U Fukiera to restauracja znajdująca się w historycznej, prestiżowej lokalizacji przy Rynku Starego Miasta w Warszawie. Trudno ją przeoczyć: z wnętrza wręcz wylewają się potoki kwiatów, kolorowe tkaniny kłują w oczy, a kelnerzy prawie biegają między stolikami na zewnątrz a kamienicą. Przed wojną winiarnia Fukiera była legendą stolicy. Rodzina Gesslerów postanowiła ją wskrzesić w 1990 roku, ale po rozwodzie z Piotrem lokal przejęła Magda Gessler - to ona dzisiaj wszem i wobec chwali się, że gościła największe nazwiska tego świata, m.in. księżniczkę Annę (córkę królowej Elżbiety i księcia Filipa) i Madeleine Albright, byłą sekretarz stanu USA. U Fukiera jest oczywiście drogo i - podobno - luksusowo.
Prawda leży jednak po środku: o cenach i jakości jedzenia U Fukiera mówił ostatnio np. youtuber Książulo, który zamówił catering za blisko trzy tysiące złotych i nie dostał całego zamówienia. Flaki od Gessler przekisły, a uszka były niedoważone. Powszechna opinia każe też myśleć, że restauracja Gessler została wyróżniona przez ekspertów Michelin najwyższymi notami. Tak jednak nie jest.
Najważniejsze w gastronomii są gwiazdki Michelin, a tych knajpa Gessler po prostu nie ma. Kiedyś szczycił się nimi Wojciech Modest Amaro Basiura, ale jego restauracje dobiła pandemia. Owszem, restauracja U Fukiera została dostrzeżona w czerwonym przewodniku Michelin osiem lat z rzędu (od 2012 do 2019 roku), ale to jedynie wyróżnienie - sygnał dla wielbicieli jedzenia, że warto tam pójść. Magda Gessler chwali się jeszcze, że dostała "sztućce Michelin". To prawda (było tak od 2013 do 2017), ale to oznacza jedynie, że restauracja jest godna polecenia ze względów estetycznych! Można tam pójść dla jej wystroju, zachowania kelnerów i różnych udogodnień. Anonimowi eksperci odwiedzili kiedyś restaurację Gessler, zjedli jej dania i stwierdzili, że można tam pójść dla wystroju miejsca. Od siedmiu lat U Fukiera tych sztućców już nie dostaje, a warto też podkreślić, że przez te lata w gastronomii zmieniło się bardzo dużo. To, co kiedyś robiło wrażenie, teraz już niekoniecznie komuś imponuje.
Magda Gessler ma jeszcze inne miejsca z jedzeniem. Co ciekawe, na drzwiach cukierni Słodki Słony (oficjalnie należącej do jej córki Lary) można zauważyć kilka nalepek z symbolem poziomki. Co to takiego? To... własny ranking stworzony przez Magdę Gessler, która w autorskim przewodniku wyróżniała najlepsze restauracje i kawiarnie. Wyszło więc na to, że pochwaliła własną córkę.
Wiedzieliście o tym?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?