Maria ujawniła sekret "Sanatorium miłości". Zaskoczyła widzów szczerością

"Sanatorium miłości" z miejsca podbiło serca telewidzów. Wierni fani z zaciekawieniem obserwują losy uczestników kolejnych turnusów, a dzieje się sporo: kuracjusze nawiązują tu relacje, a niektórym, jak Iwonie Mazurkiewicz i Gerardowi Makoszowi, udaje się nawet znaleźć miłość. W popularnym show emitowanym na antenie TVP2 nie brakuje barwnych postaci - do takich z pewnością zalicza się Maria Oleksiewicz, czyli uczestniczka szóstej edycji "Sanatorium miłości", która zdobyła tytuł Królowej Turnusu.

Charyzmatyczna kuracjuszka wzbudziła szczególne zainteresowanie fanów show za sprawą swoich wypowiedzi - deklarowała między innymi, że pragnie znaleźć mężczyznę "z pozycją". Sama Maria jest wpływową kobietą, która odziedziczyła fortunę; jak mówiła Oleksiewicz, jej nazwisko to "marka", a do tego dobrze znają ją w Konstancinie. Teraz uczestniczka "Sanatorium miłości" ujawniła, ile zarabiają kuracjusze.

To są symboliczne wynagrodzenia i każdy dostaje takie samo. To nie jest żadna tajemnica, bo rachunki są przedstawiane w urzędzie skarbowym, oni płacą podatek od nas. Podkreślam, że to symboliczne, tak jak poprzedni uczestnicy dostawali, tak i my dostajemy. Myśmy dostali pieniądze mniej więcej jak emerytury nasze wyglądają. A że emerytury nie są duże, to dostaliśmy minimum takiej emerytury

- zdradziła Maria Oleksiewicz z "Sanatorium miłości" w rozmowie z serwisem RadioZET.pl.

Najniższa emerytura wynosi aktualnie 1780,96 zł brutto, czyli 1620,65 zł netto. Ponadto warto dodać, że kuracjuszom finansuje się zakwaterowanie, wyżywienie, transport oraz atrakcje. Należy również nadmienić, że całe przedsięwzięcie jest dość kosztowne - w końcu na sukces "Sanatorium miłości" pracuje cały sztab ludzi.

Ale wie pani, pobyt w sanatorium to też są koszty. To jest jedzenie, to jest wożenie nas, uciechy, które nam zorganizowali, ktoś musiał za to zapłacić. Byli przecież też kamerzyści, oni też chcieli coś zjeść, przespać się. Jakieś przekąski, co nam dostarczano, wody do oporu, pościele, kwiaty w pokojach, pobyty w hotelach przed wejściem do programu… Chylę czoła przed producentami i reżyserami. Ciepli, kochani ludzie. Jestem pod wielkim wrażeniem, bo to są wielkie pieniądze. Każdy z nas miał też opiekuna. A kamerzyści nie mam słów, taktowni, profesjonalni

- mówiła serwisowi wpływowa seniorka.

Nie należy też zapominać o tym, co jeszcze wiąże się z udziałem w programie - uczestnicy "Sanatorium miłości" otrzymują szansę na zawarcie przyjaźni, a niektórzy znajdują nawet osoby, z którymi mogą spędzić jesień życia.

W galerii ShowNews.pl przypominamy, jak mieszka wpływowa Maria Oleksiewicz z "Sanatorium miłości":

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!