Syn Sylwii Peretti nawet nie próbował się zatrzymać. Wiadomo już, z jaką prędkością jechał!

Nie milkną echa głośnego wypadku z udziałem Rafała Peretti, syna celebrytki, której rozpoznawalność przyniosły występy w popularnych programach telewizyjnych. Na skutek pijackiego rajdu, do którego doszło w połowie lipca na ulicach Krakowa, życie straciło w sumie aż czterech młodych mężczyzn, w tym syn bohaterki "Kuchennych rewolucji" i "Królowych życia". Siła uderzenia w betonowy murek okalający ścieżkę dla pieszych była tak duża, że do wydobycia ofiar straż pożarna zmuszona była użyć specjalistycznych urządzeń hydraulicznych.

W ostatnich tygodniach na jaw wychodziły kolejne szczegóły tragedii. Dowiedzieliśmy się chociażby, że prowadzący samochodem dwudziestoczterolatek był nietrzeźwy. Badania wykazały, że miał aż 2,3 promila alkoholu we krwi.

Choć od wypadku przy moście Dębnickim minęły już ponad dwa miesiące, do mediów wciąż przedostają się nowe ustalenia w sprawie tragicznej kolizji. Najnowsze fakty dotyczące sprawy, którą żyła niemal cała Polska, przekazało we wtorkowe popołudnie radio RMF FM. Reporterowi popularnej rozgłośni udało się ustalić, z jaką prędkością w chwili wypadku poruszyło się żółte renault megane, kierowane przez syna Sylwii Peretti.

Okazuje się, że na liczniku rzekomo widniały zawrotne 162 km/h. Dodajmy, że w tamtym miejscu obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h. To jednak nie wszystko. Jak wynika z ustaleń dziennikarza, chwile przed uderzeniem Patryk Peretti nawet nie próbował się zatrzymać.

Rejestratory pojazdu nie odnotowały próby hamowania - dodał reporter RMF FM.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl