Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maja Rutkowski chwali się, że robią zakupy w Biedronce! "Znajomy podzielił się ze mną kabanosami"

Zuzanna Kropkowska
Zuzanna Kropkowska
Maja Rutkowski chwali się, że robią zakupy w Biedronce! "Znajomy podzielił się ze mną kabanosami".
Maja Rutkowski chwali się, że robią zakupy w Biedronce! "Znajomy podzielił się ze mną kabanosami". AKPA/Instagram
Chociaż Maja Rutkowski jest żoną najpopularniejszego detektywa bez licencji w Polsce, Krzysztofa Rutkowskiego, przekonuje jak może, że stara się stronić od świata celebryckiego. Zamiast pozować na ściankach, woli spotykać się z bliskimi znajomymi i robić zakupy w dyskoncie... Niestety, niedawno musiała pożegnać jedną z najbliższych osób, przyjaciółkę Ewę, która była cenioną cukierniczką i bizneswoman. Jak poradziła sobie Maja Rutkowski po takiej tragedii? Szczegóły na ShowNews.pl.

Maja Rutkowski w żałobie

Chociaż na co dzień Maja Rutkowski nie narzeka na brak zajęć, jak sama podkreśla, skupia się na rodzinie i bliskich znajomych. Ci drudzy niekoniecznie pochodzą z pierwszych stron gazet.

Napatrzyłam się na świat celebrycki, gdy prowadziłam agencję eventową w Warszawie. Alkohol i narkotyki były na porządku dziennym. Kiedy się wejdzie do środka, to można się pogubić. Na co dzień nie wchodzę do tego świata. Zamiast tego pracuję nad swoją rodziną. Mogę powiedzieć, że mam wspaniałą rodzinę i dzieci. Mam cudownego męża, który chroni mnie i daje spokój, by żyć normalnie - powiedziała Maja Rutkowski w rozmowie z ShowNews.pl.

Niestety, Rutkowski niedawno musiała pożegnać jedną z bliskich osób. Straciła przyjaciółkę Ewę, która była jej bratnią duszą. Poznały się trzy lata temu, tuż przed osiemnastką córki Rutkowski - mąż Mai na dwa dni przed imprezą zaprosił dodatkowo na nią ponad sto osób.

Na ostatnią chwilę musiałam znaleźć cukiernię, która zrobiłaby mi dwa duże torty. Ewa zgodziła się bez wahania. Byłam zdziwiona, bo myślałam, że nie będzie na to szans. W kilka godzin znalazłam osobę, która się tym zajęła - opowiedziała naszym dziennikarzom.

Chociaż początkowo spotykały się w cukierni, gdzie Rutkowski przyjeżdżała jako klientka, w ostatnich miesiącach bardzo zbliżyła się z Ewą. Razem spędziły m.in. sylwestra.

Mieliśmy sporo zaproszeń na sylwestra. Od jakiegoś czasu wolimy go jednak spędzać w swoim gronie. Tym razem zostaliśmy w domu, we dwoje. Postanowiliśmy wtedy odwiedzić Ewę. Pojechałam kompletnie na luzie i miło spędziłyśmy czas. W ten dzień składaliśmy sobie życzenia. Wówczas mój mąż wypowiedział słowa, które dzisiaj nabierają innego znaczenia – żebyśmy w tym samym gronie spotkali za rok. Niestety, one się już nie spełnią - dodała Maja Rutkowski w rozmowie z ShowNews.pl.

Maja i Ewa potrafiły rozmawiać godzinami - jeśli nie telefonicznie, to spotykały się osobiście.

Ewa miała cukiernię, w której serwowała produkty z dobrej jakości składników. Ciężko pracowała, by od podstaw stworzyć biznes, który z czasem stał się bardzo popularny. Serwowała produkty z naturalnych składników, które wręcz kochali klienci. Kupowali je na co dzień, kupowali w Tłusty Czwartek - miała sporo zamówień. Gdy się spotykałyśmy, zdarzało się, że jadłyśmy pączki lub ciasta. Mówiła mi: "Spróbuj nowości", a ja to robiłam, bo lubię smakować. Mottem Ewy były słowa: "Jesteś tyle wart, ile możesz dać z siebie drugiemu człowiekowi. Podkreślała także: "dla mnie pieniądze nie są najważniejsze, to tylko dodatek do życia". Dla niej liczył się po prostu człowiek.

Niestety, przyjaciółka Rutkowski niespodziewanie zmarła. Jednak pomimo jej śmierci, jej dzieło, które stworzyła - ukochaną cukiernię - będą prowadzić jej ukochany mąż i dwie córki. Tego sobie życzyłaby Ewa. Zarówno na pogrzebie, jak i na stypie pojawiły się tłumy, które były dowodem na to, jak ciepłą osobą była przyjaciółka Mai.

Ewa była mi w ostatnim czasie bardzo bliska. Chociaż nie byłyśmy spokrewnione, była dla mnie jak bratnia dusza. Była w moim życiu przez trzy lata. Początkowo traktowałyśmy się na "dzień dobry", "do widzenia". Kiedy w ostatnim czasie stała się mi taka bliska, to zmarła. To jednak nagroda, że mogłam mieć w swoim życiu takiego człowieka. Mój mąż też bardzo to przeżywa, a mimo to mnie motywuje do tego, żebym żyła dalej. Staram się żyć normalnie, dzisiaj odwiozłam Krzysia do szkoły, potem zawiozłam go na angielski i pojechałam na basen.

Jak podkreśla sama Maja, musi żyć dalej. Na co dzień stara się być normalnym, zwykłym człowiekiem.

Niedawno mój znajomy stał przed szkołą. Co z tego, że podjechałam luksusowym samochodem? Szedł z kabanosami, którymi podzielił się z moim Krzysiem, a także ze mną. Jestem normalna, podobnie jak moja rodzina. Wiele osób się dziwi, gdy widzi mojego męża i syna, jak robią zakupy w Biedronce czy innym popularnym dyskoncie. Zawsze widzę w ludziach dobro. Na co dzień staram się kierować mottem mojego męża, który twierdzi, że "Jak ktoś jest zły, to nie oznacza, żebyś ty też był" - podsumowała sentencjonalnie w rozmowie z naszymi dziennikarzami.

Chcielibyście spotkać rodzinę Rutkowskich w Biedronce?

Maja Rutkowski chwali się, że robią zakupy w Biedronce! "Znajomy podzielił się ze mną kabanosami".

Maja Rutkowski chwali się, że robią zakupy w Biedronce! "Zna...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl