Wojciech Modest Amaro zdobył popularność przede wszystkim za sprawą formatu "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia", w którym występował przez pięć sezonów. Kucharz i restaurator jest mężem Agnieszki Amaro, z którą ma dwóch synów, Nicolasa i Gabriela. Dziś dawny gwiazdor "Hell's Kitchen" skupia się na życiu rodzinnym, prowadzeniu katolickiej farmy oraz wierze.
Mężczyzna oraz jego żona publicznie wygłaszają świadectwa wiary, których mogą wysłuchać inni. Niedawno gościli w Sanktuarium św. o. Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii. Podczas niemal godzinnej opowieści Agnieszka i Wojciech Amaro ze szczegółami opowiadali o swoim nawróceniu oraz znakach, które otrzymywali od Boga. W pewnym momencie dawny gwiazdor "Hell's Kitchen" zaczął opowiadać o... uzdrawianiu innych rękami.
(...) Podczas pierwszej pielgrzymki do Medjugorie zatrzymaliśmy się w połowie drogi w Graz, tam jest Sanktuarium Matki Bożej, taka Częstochowa austriacka. I wylosowałem, wychodząc z kościoła, Słowo: "Tym, którzy we mnie uwierzą, takie znaki towarzyszyć będą. Na chorych będą nakładać ręce, choćby co złego wypili, nic nie będzie im szkodzić". Wróciliśmy do domu i w ciągu 24 godzin - ja oczywiście przyjąłem to Słowo, leżałem krzyżem przed figurą Matki Bożej w tej Austrii - zadzwonił telefon, że chłopiec umiera w Płońsku. Nie połączyłem kropek, nie zorientowałem się, że to do mnie. I znajoma do mnie mówi: "No przecież byłeś, wylosowałeś Słowo, że możesz nałożyć ręce, pomodlić się za kogoś". Nie zastanawialiśmy się dłużej sekundy, pojechaliśmy z żoną 100 km do szpitala, chłopiec walczył o życie. Jakoś się udało cudem załatwić, że mogłem na OIOM do niego wejść, modliłem się przy jego łóżku i pan Jezus otworzył Słowo w Piśmie Świętym: "Synu człowieczy, wstań, będę do Ciebie mówił". Nie wiem, czemu, powiedziałem do pilnujących pielęgniarek, że "przygotujcie się na cud", i pojechaliśmy do domu. O ósmej był telefon, że ten chłopiec jest uzdrowiony, że mogę wrócić go zobaczyć. I tu zaczęła się moja - nie wiem, czy to dobre słowo - przygoda, droga. Co piątek pan Jezus stawiał przede mną chore osoby, to trwało dziewięć miesięcy. Co piątek wiedziałem - w czwartek wieczorem telefon znikąd, że coś się dzieje, że Klinika Budzik, że szpital, że onkologia
- rozprawiał nawrócony Wojciech Modest Amaro.
Słowa kucharza i restauratora brzmiały co najmniej zaskakująco. Gdy usłyszał je ksiądz zaprzyjaźniony z redakcją ShowNews.pl, nie przebierał w słowach. Na wstępie duchowny zaznaczył dobitnie:
Jeżeli się nawrócił, to niech to zrobi dla siebie. Wszystko można mówić.
Kapłan pochwalił Amaro za pobożność, od razu jednak zauważył, że byłemu gwiazdorowi telewizji przydałaby się lekcja pokory.
_
Nie można jemu odebrać pobożności, dobrze, że się nawrócił, niech postępuje zgodnie z przykazaniami. Duch Święty prowadzi każdego człowieka, ale trudno, żeby się zestawiać z ojcem Pio. Są tacy charyzmatycy, ale tutaj wspomnianemu panu życzę troszeczkę więcej pokory
_- postawił sprawę jasno w rozmowie z naszymi dziennikarzami.
Duchowny zauważył też, że w przypadku restauratora brak jest jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie jego czynów - poza opowieściami samego zainteresowanego.
Wszystko można powiedzieć. Chodzi o to, by zamieniać słowa w czyn, jak mówi święty Paweł. Trudno tu zająć jakieś stanowisko, bo pan Wojciech tak powiedział. A gdzie ma te dokumenty uzdrowienia? Komisja lekarska musi orzec, że byłem chory, a teraz jestem zdrowy. Nie można mówić, że się "miało raka, a teraz się nie ma", bez żadnego podparcia - to musi orzec lekarz. Tak wszystko można sobie powiedzieć - zauważył sceptycznie. - Równie dobrze może być to fake news, czy ośmieszenie kościoła.
Zdaniem księdza podobne opowieści, wyrażone zaledwie słowami, wzbudzają pewne podejrzenia. W rozmowie z nami zauważył on, że równie dobrze wypowiedzi mogą zostać obrócone w żart. Choć Amaro doczekał się pochwały za pobożną postawę, to już treść jego świadectwa wyraźnie nie spodobała się kapłanowi.
Tak powierzchownie, na podstawie słów, to może powiedzieć, że sobie żartował. Od czego jest kabaret? Że przekazują pewne rzeczy w formie groteskowej. A może co innego myślał, co innego robił, co innego mówił? To się nazywa schizofrenia, ale tak wielu ludzi postępuje
- podsumował ostro.
Warto przy okazji podkreślić, że uzdrawianie nie powinno odbywać się przy pomocy nakładania rąk - nic nie zastąpi konsultacji z lekarzem, który posiada rozległą wiedzę z zakresu medycyny.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rubik odradza Polakom oszczędzanie. Jej córka kupiła ubrudzone trampki za 900 dolarów
- Projektant gwiazd bez litości o nowym stylu Agaty Dudy! "Wygląda to TANIO"
- Wiadomo, gdzie trafią dzieci Barbary Sienkiewicz. Zwrot akcji w sprawie pogrzebu
- 43-letnia córka Teresy Werner wygląda jak modelka! Genów się nie oszuka!