Dominika Tajner o kulisach rozwodu z Michałem Wiśniewskim: "Przestałam czuć się KOBIETĄ"

Dominika Tajner po rozwodzie z Michałem Wiśniewskim jeszcze przez jakiś czas dryfowała na obrzeżach show biznesu. Obecnie o wiele rzadziej pojawia się w mediach. Być może właśnie dlatego spragniona atencji 44-latka udzieliła wywiadu, w którym m.in. rozpamiętuje szczegóły rozwodu z liderem Ich Troje.

Gdy się rozwodziliśmy, mój syn ciężko zachorował i moja uwaga była skoncentrowana głównie na walce o jego zdrowie. Mimo że wiedzieliśmy, że już nie będziemy razem, Michał bardzo mnie wtedy wspierał. Lekarze przez cztery dni mówili, że nie wiadomo, czy Maks się wybudzi ze śpiączki i czy będzie żył. Gdy słyszysz takie słowa, twoje priorytety momentalnie się zmieniają - powiedziała Tajner w Plejadzie.

Dominika Tajner odniosła się też publicznie do plotek o tym, że została zdradzona przez męża. Wyznała, że powód jej rozstania z Wiśniewskim był inny i miał związek z ich życiem zawodowym.

Jeśli pytasz o to, czy ktoś kogoś zdradził lub jakoś poważnie okłamał, to nie. Nic takiego nie miało miejsca. Po prostu życiowo się rozjechaliśmy. Zaczęłam zajmować się Ich Troje i mocno zaangażowałam się w tę pracę. Aż za mocno. Wkręciłam się w bycie menedżerką i w pewnym momencie przestałam czuć się kobietą, żoną czy partnerką. Zaczęłam traktować Michała jak artystę i podopiecznego, a nie męża. (...) Dużo się wtedy nauczyłam i za to jestem niezmiernie wdzięczna Michałowi, ale, niestety, przyczyniło się to do rozpadu naszego związku - przyznała była żona Wiśniewskiego w wywiadzie.

Kiedy byli zakochani postanowili oddzielić interesy od życia rodzinnego, okazało się, że niewiele ich łączy. Tajner dość dosadnie zobrazowała schyłek swojego małżeństwa.

Gdy zdecydowaliśmy się rozstać zawodowo, okazało się, że nie mamy wspólnych tematów do rozmów. Niewiele nas już łączyło, coraz bardziej się od siebie oddalaliśmy. Zaczęłam się rozwijać, mierzyć się z nowymi wyzwaniami i miałam wrażenie, że Michał coraz gorzej to znosi. Nie rozumiał moich wyborów. Poza tym on marzył o tym, by powiększyć rodzinę, chciał mieć jeszcze dziecko, a ja niespecjalnie. To też nas trochę poróżniło.

Dominika Tajner odcięła się również od afery związanej z wyrokiem dla Wiśniewskiego.

Ja nie brałam udziału w tym procesie i nie wiem, co podczas niego się działo. Gdybym została wezwana na świadka, stawiłabym się w sądzie, ale nie zostałam. Nie mogę więc tego w żaden sposób skomentować. Zakładam, że zarówno prokurator, jak i Michał mają swoje racje - podkreśliła.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!