.

Anna szła jednak w zaparte - w końcu lubi chwalić się swoją ambicją. Dopiero teraz postanowiła nawiązać do tych komentarzy i odpowiedziała fanom, co o nich myśli:

Jest to niesamowite doświadczenie i ogromne wyzwanie. Dobrze wiem, co czasami niektóre osoby piszą, albo mówią, że nie potrafię tańczyć. Mnie to nie obchodzi, dzisiaj nie o tym

- zaczęła swój wywód, broniąc się przed krytyką:

Dla mnie to jest wyzwanie. Kocham wyzwania. Chcę pokazać wam, że jeżeli chcecie się nauczyć czegoś, nie musicie tego robić świetnie od razu. Po prostu ćwiczcie, czerpcie z tego satysfakcję, miejcie tak zwane „enjoy” – kontynuowała swoje wywody. Ważne jest to, żebyśmy robili, co kochamy. Ja pokochałam taniec, nie tylko bachatę. Bachata jest u mnie numerem jeden, ale też staram się poznać inne rodzaje tańca. I oczywiście będę to kontynuowała

- zagroziła.

Myślicie, że takie nastawienie ukróci przykre plotki o romansie z trenerem?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!