Spis treści
Marcin Mroczek już od przeszło dwóch dekad wciela się w Pawła Zduńskiego w serialu "M jak miłość". Rola w jednej z najpopularniejszych polskich telenowel przyniosła mu ogromną rozpoznawalność, dzięki której cieszy się statusem celebryty. Jak przystało na gwiazdę telewizji, znany czterdziestolatek na co dzień sporo udziela się w mediach społecznościowych. Jego oficjalny profil na Instagramie obserwuje na ten moment już ponad 230 tysięcy użytkowników serwisu. Mroczek ochoczo się dzieli się tam z fanami nie tylko nowinami z planu zdjęciowego, ale także licznymi fotografiami i filmikami ukazującymi jego życie prywatne.
Marcin Mroczek na przejażdżce z synami. Internauci pytają: "A gdzie foteliki i pasy dla dzieci?"
Nie jest tajemnicą, że Marcin Mroczek już od blisko 10 lat jest w związku małżeńskim z modelką Marleną Muranowicz. Para wychowuje razem dwóch synów - siedmioletniego Ignacego oraz niespełna sześcioletniego Kacpra. Kilka dni temu aktor zamieścił na swoim profilu radosne nagranie ukazujące rodzinną przejażdżkę zabytkowym autem.
Przenosimy się w lata 70' dosłownie. Wtedy wszystko wydawało się prostsze... Niewiele było potrzeba, żeby pojawił się uśmiech. Też tak uważacie? - zapytał swoich obserwatorów.
Duża część internautów zignorowała jednak sentymentalne przemyślenia celebryty i zamiast tego skupiła się na znacznie bardziej prozaicznej, ale zarazem niezwykle istotnej kwestii. Spostrzegawczy fani zauważyli bowiem, że Mroczek nie zadbał o bezpieczeństwo najmłodszych pasażerów.
Serio? Bez fotelików. Bez poddupników. I BEZ PASÓW!!! Jak cię lubię, tak się włos na głowie jeży. I nie ma znaczenia, że to TYLKO 5 km od domu, albo nie jechałeś szybciej niż 20km/h
Mądry tatuś sam się zapiął w pasy, a dzieci latały z tyłu na kanapie!
Auto pierwsza klasa, ale proszę nie ryzykować życiem - jazda bez pasów/fotelików naprawdę mało odpowiedzialna!!!
Co ciekawe, wiele osób nie dostrzega nic złego w tym, że Marcin Mroczek wiózł swoje dzieci w aucie bez pasów bezpieczeństwa.
Ludzie weźcie na wstrzymanie. To miała być przejażdżka
Słodka rodzinka. Jaką wszyscy mieli frajdę, to najważniejsze
W końcu głos zabrał sam zainteresowany. Marcin Mroczek nie ma sobie nic do zarzucenia.
Tym autem jeżdżę tylko po lokalnej drodze, bardzo mało uczęszczanej! Nie wybieram się z dziećmi na wyprawy tym autem na dłuższe trasy, ponieważ nie było z tyłu ani zapięć, ani pasów. Po prostu to była taka miła niedzielna przejażdżka po bardzo mało uczęszczanej drodze - oznajmił na Instagramie.
Gwiazdor telewizyjnej Dwójki zapewnił także, że jest rozsądnym rodzicem, a bezpieczeństwo jego pociech jest dla niego priorytetem.
Chcę więc wszystkich uspokoić: tak, nadal jestem odpowiedzialnym ojcem, a bezpieczeństwo moich dzieci jest najważniejsze! - dodał, kończąc wątek.
Ekspert jednoznacznie o zachowaniu Marcina Mroczka
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy eksperta. Redaktor serwisu Motofakty.pl przypomina, że zgodnie z ustawą "Prawo o ruchu drogowym", fotelik samochodowy jest obowiązkowy do 150 cm wzrostu. Dziennikarz rozwiewa przy okazji wszelkie wątpliwości co do obowiązku stosowania pasów bezpieczeństwa.
Dzieci zwolnione są z jazdy w foteliku tylko podczas jazdy w taksówce, karetce czy radiowozie. Po przekroczeniu 150 cm, nie muszą być w nim przewożone, ale obowiązkowo - muszą mieć zapięte pasy. Czy pasy dla pasażerów podróżujących na tylnej kanapie pojazdu są obowiązkowe? Tak. I nie ma znaczenia czy auto porusza się drogą lokalną, ekspresową, czy autostradą. Bez znaczenia jest też dystans jaki mamy pokonać - czy jest to kilometr do pobliskiego sklepu, czy kilkugodzinna podróż na wakacje. I choćby kierowca jechał zgodnie z przepisami, nigdy nie przewidzi kogo spotka na drodze i jakie gwałtowne manewry może przyjdzie mu wykonywać, aby np. uniknąć zderzenia - wyjaśnia Mariusz Michalak.
Dziennikarz zwraca także uwagę na fakt, że podróż pojazdem wyprodukowanym w czasach, gdy zasady ruchu drogowego były zupełnie inne, nie zwalnia nikogo z obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa.
Pamiętajmy przy tym, że brak pasów bezpieczeństwa w zabytkowym aucie, nie świadczy o złych intencjach właściciela. Ten element można jednak zamontować we własnym zakresie. Nie ma pasów i nie ma jak zamontować fotelika? Nie ma jazdy. Oczywiście od obowiązku zapinania pasów są wyjątki. Wyłączeniu spod obowiązku jazdy w zapiętych pasach bezpieczeństwa podlegają m.in. osoby, które mają ważne zaświadczenie lekarskie. Jeśli nie ma jednak przeciwwskazań, a pasy nie zostały zapięte lub dziecko nie podróżuje w foteliku, a powinno - mandat może być najmniejszym problemem - ostrzega dziennikarz.
Michalak przypomina o tym, jak wielkim zagrożeniem dla zdrowia i życia może być niestosowanie się do przepisów.
Praw fizyki nie oszukamy. W momencie zderzenia swoje położenie zmieniają nie tylko ciała kierowcy i pasażera z przodu pojazdu, ale także tych siedzących z tyłu. W skrajnym przypadku, jeśli pasażer na tylnej kanapie nie miał zapiętych pasów lub nie był w foteliku, a powinien, może nawet… wylecieć przez przednią szybę. Skutki możecie Państwo wyobrazić sobie sami. A do poważnego urazu może dojść nie tylko przy zderzeniu, ale już przy gwałtownym hamowaniu - podsumowuje redaktor serwisu Motofakty.pl.
Myślicie, że Marcin Mroczek wyciągnie odpowiednie wnioski?
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Czapka Mikołaja na wieży ratuszowej w Głogowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Afera w Polsacie: Dowbor SKANDALICZNIE potraktował Romanowską! Szefostwo reaguje!
- Gabriel Seweryn brał narkotyki przed śmiercią?! Prokuratura już wie, co z tym zrobi
- Fryzjer gwiazd przyjrzał się "sianowatym" włosom Liszowskiej. Ma dla niej cenną radę
- Ekspertka o piosence Gardias: "W studiu można zdziałać cuda". Mocne słowa!