Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski nadal się nie rozwiedli?! Wymowne słowa dziennikarki

Ślub Moniki Richardson i Zbigniewa Zamachowskiego był prawdziwą sensacją. Szczerze mówiąc, znacznie większą niż ich rozstanie, do którego doszło siedem lat po złożeniu przysięgi. Dziennikarka niezwykle szczerze opowiadała o byłym partnerze w mediach, nie ukrywając przed fanami jego wad. Pamiętny był zwłaszcza cytat tuż po ich rozstaniu, gdy Richardson opowiadała o... "byciu osobą współuzależnioną" od alkoholu.

Dzisiaj zamieszczam jeszcze jeden fragment książki Kuby Zająca „HALT”, tym razem o grozie samotności, nie tylko alkoholika. Pytacie, czy nie za szybko zamknęłam poprzedni rozdział życia. Otóż ja jeszcze niczego nie zamknęłam. Długo będę się leczyć z mojego dziesięcioletniego związku, w którym byłam złodziejką męża, złą macochą i osobą współuzależnioną jednocześnie - pisała wówczas na Instagramie.

Cóż, lata minęły, a dziennikarka chyba nieco bardziej nauczyła się trzymać język za zębami. Faktycznie, coraz rzadziej wypowiada się o Zamachowskim, a jeśli już to robi, to stara się przemycać jedynie ogólniki. Na dobrą sprawę wciąż nie wiadomo, czy już wzięli ze sobą rozwód - owszem, Zamachowski spotyka się z Gabrielą Muskałą, a Monika skończyła związek z zadłużonym biznesmenem Konradem Wojterkowskim, ale nikt nie wie, czy wciąż pozostają w formalnym związku małżeńskim.

Biorąc pod uwagę atmosferę, w jakiej się rozstali, można domniemywać, że muszą jeszcze popracować nad pewnymi kwestiami. Jak wynika z najnowszej wypowiedzi Richardson dla serwisu Jastrząb Post, idzie im z tym coraz lepiej:

Bardzo dobrze [się dogadujemy - przyp. red.]. Może się nie widujemy, ale jesteśmy na gorącej linii telefonicznej. Rozmawiamy o życiu, o pogodzie, różnych ważnych sprawach. Jest ok między nami - pochwaliła się.

Monika Richardson zapewnia przy tym, że to wynik tego, że ona sama zmieniła nieco podejście do pewnych spraw i relacji:

Trochę nad tym pracuję, żeby tak było. Żeby nie było żadnych negatywnych emocji, jakiś kwasów między mną, a kimkolwiek w życiu. Nie lubię takich relacji zawieszonych, że coś poszło nie tak i tak to zostawiamy, więc pracuję nad tym, ale oczywiście, do tanga trzeba dwojga, więc cieszę się, że jest otwartość również z drugiej strony - deklaruje.

Czy mówiąc o "zawieszonych relacjach", miała na myśli rozwód ze Zbyszkiem...?

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!