Wiktor Zborowski zdradzał żonę na prawo i lewo? Koleżanki aktora mówią, co widziały za kulisami

Zaledwie tydzień temu Wiktor Zborowski miał olbrzymie powody do radości i dumy: w Teatrze 6. Piętro zorganizowano mu benefis 50-lecia pracy artystycznej. Przyszły żona z córkami, byli tez koledzy-aktorzy, którzy gratulowali pięknego osiągnięcia zawodowego. Był nawet Paweł Wawrzecki, długoletni szwagier Zborowskiego, który do teatru wziął córkę cierpiącą na porażenie mózgowe.

Szampański nastrój prysnął jednak kilka godzin później, gdy Beata Kawka napisała na Facebooku pod postem Ewy Telegi, że Zborowski miał zdradzać żonę i że jest - jak to określiła - "fi**em łasym na młode aktorki". Maria Winiarska nie chciała komentować sprawy, stwierdzając, że jakiekolwiek jej zdanie tylko rozjątrzy bolesną ranę.

Sprawa chwilowo więc ucichła, ale w środowisku zawrzało. Postanowiliśmy zapytać kilka aktorek współpracujących ze Zborowskim, co sądzą o słowach Kawki. Kobiety mówią, że nigdy nie doświadczyły z jego strony nieprawidłowych zachowań.

Wiktor jest męskim facetem, ale nigdy nie było z jego strony pod moim adresem żadnych podtekstów a nawet seksualnych żartów. Jest super wartościowym i uczynnym człowiekiem, a przede wszystkim świetnym aktorem, z którym granie jest rewelacyjną ucztą

- powiedziała nam aktorka z Los Angeles Katarzyna Śmiechowicz, która grała ze Zborowskim w dwóch serialach. Raz była jego żoną w "Daleko od Noszy" w reżyserii Krzysztofa Jaroszyńskiego a drugi raz wcieliła się w jego siostrzenicę w "Bardzo ostry dyżur" w reżyserii Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny.

Podobną opinię o aktorze ma Liliana Komorowska, która na co dzień mieszka w Kanadzie:

Wiktor jest dobrym i szlachetnym człowiekiem a do tego wspaniałym aktorem, a nie jakimś pomiotłem! Znam go i znam jego rodzinę

- unosi się i dodaje nieco ordynarnie:

Ta aktorka, która napisała taki komentarz, jest nikim w branży i żąda za wszelką cenę rozgłosu. Chce się na tym komentarzu wybić. Nic innego! Nie warto nawet o tym mówić!

Zaskoczona sprawą jest także Małgorzata Potocka:

Grałam z nim w filmie "Kogel-Mogel". To wielka bzdura, niczego takiego nie zauważyłam. To jedna wielka bzdura, a nie kolejna sprawa z akcji "me too", ta pani najwyraźniej szuka rozgłosu.

Co o tym myślicie?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!